Celebryta i influencer Poncho De Nigris, który wystąpił w meksykańskim programie "Big Brother", zamieścił w social mediach ofertę, która wzbudziła konsternację internautów. Mężczyzna z żoną postanowili wystawić na sprzedaż dwa żeńskie zarodki, które pozostały z programu in vitro. Para ma dwoje dzieci i nie planuje już powiększać rodziny, dlatego nie skorzysta z zarodków.
Kontrowersyjny sposób zarobku
Poncho De Nigris przyznał w social mediach, że za jeden embrion życzą sobie dwa miliony dolarów. Kontrowersje wzbudziła nie tylko cena, ale również argumentacja celebrytów. Para twierdzi, że nie zależy jej na zarobku, ale na tym, by embriony nie marnowały się w klinikach w zbiornikach z ciekłym azotem.
Celebryta chce "udoskonalić rasę ludzką"
Meksykański uczestnik "Big Brothera" przyznał, że ich embriony mają "najlepszą jakość genetyczną" i że na pewno urodzą się z nich "piękne dzieci". Poncho De Nigris nie chce się na nich bogacić, ale chce "udoskonalić rasę ludzką". Zainteresowani zakupem embrionów mogą zgłaszać się do niego przez social media.
Sprzedaż embrionów w Polsce
W Polsce sprzedaż ludzkich zarodków jest nielegalna. Niewykorzystane embriony można jednak oddać do adopcji, by mogły z nich skorzystać pary, które cierpią na niepłodność i nie mogą mieć własnych dzieci. Taka decyzja zawsze jest bardzo kosztowna emocjonalnie i powinna być podjęta w pełni samodzielnie. Wiele par traktuje swoje zarodki tak jak dzieci, dlatego adopcja prenatalna jest trudnym doświadczeniem.
Oddanie zarodków do adopcji jest anonimowe i ostateczne. Po wypełnieniu odpowiednich dokumentów nie ma możliwości, by otrzymać zarodki ponownie. Para, która je oddaje, nie wie również, do kogo trafiły, nie może więc w przyszłości poszukiwać dziecka. Z tych powodów decyzja o adopcji powinna być dokładnie i gruntownie przemyślana.