Dlaczego kobiety rezygnują z karmienia zbyt wcześnie?

W Polsce kobiety przestają karmić piersią najczęściej już w 2.–3. miesiącu życia dziecka, a więc stanowczo za wcześnie. Nie powinnaś kończyć karmienia piersią tak szybko, ponieważ mleko mamy ma zbawienny wpływ na niemowlaka. Jaki? Sprawdź, dlaczego warto karmić piersią znacznie dłużej.

karmienie piersią

i

Autor: Getty Images Dlaczego niektóre mamy szybko kończą karmienie piersią?

Polki rezygnują z karmienia piersią zbyt wcześnie. Chociaż nasz kraj jest ewenementem na skalę światową, bo tuż po porodzie zaczyna karmić piersią ponad 95 proc. kobiet, a to bardzo dużo, to jednak już w pierwszym miesiącu życia dziecka rezygnuje z tego co trzecia młoda mama, a jeszcze więcej kobiet przestaje naturalnie karmić w drugim lub trzecim miesiącu.

W efekcie w piątym miesiącu wyłącznie piersią karmi już tylko 11 proc. mam, czyli bardzo mało (dane pochodzą z badania Fundacji Nutricia i Centrum Zdrowia Dziecka z kwietnia 2014 r.). A zatem tylko 11 proc. młodych Polaków jest karmionych w najlepszy możliwy sposób!

W nieco lepszym świetle pokazują nas dane WHO, według których 54 proc. polskich mam karmi swoje dzieci piersią do 6. miesiąca życia. 

Czytaj również:  Karmię piersią ośmiolatkę i nie zamierzam przestać! Dlaczego? 

Spis treści

  1. Dlaczego Polki rezygnują za wcześnie z karmienia?
  2. "Chyba mam za mało pokarmu"
  3. Faktyczny niedobór pokarmu
  4. Ból z powodu karmienia
  5. Rezygnacja z karmienia z powodu choroby
  6. Koniec karmienia piersią przez brak wiedzy
  7. Braku wsparcia rodziny
7 składników zwiększających laktację

Dlaczego Polki rezygnują za wcześnie z karmienia?

Przypomnijmy, że Światowa Organizacja Zdrowia zaleca wyłączne karmienie piersią przez pierwsze sześć miesięcy życia dziecka i jego kontynuację (po rozszerzeniu diety) do 2. roku życia, a nawet dłużej.

Z cytowanych badań wynika, że polskie matki chcą karmić piersią, skoro tak wiele z nich od tego zaczyna. Ale im się to nie udaje. Nasuwa się pytanie: co można zrobić, żeby jednak się udało? Zanim napiszemy o tym szczegółowo, chcemy przede wszystkim podkreślić, że pierwszym i najważniejszym warunkiem powodzenia jest wiara w siebie i determinacja młodej mamy.

Jeśli chcesz karmić piersią, to nie możesz poddawać się zbyt łatwo. Musisz cały czas mocno wierzyć, że jest to możliwe i wykazać się odpornością na różne przeciwności oraz rady nie zawsze kompetentnych doradców. Oto najczęstsze przyczyny rezygnacji z karmienia piersią i podpowiedzi, jak sobie radzić w sytuacji, gdy taki problem wystąpi. 

"Chyba mam za mało pokarmu"

Najczęstszą przyczyną końca karmienia piersią, podawaną przez kobiety, jest zbyt mała ilość pokarmu. Głodne dziecko to dla matki zawsze dramat, ale trzeba umieć ocenić, czy ono rzeczywiście się nie najada, bo mleka jest za mało, czy też z innego powodu, a może matka ma tylko takie wrażenie?

Często bowiem młode mamy zaczynają dokarmiać mlekiem modyfikowanym tylko dlatego, że piersi wydają im się puste albo dziecko – ich zdaniem – je zbyt krótko. Tymczasem piersi mogą wydawać się puste, gdy laktacja się ustabilizuje (po 4–6 tygodniach od porodu) – nie są wtedy już takie twarde i pełne mleka jak na początku, ale nadal wytwarzają tyle pokarmu, ile dziecko potrzebuje – pod warunkiem, że jest często i prawidłowo przystawiane. 

O tym, czy dziecko się najada, świadczy co innego: odpowiednio długie i aktywne ssanie z rytmicznym połykaniem mleka, przyrost wagi, liczba wypróżnień. Podczas karmienia powinnaś słyszeć odgłos połykania (przypomina dźwięk głoski „k”) przez co najmniej 10 minut z każdej piersi.

