Bywa, że problemy z dziećmi nie mijają, nawet gdy te są już dorosłe. Choć syn Zenka Martyniuka sam jest już ojcem 6-letniej Laury, co jakiś czas zachowuje się tak, jakby chciał udowodnić wszystkim, że... nie zamierza być ani dorosłym, ani samodzielnym, ani odpowiedzialnym za siebie i swoje czyny człowiekiem.
Daniel Martyniuk sobie nie radzi?
Kiedy jakiś czas temu Daniel Martyniuk opublikował wulgarne nagranie, w mediach zawrzało. Na filmiku wyraźnie słychać, jak wielki ma żal o brak "kieszonkowego" od ojca.
Po aferze, Danuta Martyniuk powiedziała wprost o problemach syna z uzależnieniem. Nie kryła, że zerwie z nim kontakt, jeśli nie rozpocznie leczenia. Ponieważ bywa, że w człowieku, którym stał się jej syn, nie rozpoznaje już swojego dziecka.
Jednocześnie odpowiedziała wówczas na liczne zarzuty o to, że źle wychowała syna.
Ostatnio, do problemów rodzinnych odniósł się również Zenek Martyniuk.
Zenek Martyniuk o synu: to dobry chłopak
Zenon Martyniuk podczas wizyty w DD TVN przyznał, że z powodu tras koncertowych często nie było go w domu. I że zdaniem jego żony, to przyczyniło się do późniejszych kłopotów z synem. Przyznał też, że Daniel bywa wybuchowy, gdy przesadzi z alkoholem. Jednocześnie król disco polo nie krył, że nawet ostatnie wydarzenia nie pozbawiły go wyrozumiałości wobec syna.
Ja jestem człowiek spokojny - mówię swojemu synowi, że to dobry chłopak, dobry człowiek, fajny syn. Czasami jak wypije dwa piwa za dużo, to jest bardzo wybuchowy i od razu wstawia na Instagram
- powiedział piosenkarz.
Król disco polo dodał też na usprawiedliwienie swego syna:
To się dzieje w milionach domów, tylko tego nie widać.
Wśród komentarzy na Facebooku pojawiło się wiele ciepłych słów pod adresem zarówno taktownej Doroty Wellman, jak i Zenka Martyniuka. Ludzie pisali między innymi, że trudno o rodzica, który powiedziałby złe słowo na własne dziecko. Nie zabrakło jednak również komentujących, którzy nie rozumieją, jak ojciec Daniela Martyniuka może tolerować zachowanie swojego syna.