26-letnia Laura Brown z hrabstwa Leicestershire w Anglii jest mamą dwóch córeczek Lily i Abigail, urodzonych w 2015 i 2021 roku. Jak donosi The Sun, swoją przygodę z wypełniaczami do ust zaczęła w 2016 roku. Wtedy w gabinecie medycyny estetycznej wstrzyknięto jej jeden mililitr wypełniacza do ust. Efekt przeszedł jej najśmielsze oczekiwania i zachęcił do kolejnych zabiegów.
Powiększała usta bez umiaru, aż córka przestała ją poznawać
Kobieta zignorowała rady kosmetyczek, by z kolejnym zabiegiem poczekać pół roku. Już po trzech miesiącach umówiła się w innym gabinecie na kolejny zabieg. To jednak wciąż było dla niej za mało. W kolejnych 6 latach Laura zwiedziła wiele klinik medycyny estetycznej i zatajając prawdę o częstotliwości wykonywanych zabiegów, poddawała się kolejnym i kolejnym. Doszło do stanu, kiedy w jej ustach znajdowało się aż 19 mililitrów wypełniacza.
W międzyczasie zdecydowała się także na zastrzyki z botoksu. Wszystko to sprawiło, że jej rysy twarzy zupełnie się zmieniły. Wiele osób z jej otoczenia, w tym jej partner, podkreślało, że przed stosowaniem zabiegów wyglądała bardziej atrakcyjnie niż teraz. Nawet wtedy, kiedy ludzie zaczęli śmiać się z jej wyglądu, a rodzina zażądała wręcz zaniechania procederu, nie opamiętała się. Na ziemię sprowadziła ją dopiero reakcja córki.
Medycyna estetyczna potrafi uzależnić. Wyjście z nałogu jest bardzo trudne
Decyzję o tym, że czas skończyć z wypełniaczami Laura podjęła w maju 2022 roku, kiedy ze swoją starszą córką przeglądała zdjęcia z czasów nastoletnich. Dziewczynka na fotografiach nie była w stanie rozpoznać swojej mamy. Co więcej, wówczas 7-letnia dziewczynka przyznała, że jak będzie dorosła, to także zrobi sobie większe usta tak jak mama, bo jej małe jej się nie podobają. Słowa dziecka zmroziły mamę. Wtedy zdała sobie sprawę, że właśnie dla córki i samoakceptacji, musi natychmiast skończyć ze swoim nałogiem. To jak jej twarz na nowo odzyskiwała naturalne proporcje, kobieta pokazuje na TikToku na swoim konice @laurasmummydiaries.
Musimy przyznać, że jej bliscy mieli rację - również według nas jej naturalna wersja wygląda o niebo lepiej od „gabinetowej”.
