Słynne pięcioraczki z Horyńca urodziły się 12 lutego 2023 roku. To właśnie wtedy cała Polska usłyszała o rodzinie Clarke. Niektórzy zostali na dłużej, przeżywając ból, gdy mały Henry James przegrał walkę o życie, radość, gdy kolejna dziewczynka z pięcioraczków opuszczała szpital i wracała do domu, a także niepokój, gdy stan Czarusia się pogarszał. Na koniec nadzieję, że to, co złe już za nimi, gdy w końcu po 7 miesiącach hospitalizacji Czaruś opuścił szpital i wrócił do domu.
Przez ten ostatni rok wiele osób obserwowało profil na Instagramie @piecioraczki_z_horynca poznając lepiej mamę pięcioraczków i jej rodzinę. Dla wielu niewiarygodne było to, że Dominika wraz z mężem wychowuje aż jedenaścioro dzieci.
Wiadomość, że pięcioraczki z Horyńca wyjadą za granicę, wielu zaskoczyła. Niektórzy nie dowierzali, a inni byli po prostu ciekawi, jaki kraj wybierze rodzina Clarke na swój nowy dom.
Dziś już wiadomo. Mama pięcioraczków odkryła karty, choć zagorzali fani mieli możliwość zgadywania z podpowiedziami.
Zobacz także: Taki poród zdarza się raz na 5 miliardów. Cała gromadka przyszła na świat w 10 minut
Każdy mógł zdecydować
Śledząc losy rodziny pięcioraczków widać, że każdy może wypowiedzieć swoje zdanie i zawsze zostanie wysłuchany. Z pewnością bywa różnie, a organizacja dnia w tak dużej rodzinie jest niemałym wyzwaniem.
Niemniej Dominika pokazała, że jest doskonałą organizatorką i nie inaczej było przypadku podejmowania decyzji o wyjeździe z Polski.
Na jednym z udostępnionych nagrań możemy zobaczyć, że każdy dostał czerwono zieloną kartkę i mógł zagłosować na Tak lub na Nie za wyjazdem.
„Decyzje, decyzje... Choć z mężem podjęliśmy naszą decyzję, ważne jest zdanie każdego członka rodziny, większość jest na tak, Evie i Ella nie zdecydowały” – napisała Dominika.
„Jak ja nie lubię czekać”
Wielu obserwujących nie mogło się wprost doczekać, który kraj wybrała rodzina pięcioraczków jako swój nowy dom. Odpowiedź nie pojawiła się od razu. Wpierw Dominika przedstawiła ilość liter, które znajdują się w nazwie kraju.
Na nagraniu możemy zobaczyć, jak dzieci podskakują, tańczą w dużym salonie przy dyskotekowych światłach. Na koniec sześcioro z dzieci otrzymało białe kartki, które oznaczały ilość liter w nazwie kraju, do którego wybiera się rodzina – było ich 9.
Kraj na dziewięć liter sprawił, że internauci zaczęli głosować. Wśród najczęstszych propozycji pojawiała się Tajlandia i Australia. Niektórzy głosowali jednak również za Dominikaną, Hiszpanią, a nawet Holandią.
„Jak ja nie lubię czekać” – wyznała w końcu jedna z internautek.
„Teraz to już wszyscy chyba zgadną”
W kolejnej odsłonie na kartkach, które trzymały dzieci, pojawiły się litery. Były jednak rozrzucone w nieprawidłowej kolejności.
Dominika przyznała jednak w komentarzu pod postem:
„No teraz to już wszyscy chyba zgadną”
Odgadywania nie ujawniał jednak fakt, że dzieci co chwilę zmieniały miejsce, skakały i raz odsłaniały, a raz zasłaniały litery na kartkach. Wiele osób nie miało jednak wątpliwości już po obejrzeniu pierwszego filmu. Ten był dla nich jedynie upewnieniem się, że mieli rację.
Tam wyprowadzają się pięcioraczki
Na ostatnim nagraniu Dominika odkryła już wszystkie karty. Otwarcie przekazała, dokąd zdecydowała się przeprowadzić z rodziną. Wyznała również, że nie był to kraj pierwszego wyboru.
„Naszym pierwszym wyborem była Nowa Zelandia, ale tam nie przyjmują starych... a dlaczego Tajlandia? – przyznała po postem.
Na pytanie dlaczego wybór ostatecznie padł na Tajlandię, nie poznaliśmy jeszcze odpowiedzi. Dominika zdradziła jednak, że kiedyś o tym opowie.
Wielu internautów po dowiedzeniu się, że wybór padł na Tajlandię, nie kryło zaskoczenia. Niektórzy wymieniali swoje obawy, a innym nie mieściło się to po prostu w głowie.
„Zaskoczyła mnie ta wiadomość, stawiałam na kraj anglojęzyczny” – pisze internautka.
„Czy Pani, dzieci nie boicie się pająków, węży, owadów itp. Podobno jest tam duża wilgotność powietrza. Czy nowe środowisko, klimat, inne choroby nie wpłyną źle na najmłodsze dzieci?” – dopytywała zaniepokojona fanka.
„Stawiałam na Australię” – przyznaje inna.
„Podziwiam, ale nie mogę sobie wyobrazić takiej przeprowadzki z taką gromadką dzieci. Gratuluję odwagi” – wyznaje kolejna.
Wiele osób nie miało jednak wątpliwości, że będzie im tam dobrze. Podkreślało, że to bardzo piękny kraj i życie jest o wiele tańsze, niż w Polsce.
„Myślę, że będzie Wam tam bardzo dobrze pod wieloma względami w waszej sytuacji, dobry wybór” – przyznaje jedna z internautek.
„Tajlandia jest bardzo piękna. Jedzenie tanie, wynajęcie mieszkania również bardzo tanie. Ubrania również dużo tańsze niż u nas. Powodzenia” – życzyła następna.
„Brawo. Jesteście dla mnie inspiracją, by spełnić i swoje marzenie” – podsumowuje inna.
Czytaj także: "Wielodzietna rodzina to od razu patologia?". Mama pięcioraczków gorzko o hejcie, jaki się na nią wylał
„Bałam się, że mój dotyk zabije dziecko”. Dominika Clarke o długiej drodze pięcioraczków [WYWIAD]