Po zawrotnej karierze, jaką na straganach zrobiła Gęś Pipa, trudno spodziewać się, że jakakolwiek zabawka czy gadżet przebije jej popularność. Póki co, ogromną popularnością tej zimy cieszy się nakładka na telefon z ozdobną figurką.
Zabawki, które robią furorę
Od czasów popularności Gęsi Pipy, niemal każdy urlopowy sezon, kojarzy się rodzicom z zabawką lub gadżetem, który dziecko „musi mieć”.
Swoją karierę gęś zawdzięcza właścicielowi pewnej gąski, który opowiadał o swojej niezwykłej przyjaźni z ptakiem, za pośrednictwem konta na Tik Toku. W pewnym momencie wpadł na pomysł, by sprzedawać oryginalne maskotki-gąski. Jednak gdy Pipa cieszyła się największą popularnością, już nikt nie zwracał uwagi na to, czy maskotka jest oryginalna. Liczyło się tylko, że jest białą gęsią, z pomarańczowymi nóżkami i pomarańczowym dziobem.
Po znanej gąsce, swoje 5 minut miał owoce-króliczki oraz maskotki Sticha.
Był również czas, że niemal każdy maluch musiał mieć swoją maskotkę-kapibarę.
Oryginał przypinki dużo droższy od wersji ze straganów
Właściciele straganów, na początku każdego sezonu starają się wyczuć, co będzie jego hitem. Tak, by zamówić odpowiednią liczbę upragnionych przez dzieci zabawek i gadżetów z hurtowni. Tej zimy wielu z nich zdecydowało się postawić na przypinki na telefon. Teraz... zacierają ręce. Laleczki cieszą się bowiem ogromnym powodzeniem.
Całkiem niedawno, oryginalną wersję takiej przypinki-laleczki pokazała na swoim You Tube Julia Żugaj. Materiał stał się kolejnym powodem, dla którego wiele starszych dzieci zapragnęło przypinki-laleczki na swój telefon.
Laleczka-przypinka w oryginalnej wersji kosztuje minimum 180 zł. Na allegro można kupić je w zestawach po 12 sztuk. Na straganie w Zakopanem możemy kupić jej tańszy odpowiednik, w cenie od 15 do 20 złotych za sztukę. Nic dziwnego, że rodzice wolą swoim pociechom kupić bardziej budżetową wersję.
Zobacz galerię: Hit ferii - przypinka do telefonu
