Aktorka słynie ze swojej wielkiej otwartości i naturalności. W interakcji ze swoimi fanami nie unikania wrażliwych tematów i szczerze odpowiada na pytania w oparciu o swoje własne doświadczenia. Tak było i tym razem, gdy Zofia Zborowska zorganizowała sesję pytań i odpowiedzi na swoim instagramowym profilu.
Przeczytaj także: Zborowska wściekła na metody wychowawcze boomerów. "Ma w du*** twoje potrzeby"
Zofia Zborowska otwarcie o tym, jak zmieniło się jej małżeństwo „po dziecku”
Jeden z fanów aktorki zadał jej osobiste pytanie: „Czy wasz związek i intymność ucierpiały po narodzinach dziecka”. Zofia Zborowska odpowiedziała mu bez ogródek:
„No jasne. Narodziny dziecka to taki rozpierdziel pod każdym względem, że serio chyba nie da się na to przygotować. Ale (podobno) to normalne. Ważne, żeby o to walczyć i się nie poddawać. Dlatego my np. chodzimy na randeczki z nocowaniem”.
Pierwszy wyjazd bez dziecka do Kopenhagi
O wypadach tylko we dwoje aktorka chętnie informuje swoich obserwatorów na Instagramie. Przykładowo dwa miesiące temu pochwaliła się swoim pierwszym wyjazdem bez dziecka. Razem z mężem wybrała się do stolicy Danii. Przyznała jednak, że w przeddzień wyjazdu na myśl, że córka zostanie sama bez rodziców, była gotowa zrezygnować.
„Kopenhaga. Pełne 3 dni i 3 noce. To był mój pierwszy wyjazd bez dziecka. Jak rezerwowaliśmy hotel (przepiękny!) to byłam mega podekscytowana, w ogóle wizja tego wyjazdu była dla mnie czymś niesamowitym, aż tu nagle przychodzi czwartek, czyli przeddzień wyjazdu. A ja? Żołądek ściśnięty, łzy cisną się do oczu co najmniej raz na minutę. No i generalnie myśli, czy ja w ogóle powinnam jechać” – pisała.
Ostatecznie w podjęciu decyzji pomogły jej koleżanki, które uzmysłowiły aktorce, że wyjazdy bez dziecka są czymś zupełnie normalnym i potrzebnym.
„Wyjazd był super! Pogoda nie rozpieszczała, ale generalnie mega cenny czas i dla nas jak i dla Nadzi, która z dwoma babciami i nianią miała w domu krainę szczęścia” – tak podsumowała wspólny wypad.
Przeczytaj także: Zofia Zborowska w mocnych słowach o tym, jak nie wychowywać córek. „Od dziecka jesteśmy karmione tym, jak mamy wyglądać”