Kontrowersyjna metoda wychowawcza Tiktokerki. Internauci oburzeni: tak się tresuje psa, a nie dziecko

2022-12-02 14:48

Choinka może stanowić zagrożenie dla małych dzieci. Nieprawidłowo zabezpieczona może się przewrócić, a umieszczone na niej szklane bombki rozbić i pokaleczyć dziecko. TikTokerka postanowiła wprowadzić całkowity zakaz dotykania świątecznego drzewka. Znalazła również bardzo kontrowersyjny sposób, aby dzieci przestrzegały tej zasady.

Chłopczyk przy choince

i

Autor: Screen/Instagram @siciliano_bae Kontrowersyjna metoda wychowawcza TikTokerki nie spodobała się internautom. „Są święta…”

Choinka na święta udekorowana błyszczącymi ozdobami to wielka frajda dla dzieci. Zwiastuje bowiem zbliżające się Boże Narodzenie i wprowadza wyjątkowy klimat. Wiadomo, że im mniejsze dzieci tym będą ciekawsze wszelkich bombek i bombeczek, które zawiesimy na drzewku. Jeżeli umieścimy na nim cukierki, pierniczki, czy inne słodkości, pokusa może być tym większa.

Wydawałoby się, że podstawową zasadą posiadania choinki w domu przy małych dzieciach, jest jej odpowiednie zabezpieczenie. Nie może bowiem chwiać się na boki i lepiej zrezygnować ze szklanych bombek.

Tymczasem mama trójki dzieci, która prowadzi swój kanał na TikToku @siciliano_bae wpadła na zupełnie pomysł. Nie dość, że w ogóle zakazała dotykania świątecznego drzewka, to jeszcze wprowadziła niecodzienną „karę”, gdy ktoś złamie zasady.

Zobacz także: Nikt nie będzie się wtrącał w wychowanie mojego dziecka....

Najczęstsze błędy wychowawcze, które popełniają rodzice

Kontrowersyjna metoda wychowawcza

Nicole Janaè De Vincent opublikowała nagranie, które zdobyło już niemal 16 milionów wyświetleń. Podzieliła się na nim dość kontrowersyjną metodą wychowawczą.

Na nagraniu widzimy małego chłopca, który stoi obok choinki i wyciąga w stronę drzewka rączkę. Nicole w tym czasie siedzi na kanapie obok ze spryskiwaczem na wodę w dłoni, mówiąc:

Nie powinieneś dotykać świątecznego drzewka.

Kiedy chłopiec nie cofa rączki i dalej dotyka choinkę, mama, celując w głowę, wykonuje jedno pryśnięcie. Ze spryskiwacza wylatuje pokaźny strumień wody, który trafia chłopczyka w okolicach ucha.

Dziecko przenosi wzrok na mamę. Nic nie mówi i nie płacze, ale obdarza ją takim spojrzeniem, które mówi samo za siebie.

Metoda nie spodobała się internautom

Ta metoda wychowawcza w ogóle nie spodobała się internautom. Porównywali ją do tresowania kota lub psa i podkreślali, że przecież to czas świąteczny. Powinien być radosny dla wszystkich.

Nie robisz tego w delikatny sposób.
Tak nauczyłam między innymi psa niewchodzenia do kuchni.
To nie jest nawet delikatna mgiełka, ale konkretny strzał.
Na terapii za 20 lat: "Boję się wody, ale nie mam pojęcia dlaczego".
Wygląda jakby miał się zaraz rozpłakać.
Smutne.
Sprawiasz, że Boże Narodzenie to taki wspaniały czas.
Są święta…

Czytaj także: Boże Narodzenie — jak przekazać dziecku istotę świąt?