W pierwszych 6 tygodniach życia maluch powinien robić przynajmniej 3–4 kupki na dobę, potem stolce mogą się pojawiać nawet raz na kilka dni. Niemowlę powinno moczyć przynajmniej 6 pieluszek na dobę. Jeśli także przyrost ciała jest prawidłowy, nie ma powodu sądzić, że masz za mało pokarmu. 

Nasza rada: nie dopajaj! 

Częstym błędem młodych mam jest podawanie dziecku herbatek, soczków czy innych płynów, a zwłaszcza sztucznego mleka. To wszystko jest nie tylko niepotrzebne, ale i szkodliwe, bo dopajanie zmniejsza apetyt dziecka i chęć do ssania piersi, a więc zaburza laktację. Oprócz twojego mleka maluch niczego nie potrzebuje, dodatkowo możesz mu podawać tylko czystą wodę, witaminy i leki. 

Czytaj również: Jak pobudzić laktację – 7 skutecznych sposobów na wspomaganie laktacji

Karmienie mieszane: karmienie piersią i butelką - jak robić to skutecznie?

Faktyczny niedobór pokarmu

Jeśli natomiast rzeczywiście wygląda na to, że pokarmu jest za mało, trzeba wspomóc laktację. Gdy dziecko przestało przybierać na wadze, być może konieczne będzie dokarmianie – najlepiej odciąganym pokarmem mamy, a gdy jest go zbyt mało – mlekiem modyfikowanym.

Ale zwykle jest to konieczne tylko okresowo, dopóki laktacja się nie poprawi, co jest przecież jak najbardziej możliwe. Najważniejsze w pobudzaniu laktacji jest częste i prawidłowe przystawianie dziecka do piersi. Zalecane jest zwiększenie częstości karmień: co 1,5 godziny w dzień i co 3 godziny w nocy.

Trzeba podawać obie piersi w czasie jednego karmienia, a jeśli maluch ssie nieefektywnie – odciągać pokarm laktatorem. Warto skorzystać z pomocy specjalisty laktacyjnego, aby pokierował i monitorował rozbudzanie laktacji.

Aby pokarm wydzielał się we właściwych ilościach, powinnaś dobrze się odżywiać. Bardzo dobrym sposobem na wzmocnienie laktacji jest stosowanie preparatu zawierającego słód jęczmienny. Udowodniono w badaniach, że zawarte w nim polisacharydy zwiększają poziom prolaktyny, czyli hormonu odpowiedzialnego za wytwarzanie pokarmu.

A zatem stosowanie produktu na bazie słodu jęczmiennego wpływa bezpośrednio na zwiększenie produkcji mleka. Laktacja zwykle odbudowuje się po 4–7 dniach. Kiedy mleka w piersiach znów jest wystarczająco dużo, nie ma potrzeby dokarmiania. 

Nasza rada: Jak często karmić?

Odpowiednio częste przystawianie maluszka do piersi to najważniejszy warunek wytwarzania pokarmu. Przez pierwsze sześć tygodni życia trzeba karmić dziecko nie rzadziej niż co 2–3 godziny na dobę (także w nocy), w sumie 8–12 razy na dobę.

Począwszy od 7. tygodnia karmienia mogą być rzadsze, według potrzeb dziecka (co 3–4 godziny), jednak nadal trzeba utrzymać karmienia nocne. 

Ból z powodu karmienia

Karmienie może być bolesne z kilku powodów. Na początku jest to zazwyczaj skutek niewłaściwego przystawiania dziecka do piersi – gdy maluch ściska wargami samą brodawkę zamiast piersi. W takim przypadku trzeba to skorygować, bo wynikiem niewłaściwego przystawiania będą podrażnione, popękane brodawki.

A jeśli na skórze brodawek nie ma żadnych ranek, a mimo to każde przystawienie dziecka wiąże się z dużym dyskomfortem, przyczyną może być na przykład zbyt krótkie wędzidełko podjęzykowe, które ogranicza ruchy języka. Wtedy trzeba skonsultować się z lekarzem pediatrą i w razie potrzeby wykonać zabieg podcięcia wędzidełka.

Nasza rada: Sprawdź, czy dziecko jest dobrze przystawione

Aby dziecko efektywnie pobierało pokarm z piersi, powinno ją w odpowiedni sposób uchwycić. Rozpoznasz to po tym, że:

  • buzia dziecka jest szeroko otwarta (kąt rozwarty pomiędzy wargami – najlepiej powyżej 130º)
  • w buzi dziecka znajduje się nie tylko brodawka, ale też znaczna część jej otoczki
  • broda niemowlęcia – a najlepiej także czubek jego nosa – dotykają piersi
  • policzki się nie zapadają.

