Wiadomość o ciąży to dla wielu kobiet spełnienie marzeń, zwłaszcza jeśli starania o dziecko trwały długo. Nic dziwnego, że w swojej radości chcą o swoim stanie opowiedzieć całemu światu. W mediach społecznościowych dość popularne bywa więc publikowanie zdjęć z badania usg, na którym widać niewielką „fasolkę”, a pod wpisami pojawia się mnóstwo komentarzy z gratulacjami.
Część mam stara się zrobić wszystko, by te radosne chwile zatrzymać na dłużej. Stąd przeróżne oryginalne pomysły związane z początkami macierzyństwa. Swego czasu głośno było o biżuterii z mlekiem matki, bardziej odważne mamy decydowały się nawet zachować... fragment pępowiny czy włosków maluszka. Zresztą z pewnością podobne pamiątki w postaci kikuta pępowinowego czy pierwszego ząbka dziecka w domach trzyma wielu rodziców.
Oryginalne paznokcie ze zdjęciem ciążowego usg
Zdjęcie usg dziecka, zwłaszcza USG 4D to wyjątkowa pamiątka. Niekiedy wysoka jakość fotografii pozwala dostrzec istotne podobieństwo do rodziców, a po narodzinach maluszka porównać je z tym, jak wygląda.
Zdjęcie wykonane w 3. trymestrze ciąży, tuż przed porodem, potrafi niekiedy z wielką dokładnością odwzorować wygląd dziecka.
Zobacz też: Niezwykłe zdjęcia USG zestawione z noworodkami
Niektórzy chcą taki widok maluszka zachować na dłużej i to nie tylko w sercu czy w pamięci, ale w wersji utrwalonej graficznie. Stąd tatuażyści mogą usłyszeć prośby wykonania tatuażu, który dokładnie odwzoruje zdjęcie dziecka.
Dziś piszemy o innym, dość nietypowym pomyśle ozdobienia zdjęciem z ciążowego usg paznokci.
Nowy paznokciowy trend ma szansę stać się hitem?
Wygląda na to, że ma nie tylko zwolenników (a raczej zwolenniczki!) lecz także przeciwników. Kobieta, która na internetowej grupie społecznościowej spytała o namiary na osobę, która potrafiłaby wykonać taki manicure, przeczytała mnóstwo niepochlebnych komentarzy na swój temat.
Przezornie, post dodała anonimowo, obawiając się hejtu. Często nawet na grupach dla mam kobiety starają się ukryć swoją tożsamość w obawie przed krytyką ze strony innych kobiet. Niedawno pisałyśmy o grupie dla mam w internecie, która stała się wyjątkową grupą wsparcia, ale prawda jest taka, że w wielu społecznościach prędzej czy później dochodzi do spięć.
Nie wiemy, czy ostatecznie udało się znaleźć osobę, która podjęłaby się takiego wyzwania, za to zgodnie stwierdzamy, że pomysł faktycznie jest dość oryginalny.
