Wielu rodziców uważa, że plecione warkoczyki to dobry pomysł na wakacyjną fryzurę, która minimalizuje czas, jaki musimy poświęcić na pielęgnację włosów dziewczynek. Do tego dochodzi fakt, że warkoczyki na włosach, czy to w postaci wielu drobno zaplatanych, czy też dwóch warkoczy "bokserskich", są szalenie modne wśród dzieci i nastolatków.
Czy to dobry pomysł? Jeśli noszenie takiej fryzury ma trwać długo, to eksperci zdecydowanie odradzają. Czym grozi? Ekspertka z instagrama opisała konkretny przypadek dziewczynki, której włosy znacznie się przerzedziły.
W trychologii nazywamy je łysieniem trakcyjnym, które powstaje w wyniku naciągania m.in. ciasnymi fryzurami, warkoczykami i doczepianymi włosami
- komentuje na swoim profilu @towietrycholog, Olga Poniatowska.
Zobacz: Rodziców po prostu na to nie stać. Ceny wstępu do polskich aquaparków szokują
Czy warkoczyki na lato to bezpieczna fryzura?
Uspokajamy, bardzo możliwe, że zaplecione na krótki czas, dajmy na to na wyjazd wakacyjny z rodzicami czy obóz, warkoczyki nie będą stanowiły niebezpieczeństwa dla włosów dziecka. Trycholożka z Instagrama zwraca jednak uwagę na błąd jakim jest przedłużające się i trwałe noszenie takich i podobnych fryzur, zwłaszcza u dziecka, u którego już powstał problem łysienia. A tego czasami rodzice nie dostrzegają.
Dziewczynka, której przypadek opisuje ekspertka miała zrobione warkoczyki na całej głowie, z doczepianymi włosami i co więcej, zakończone koralikami, które dodatkowo obciążają cebulki włosów.
To dziecko czeka niedługo peruka i to z winy rodziców. Na tym filmie widzisz dziewczynkę z wyraźnym łysieniem na zakolach, skroniach i za uszami. (...) Takie warkoczyki to nie tylko bezustanne ciągnięcie skóry głowy i wyrywanie włosów, ale zobacz ile produktów jest nakładanych na skórę głowy i włosy, żeby osiągnąć efekt idealnych warkoczyków, bez odstających włosków - zauważa ekspertka.
Takie zaklejanie mieszków włosowych środkami do stylizacji może utrudniać ich naturalny wzrost.
Przeczytaj: Kupiłaś już dziecku gęś znad morza? Sprawdź, co jest w środku - ostrzega UOKiK
Czy trzeba rezygnować z warkoczyków robionych w kurortach?
Choć filmik pokazany przez trycholożkę to bardzo mądre ostrzeżenie, to nie warto dać się zwariować. O ile pozwolimy córce tylko na jeden, dwa, maksimum trzy warkoczyki, a zaraz po wakacjach je zdejmiemy, to włosy powinny się zregenerować, a cebulki zbytnio nie osłabić.
Za radą ekspertki warto jednak postawić na jak najcieńsze doczepiane pasma a do tego rozważyć rezygnację z tej wakacyjnej atrakcji, jeśli nasza córka ma bardzo słabe, cienkie i rzadkie włosy.