Uwaga: jeżeli dziecko chwyciło pierś nieprawidłowo, trzeba przerwać karmienie, wkładając czubek palca w kącik ust dziecka, i przystawić je jeszcze raz. 

Warto wiedzieć

Czy malec przybiera prawidłowo na wadze?

Specjaliści odradzają zbyt częste, codzienne ważenie dziecka, wystarczy to robić co 1–2 tygodnie. Dopiero gdy pojawią się problemy, warto to robić co 3–5 dni.

Musisz wiedzieć, że w pierwszych dobach życia występuje fizjologiczna utrata masy ciała (do 10 proc. masy urodzeniowej), ale po dwóch tygodniach maluch powinien osiągnąć masę urodzeniową i odtąd stale, stopniowo ją powiększać. Normy przybierania na wadze wynoszą:

  • w pierwszych trzech miesiącach życia: 26–31 g/dobę
  • w wieku 4–6 miesięcy: 17–18 g/dobę
  • w wieku 7–9 miesięcy: 12–13 g/dobę
  • w wieku 10–12 miesięcy: 9 g/dobę.

Rezygnacja z karmienia z powodu choroby

Wciąż bardzo częste, a nieuzasadnione jest przerywanie karmienia z powodu wystąpienia u matki przeziębienia (katar, ból gardła) czy innej pospolitej choroby. Tymczasem jest tylko kilka poważnych schorzeń, które są powodem zaprzestania karmienia piersią (m.in. zakażenie wirusem HIV).

Przy takich objawach, jak katar, ból gardła, ból brzucha, a nawet gorączka należy kontynuować karmienie – lekarz powinien przepisać odpowiednie leki. Większość leków jest dozwolona podczas karmienia piersią, a dla tych, które nie są rekomendowane, prawie zawsze można znaleźć bezpieczny odpowiednik. Tylko trzeba mieć lekarza, który to wie lub zechce sprawdzić np. w „Laktacyjnym leksykonie leków”.

Koniec karmienia piersią przez brak wiedzy

W każdej sytuacji, gdy nie wiesz, o robić, albo gdy mimo zastosowania się do rad, nie ma spodziewanego skutku, powinnaś szukać pomocy specjalisty, który ma wiedzę na temat laktacji. Nie zawsze jest to lekarz pediatra czy położna środowiskowa – możesz niestety trafić na pracowników ochrony zdrowia, którzy wręcz zachęcają do podawania mleka modyfikowanego, nie doceniając roli i wagi karmienia naturalnego.

Aby dostać naprawdę fachową pomoc, powinnaś poszukać w swojej okolicy certyfikowanej konsultantki laktacyjnej. Ich listę znajdziesz na stronie Centrum Nauki o Laktacji (www.kobiety.med.pl). Porady te nie są refundowane przez NFZ, ale warto za nie zapłacić. Najlepiej znajdź taką konsultantkę jeszcze przed porodem, by nie szukać jej nerwowo wtedy, gdy problem będzie już dotkliwy.

Jeśli nie masz w pobliżu nikogo takiego, skorzystaj z pomocy telefonicznej poradni laktacyjnej lub szukaj wiarygodnych źródeł informacji w internecie. Znajdziesz je np. na stronach: www.kobiety.med.pl, www.laktacja.org.pl, www.cnol.kobiety.med.pl.

Czytaj: Doradca laktacyjny: czy warto korzystać z usług doradczyni laktacyjnej? [WYWIAD z HAFIJĄ]

Dieta karmiącej mamy: CZY PICIE PIWA KARMELOWEGO na laktację ma sens?

Przeziębienie a karmienie piersią. Jak wyleczyć przeziębienie nie zarażając dziecka?

Braku wsparcia rodziny

Często też niestety zdarza się, że to najbliżsi: mąż, mama czy wspólnie mieszkająca teściowa skutecznie zniechęcają młodą mamę do karmienia piersią, powtarzając np., że jej mleko jest „za chude” albo że dziecko musi być głodne, skoro znowu płacze.

Trzeba przyznać wprost: taka postawa bliskich jest czymś fatalnym, bo rodzina powinna absolutnie wspierać karmiącą i pomagać jej we wszystkim.

Jeśli masz taką sytuację we własnym domu, to musisz być bardzo silna, aby puszczać mimo uszu podobne uwagi. Nie słuchaj osób, które nie mają pojęcia o karmieniu. Szukaj fachowego wsparcia w kompetentnych źródłach, ale też dobrze by było, abyś miała kogoś, kto wesprze cię psychicznie w trudnych chwilach.

Może to być przyjaciółka, która sama już karmiła z powodzeniem, czy grupa kobiet z internetowego forum.

Sonda
Czy karmisz dziecko piersią?