Praca domowa z pierwszej klasy przerosła dorosłych. "Tak proste, że aż trudne"

2024-03-26 13:09

Prace domowe to w wielu domach gorący temat. I to wcale nie z powodu ich nawału, a poziomu trudności. Wydawać by się mogło, że te zadawane pierwszoklasistom nie powinny stanowić problemu dla dorosłych, którzy zasady matematyki mają w małym palcu. Okazuje się jednak, że czasem wiedza to za mało. Liczy się za to spryt.

Praca domowa z pierwszej klasy przerosła dorosłych. Tak proste, że aż trudne

i

Autor: Getty Images Praca domowa z pierwszej klasy przerosła dorosłych. "Tak proste, że aż trudne"

To zadanie matematyczne zaczęło krążyć w internecie po tym, jak opublikowała je załamana mama ucznia pierwszej klasy. Kobieta nie potrafiła pomóc dziecku w rozwiązaniu zadania, które pojawiło się na szkolnym teście. Do pomocy zaangażowała wielu internautów, a podawane przez nich wyniki mogły przyprawić o zawrót głowy. I na pewno nie był to poziom pierwszej klasy.

Co zabawne, zadanie, które zaangażowało ojców i matki na długie godziny, okazało się nie być typowym "zadaniem z matematyki". Wystarczyła spostrzegawczość i odrobina pomysłowości, aby znaleźć odpowiedź.

M jak mama: Mapa myśli - doskonała pomoc w nauce

Zadanie z matematyki podzieliło rodziców

Zadanie trafiło na stół jednej z mam po tym, gdy pojawiło się na teście z matematyki dla pierwszoklasistów z Hongkongu. Na pierwszy rzut okaz wydawało się trudne, kobieta zaczęła więc rozwiązywać je z ołówkiem w dłoni. Pytanie brzmiało - jaki jest numer miejsca parkingowego, zasłoniętego przez auto.

Numery sąsiadujących miejsc parkingowych to 16, 06, 68, 88 i 98. Kobiecie wydawało się, że do uzyskania odpowiedzi potrzebna jest znajomość jakiegoś algorytmu, który trzeba odgadnąć, ale nie potrafiła go odnaleźć. Jej córka, która w tym czasie była zajęta czymś innym, podeszła do niej i po prostu - odwróciła kartkę z wydrukiem do góry nogami. Wtedy zobaczyła, że jest to po prostu prosta sekwencja liczb, której odpowiedzią jest 87.

Dziecko było sprytniejsze od dorosłego

Wszystko stało się jasne - do rozwiązania zadania nie potrzeba było umiejętności matematycznych, wystarczyła spostrzegawczość i pomysłowość. Oraz trochę logiki, bo kto numeruje miejsca parkingowe według jakiegoś algorytmu?

Jak przyznała potem mama dziecka, podejrzewała, że zadanie będzie trudne, ponieważ nie raz miała do czynienia z grafami matematycznymi, które wymagały wymyślenia jakiegoś działania, które ostatecznie pozwalało obliczyć końcowy wynik. Myślała, że tak jest i tym razem. Oszukała się, bo tym było łatwiej. Co ciekawe, dla jej dziecka, które nie podejrzewało podstępu i myślało prostolinijnie, zadanie nie było trudne. 

Podobnie był z zadaniem z matematyki, o którym pisaliśmy kilka miesięcy temu. Na profilu dla rodziców pojawiło się zadanie z klasy pierwszej o treści:  "Karol ma dwie monety. Razem ma 3 zł. Jedna z tych monet nie jest złotówką. Jakie monety ma Karol?". Chociaż podpowiedź, która od razu się nasuwa to 2 zł i złotówka, to jednak pewna mama zaczęła doszukiwać się w pytaniu drugiego dna i poległa. "Jedna z tych monet nie jest złotówką, ale druga moneta może być złotówką?? - napisała, wietrząc podstęp autora zadania. 

"Nie kombinuj. Nie ma innego rozwiązania. W Polsce mamy kilka określonych monet i żeby dwie z nich miały łączną wartość 3 zł, musi chodzić o złotówkę i dwa złote" - odpowiedzieli jej internauci. 

Czytaj również: To zadanie ze szkoły podstawowej, ale dorośli łamią sobie nad nim głowę. Dasz radę?

Wynik prawidłowy, a zadanie niezaliczone. "Dziwią się, że dzieciaki nie cierpią matmy"