Dominika Clarke pokazała kadry z nowego domu. Uwagę wszystkich przykuł jednak Czaruś

2024-07-31 11:06

Gdy rodzina Clarke poinformowała, że zmienia dom w Tajlandii, jej obserwatorzy z niecierpliwością zaczęli wypatrywać relacji z nowego miejsca. Długo nie musieli czekać, dzień po przeprowadzce Dominika Clarke nagrała relację z ich rodzinnego poranka. Uwagę internautów przykuły jednak nie wnętrza, a mały Czaruś.

Dominika Clarke pokazała kadry z nowego domu. Uwagę wszystkich przykuł jednak Czaruś

i

Autor: Instagram @rodzinaclarke Dominika Clarke pokazała kadry z nowego domu. Uwagę wszystkich przykuł jednak Czaruś

Choć przeprowadzka rodziny Clarke zaskoczyła część jej obserwatorów, wbrew pozorom decyzja o niej nie była podjęta pochopnie. Dominika i Vincent Clarke dużo czasu poświęcili, by znaleźć odpowiedni dom dla ich dużej 13-osobowej rodziny. W końcu się udało znaleźć lokum, które nie tylko ma wygodny dla nich rozkład popieszczeń, ale także jest świetnie położone – niemal na samej plaży. Na filmikach zamieszczonych na profilach rodziny w mediach społecznościowych widać, że wszyscy są zadowoleni z przeprowadzki. Już kolejnego dnia pani Dominika wrzuciła relację ze śniadania najmłodszych pociech. Humory wszystkim dopisywały, a mały Czaruś zaskoczył postępem, jaki zrobił.

"Fizjoterapeutka mówi, jak wybrać pierwszy rowerek i hulajnogę dla dziecka" - Plac Zabaw odc.8

Rodzina Clarke w nowym domu w Tajlandii

Na nagraniu widzimy pięcioro najmłodszych dzieci Dominiki i Vincenta Clarke. Cztery dziewczynki siedzą w wysokich fotelikach i zajadają zadowolone śniadanko, zaś za ich plecami w kojcu na macie buszuje ich brat Czaruś. To on zostaje głównym bohaterem całego nagrania. Obserwatorki rodziny Clarke od razu wyłapały, że chłopiec zrobił w ostatnim czasie ogromny postęp w rozwoju ruchowym. Zaczął pełzać! To wspaniałe osiągnięcie, okupione jego ogromnym wysiłkiem, pracy fizjoterapeutów i determinacji rodziców.

Chłopiec boryka się bowiem z problemami zdrowotnymi, o czym niedawno w bardzo smutnym nagraniu opowiedziała jego mama. „Czaruś jest wojownikiem, kilka razy w szpitalu pokonał śmierć, która już pukała do drzwi. Przeszedł też operację, a potem przyszła diagnoza” – słyszeliśmy na nim.

W świetle takich trudności, jakie ten maluszek musi pokonywać, samodzielne przemieszczanie się po macie, to jak zdobycie Korony Ziemi. Sukces ten nie uszedł uwadze internautek.

„Ojej, ale ślicznie. Charlie zrobił ogromny postęp, aż się łezka w oku kręci”.

„Brawo! Czaruś już super pełza”.

„Wielkie postępy u Czarusia. Jak się cieszę. "Ciocia" mocno ściska i trzyma mocno kciuki za wszystkich, ale najbardziej za naszego dzielnego wojownika” – pisały wzruszone.

My również gratulujemy i trzymamy kciuki za kolejne sukcesy!

Mądrości naszych rodziców - to prawda czy mit? [QUIZ]

Pytanie 1 z 10
"Nie siedź blisko telewizora, bo popsujesz wzrok"