Charles Patrick, Henry James, Elizabeth May, Evangeline Rose i Arianna Daisy, czyli pięcioraczki z Horyńca, urodziły się 12 lutego 2023 roku. Maluchy przyszły na świat przed czasem, narodzin spodziewano się dopiero w maju. Niestety, Henry James zmarł kilka dni po porodzie, gdy miał zaledwie trzy dni. Drugi z chłopców - Charles Patrick, nazywany pieszczotliwie Czarusiem - również nie miał łatwego startu, ze szpitala wyszedł później niż siostry.
- Czaruś urodził się z wieloma problemami, które wynikały z tego, że urodził się za wcześnie i też był najmniejszy. Henry, który był jeszcze mniejszy, niestety nie wygrał tej walki. Czaruś przeszedł operację serca bardzo wcześnie i ma różne problemy związane z tym, że jest wcześniakiem. Jego przyjście do domu było takim momentem, w którym wszystko się zmieniło. Nagle nasze życie od tego momentu stało się lepsze - mówiła mama pięcioraczków, Dominika Clarke, w rozmowie z RMF24.
Wieloraczki mają siedmioro starszego rodzeństwa. Rodzina Clarke to - jak czytamy w opisie instagramowego profilu - Vince i Domi (czyli rodzice: Vincent i Dominika), pięcioraczki, Philip, Elliot, bliźniaki Antoinette i Ziggy, bliźniaki Charlotte i Alexander oraz Grace. Ich codzienność możemy podglądać w sieci, m.in. na wspomnianym już Instagramie.
Wieloraczki na jednej fotografii? Nie jest łatwo
Jedne z ostatnich wpisów na Instagramie to zapis porannej krzątaniny. Możemy podejrzeć bawiące się w dziecięcym kojcu maluchy, dynamiczne czworakowanie czy pełne radości śmiechy. To i kadry, gdy każda z dziewczynek postanawia wybrać się w swoją stronę. Gołym okiem widać, jak maluchy się zmieniły. Rośnie także Czaruś, wokół którego siostry krążą jak satelity.
Co u pięcioraczków rodziny Clarke? Rozrabiają o poranku - trudno ogarnąć… - czytamy w opisie do wpisów. - Maluszki są coraz bardziej aktywne i wszędzie ich pełno - bardzo trudno zrobić wspólne zdjęcie, dziewczyny są szybkie i ciche jak ninja - napisano.
Gdy mamy jedno dziecko wiemy, że nie jest łatwo za nim nadążyć, trzeba być ciągle w ruchu, stale mieć oczy dookoła głowy. Możemy sobie tylko wyobrazić jak to jest, gdy "rozbiega się" większa grupka. Maluchy udało się uchwycić na wspólnej fotografii. Jednak - o czym możemy się przekonać, przeglądając zdjęcia na karuzeli - stateczny moment trwał chwilę. Na ostatnim kadrze dziewczynki się rozchodzą, w ruchu jest także Czaruś.
Przeczytaj także: "Bałam się, że mój dotyk zabije dziecko". Dominika Clarke o długiej drodze pięcioraczków [WYWIAD]
Rodzina Clarke z Tajlandii
Znana rodzina niedawno przeprowadziła się do Tajlandii. To tam, na wyspie Koh Lanta, jest teraz ich dom. To jeden z powodów, dla których nazwa kont w mediach społecznościowych uległa zmianie.
- Nie jesteśmy już też z Horyńca, to znaczy zawsze będziemy, ale nadajemy z Tajlandii - tłumaczyła Dominika Clarke. Wskazała także, że nowa nazwa profilu - @RodzinaClarke - lepiej oddaje to, co na nim znajdziemy. W końcu to pamiętnik rodziców i wszystkich dzieci - jedenaściorga, nie tylko najmłodszych wieloraczków.
Obserwujecie rodzinę Clarke w mediach społecznościowych?
Przeczytaj także: Mama pięcioraczków w szczerym wyznaniu o autyzmie. "Nie jestem dobrym materiałem na koleżankę"