Aktorka, która jest jedną z ulubionych znanych mam użytkowniczek Instagrama, często publikuje na swoim koncie relacje, w których umożliwia fanom zadawanie sobie pytań. Zborowska jest w swoich odpowiedziach bardzo szczera i autentyczna. Fanki zwracają się do niej z różnymi problemami dotyczącymi macierzyństwa. Ostatnio powrócił temat poronienia.
Sprawdź: „Nigdy później aż tyle nie płakałam” – 6 trudnych historii poronień naszych czytelniczek
Dowiedz się: 8 krzywdzących mitów o poronieniu. W te rzeczy nie wolno wierzyć
Historia macierzyństwa Zborowskiej, jak sama przyznaje, nie jest krótka, bo na rok przed zajściem w ciążę z Nadziejką, aktorka poroniła. Właśnie o te doświadczenia zapytały na Instagramie jej obserwatorki. Padło pytanie - "Czy nie bałaś się zajść w ciążę po stracie? Że znów możesz przeżywać tragedię, stres, niepewność?".
"No jasne, że się bałam. Jak zobaczyłam dwie kreski na teście, to moją pierwszą myślą było: ok, misja jest taka, żeby przetrwać te 3 miesiące. Nawet nie wiem, czy się uśmiechnęłam. Tak strasznie się bałam" - napisała Zborowska.
Fanki dopytywały też, jak szybko po poronieniu rozpoczęła ponowne starania.
"Dostałam zielone światło na próbowanie rok później. I udało się od razu" - wyjaśniła aktorka.
To nie pierwszy raz, gdy Zborowska porusza trudne tematy dotyczące zdrowia. Otwarcie mówiła też o depresji i o czerniaku, na którego zachorowała będąc w ciąży.
Aktorka w licznych wywiadach wspominała też, co było przyczyną jej poronienia. Lekarze zdiagnozowali u niej chorobę autoimmunologiczną, której wynikiem jest powstawanie zakrzepów krwi i niedokrwienie narządów. To właśnie prowadziło do problemów z zajściem w ciążę, a także z jej utrzymaniem.
Gdy po poronieniu Zborowska zaszła w kolejną ciążę, musiała przyjmować zastrzyki i ograniczyć stres do minimum. Pod koniec 3. miesiąca ciąży zalecono jej nawet 4 tygodnie leżenia. Paradoksalnie, te trudy jeszcze zacieśniły więzy w jej związku.
- Takie przeżycia potrafią jeszcze bardziej umocnić relacje - opowiadała w jednym z wywiadów.
Przeczytaj też: „Poroniłam, czy to przeze mnie?”. Nie pozwól by zawładnęły tobą wyrzuty sumienia