Zofia Zborowska-Wrona i Andrzej Wrona to dumni rodzice 3-letniej Nadzi, a od kilku dni także maleńkiej Jaśminki. Najmłodsza ich pociecha przyszła na świat w środę 15 maja. Dumni rodzice podzielili się tą wiadomością na gorąco w instagramowym wpisie. - Wczoraj w imieniny Nadziejki i Zosi przyszła na świat nasza druga córeczka Jaśminka - napisali na Instagramie.
Dwa dni po porodzie w piątek dziewczyny wyszły już do domu. Dzień wyjścia ze szpitala przypadł dokładnie w urodziny aktorki. Szczęśliwa mama miała już w głowie wizualizację uroczystego świętowania w domu, ale musiała zmienić plany. Pojawiły się bowiem typowe poporodowe problemy.
Zofia Zborowska jest już z córeczką w domu
„To miało być piękne zdjęcie w pięknej bluzie, którą zamówiłam sobie na moje urodziny. Miałam po powrocie ze szpitala wziąć prysznic, ogarnąć się, zrobić fotkę urodzinową, wstawić ją tu wczoraj (w moje urodziny lol) i ogóle wiecie… Mum of 2, kochany mąż, dom udekorowany balonami, pełno kwiatów, pieski, przecudny prezent na urodziny od męża i córeczek… no ale wyszło proszę ja Was ŻYCIE - nawał, uszkodzenie brodawek, totalny nieogar, mózg zalany mlekiem. Nadzia zajarana, ale też tak bardzo stęskniona (ja za nią też!). ale z drugiej strony mały ssak przyklejony do mnie (a ja do niego)” – napisała.
Do posta zaś zamiast pięknego zdjęcia w nowej bluzie, dołączyła intymna fotkę, na której widać walkę z nawałem pokarmu. Aktorka żartobliwie ją skomentowała, że 37-latki nigdy nie wyglądają dobrze.
„Nie spałam za dużo, bo walka trwa”
Jak dodała w swoim wpisie choć w dniu wyjścia ze szpitala nie było łatwo, liczy na to, że powoli wyjdzie z tego małego kryzysu. Podziękowała też wszystkim za dobre słowo i gratulacje.
„Dziś będzie lepiej! Może nawet zrobię TO zdjęci w TEJ bluzie. Chciałam Wam tylko napisać: dziękuję - zalała mnie wczoraj jakaś gigantyczna od Was fala miłości. Nie spałam za dużo bo walka z ( . )( . ) trwa, ale jest dobrze! Nie poddajemy się tak łatwo” – dodała, podpisując się na koniec „Wasza 37-letnia HOTÓWA”.