„Powinnaś siedzieć z dziećmi, a nie ciągle nagrywać”. Mama pięcioraczków odpowiada hejterom

2024-04-18 14:00

Dominika Clarke, mama słynnych pięcioraczków z Horyńca ma już dość ciągłych komentarzy hejterów na temat tego, że za dużo czasu poświęca mediom społecznościowym, a nie dzieciom. W kilku krótkich filmikach postanowiła wyjaśnić im, jak to wygląda z jej perspektywy.

„Powinnaś siedzieć z dziećmi, a nie ciągle nagrywać”.  Mama pięcioraczków odpowiada hejterom

i

Autor: Instagram @clarke_dozen „Powinnaś siedzieć z dziećmi, a nie ciągle nagrywać”. Mama pięcioraczków odpowiada hejterom

O Dominice i Vincencie Clarke zrobiło się w Polsce głośno, gdy rok temu w lutym na świat przyszła piątka ich najmłodszych dzieci. Niestety niedługo po narodzinach jeden z maluszków (Henry James) zmarł. Gdy czwórka wcześniaków wyszła ze szpitala, dołączyła do siedmiorga starszego rodzeństwa. Cała gromadka wraz z rodzicami do tej pory mieszkała na Podkarpaciu, wspólną decyzją jednak postanowili przenieść się do Tajlandii.

Odkąd na świat przyszły pięcioraczki ich mama zaczęła być bardzo aktywna w mediach społecznościowych. Nagrywa sporo filmików z ich udziałem, a także pokazuje codzienne życie ich 13-osobowej rodziny. To jednak nie wszystkim się podoba. Internauci zarzucają jej, że przez swoją działalność influencerską zaniedbuje dzieci.

W Gnieźnie urodziły się pięcioraczki

Mama pięcioraczków odpowiada hejterom

Mama pięcioraczków postanowiła publicznie odpowiedzieć im na krytykę. - Często dostaję komentarze typu: ‘powinnaś siedzieć z dziećmi, a nie ciągle nagrywać’, ‘cały czas siedzi na Instagramie lub internecie’ , ‘jak ty nagrywasz, to kto się zajmuje dziećmi?’. To prawda nagrywam dużo, ale robię to w międzyczasie, kiedy dziewczynki i Czaruś śpią, kiedy Gracy nie wymaga opieki. Często nagrywam nasze wypady, czyli wycieczki różnego rodzaju, ale każdy coś nagrywa, różnica polega na tym, że ja wrzucam je do sieci – tłumaczy.

Jak dodaje także, rzadko można ją spotkać na transmisji na żywo. A jeśli już się pojawia to w późnych godzinach nocnych, gdy wszyscy w jej domu już śpią. Zrobienie zaś w filmiku w wolnej chwili, gdy dzieci śpią i wrzucenie go do sieci zajmuje jej tylko kilkanaście minut.

Na koniec swojego nagrania podkreśliła jeden ważny szczegół dotyczący jej rodzicielstwa, zamykając usta krytykantom.

- Dla tych troskliwych, którzy wciąż przypominają mi, że powinnam zajmować się dziećmi, chciałam powiedzieć tylko, że dużo łatwiej jest nagrać kilka filmików w ciągu dnia i podzielić się nimi z widownią i mieć resztę dnia dla dzieci, mogąc z nimi być, niż chodzić do pracy na 8 godzin i zostawiać je pod opieką obcych osób – skwitowała.

Inni internauci nie mogli wyjść z podziwu, że tak spokojnie odpowiada hejterom na zarzuty i w ogóle zdobyła się na to, by odnieść się do ich słów.

„Dominika, skąd ty masz w sobie ten spokój i zrozumienie dla ludzkiej głupoty?! Szacun!”.

„Ludzie są odważni po drugiej stronie monitora. Ciekawa jestem czy mieliby odwagę stanąć tak twarz w twarz i to co piszą, to wszystko powiedzieć”.

„Pani Dominiko zawsze będą krytykanci, a pani jest wspaniała i proszę się nie przejmować” – pisali.