Najsłodszy napad w historii. Sprzedawca nie spodziewał się tego po małym dziecku

2023-06-29 14:49

Kamera monitoringu na stacji benzynowej zarejestrowała zabawny incydent, który w mediach społecznościowych został okrzyknięty jako „najsłodszy napad w historii”. Jego sprawcą okazało się około roczne dziecko.

Najsłodszy napad w historii. Sprzedawca nie spodziewał się tego po małym dziecku

i

Autor: TikTok @adnanadnan39548 Najsłodszy napad w historii. Sprzedawca nie spodziewał się tego po małym dziecku

Zabawnym nagraniem podzielił się na TikToku użytkownik @adnanadnan39548. Wrzucił filmik z monitoringu, na którym widać jak małe dziecko kradnie ze sklepu na stacji benzynowej słodkości. Wystarczyła chwila nieuwagi jego rodziców, by zwinny roczniak dokonał kradzieży. Najbardziej zdziwiony był sprzedawca, który zorientował się w sytuacji, jak maluch zdążył już opuścić pomieszczenie. Nagranie stało się hitem, zyskało ponad pięć tysięcy komentarz i zgarnęło ponad 300 tysięcy polubień.

Najczęstsze błędy wychowawcze, które popełniają rodzice

Kamera monitoringu nagrała najsłodszy napad w historii

Na filmie widać, jak malutki brzdąc (na oko nieco ponad rok) w słodkim kombinezonie króliczka wkracza dziarsko do sklepu, otwierając na oścież drzwi wejściowe. Od razu namierza cel na stoliczku ze słodyczami. Chwyta jedną rzecz i w tej samej sekundzie zaczyna mocno przyśpieszać. Nim sprzedawca zdążył się zorientować, dziecko znika ze sklepu. Zdezorientowany pracownik sklepu wybiega za nim na stację benzynową.

Nagranie rozbawiło internautów do łez. Wielu z nich przyznawało, że cała scena wyglądała na perfekcyjnie przygotowany napad. Obserwatorzy podkreślali także, że choć dziecko na nagraniu jest bardzo małe, doskonale wiedziało, że zrobiło źle – od razu po zabraniu słodyczy, zaczęło uciekać.

„Biegło, jakby wiedziało, że przeskrobało”.

„Dostało prędkości Bolta”.

„Weszło do sklepu, wiedząc czego chce i nabrało ruchów, gdy tylko łup był w ręku” – śmiali się.

Nie mniej powodów do radości dostarczył im sam sprzedawca.

„Nie wiem, co jest zabawniejsze – dziecko czy sprzedawca goniący je z pełną parą”.

„Popłakałem się, jak zobaczyłem przyśpieszenie sprzedawcy”.

"Myślę, że początkowo nawet nie widział, kto go okradł. Dziecko jest tak niskie i nie wystawało ponad ladę. Może pomyślał, że to duch" - pisali.