Gotowanie dla dziecka na początku rozszerzania mu diety może budzić obawy młodych mam, ale z czasem wchodzi w nawyk. Nawet mamy, które nie lubią lub nie potrafią gotować, mogą łatwo i szybko opanować tę umiejętność. Oto kilka podpowiedzi, które ułatwia ci przetrwać etap gotowania dla niemowlęcia w czasie rozszerzania jego diety.
Spis treści
- Rozszerzanie diety i gotowanie dla dziecka - zadanie dla mamy
- Jak ułatwić sobie pracę w czasie rozszerzania diety?
- Nie bój się sięgania po dania w słoiczkach
Rozszerzanie diety i gotowanie dla dziecka - zadanie dla mamy
Wkroczenie dziecka w etap rozszerzania diety początkowo nie zmienia w drastyczny sposób jego menu - nadal podstawę jadłospisu niemowlęcia stanowi mleko. Dopiero z czasem jego ilość w diecie zaczyna stopniowo się zmniejszać, ustępując miejsca stałym pokarmom, a gotowanie dla dziecka zajmuje pierwszoplanową pozycję.
Tym samym ilość składników odżywczych dostarczanych wraz z mlekiem maleje i trzeba je zapewnić z innego źródła. Optymalne pokrycie zapotrzebowania na wszystkie niezbędne witaminy czy minerały zapewni tylko różnorodna dieta.
Młode mamy, zwłaszcza te, które musiały wrócić do pracy, wiedzą jednak, że nie jest łatwo o to zadbać. Codzienny kołowrotek: dom, praca, zakupy sprawia, że często brakuje czasu nawet na to, by spokojnie napić się kawy, a przecież trzeba jeszcze przygotować obiad dla dziecka na następny dzień, który poda mu opiekunka.
Jak ułatwić sobie pracę w czasie rozszerzania diety?
- Zapełnij zamrażarkę. W sklepach są zawsze świeże owoce i warzywa, większość z nich jednak nie nadaje się dla niemowląt. Np. nowalijki są hodowane w szklarniach, z dodatkiem nawozów i środków ochrony roślin, doświetlane i dogrzewane. Choć nie wpływa to na ilość witamin, mogą one zawierać szkodliwe dla zdrowia substancje. Dlatego lepiej podawać je dziecku tylko wtedy, gdy pochodzą z pewnego źródła (np. własnego ogrodu). Nie wahaj się więc sięgać po mrożonki, które nawet wiosną są sprawdzonym źródłem witamin i składników mineralnych. Mrożone brokuły, szpinak, kalafiory czy mieszanka warzywna zachowują też naturalny aromat i smak. Warto mieć w zamrażarce kilka paczek różnych mrożonek, bo szybko można z nich przygotować pożywną i smaczną zupę jarzynową dla niemowlęcia. Mrożonek nie trzeba rozmrażać, wystarczy opłukać, wrzucić do gorącej wody i gotować, aż zmiękną, potem wyjąć i zmiksować. Możesz zamrażać również mięso. Raz na jakiś czas wystarczy kupić kawałek świeżego mięsa, umyć, podzielić na małe porcje, włożyć do torebek, oznaczyć i zamrozić na zapas.
- Rób listę zakupów. Kupując bez planu, łatwo o czymś zapomnieć. Potem nagle okazuje się, że w domu nie ma jajek, ryb czy włoszczyzny, niezbędnych, by przygotować maluchowi obiad na następny dzień, a sklepy są już zamknięte. By uniknąć takiej sytuacji, spisuj sobie na kartce, co musisz kupić. Notes na takie notatki warto przymocować do lodówki, to pomoże na bieżąco uzupełniać listę zakupów.
- Zaopatrz się w pomocne sprzęty kuchenne. Parowar pozwala zachować cenne składniki odżywcze warzyw. Dzięki niemu można przygotować zdrowe, lekkostrawne potrawy bez utraty witamin i soli mineralnych, na dodatek w tym urządzeniu można ugotować wielodaniowy obiad. Parowar składa się z kilku plastikowych lub szklanych pojemników, umieszczonych jeden na drugim lub jeden obok drugiego. W każdym pojemniku można przygotowywać oddzielny produkt. Przyda się też blender, który posłuży do przygotowywania pierwszych zupek. Można nim rozdrobnić warzywa, owoce, a nawet mięso na idealnie gładką masę. I to w ekspresowym tempie. Ulubionym sprzętem gotujących mam jest też robot kuchenny z nakładką do robienia surówek oraz sokowirówka - jeśli chcesz sama przygotowywać dziecku soczki.
Przeczytaj również: Słodycze w diecie dziecka: jak dużo podawać i od kiedy?
Rozszerzanie diety niemowlaka - 7 najczęstszych błędów
Nie bój się sięgania po dania w słoiczkach
To najbogatsze źródło pomysłów na urozmaiconą dietę. Dzięki nim maluszkowi, który poznał już sporo smaków, można zapewnić zróżnicowane menu na cały tydzień. Nawet najbardziej sceptycznie nastawieni rodzice muszą przyznać, że różnorodność potraw w słoiczkach może zaskoczyć.
Są potrawy jednoskładnikowe, (np. przetarta marchewka czy brokuły), są zupki (np. pomidorowa albo jarzynowa z mięsem z królika). Są propozycje na drugie danie – na przykład purée jarzynowe z kurczakiem. Wreszcie, są też dania, które samodzielnie trudno przygotować, jak schab z warzywami i suszoną śliwką czy lazania.
W słoiczkach są również musy i desery. Można je podawać jako lekką przekąskę, także na spacerze. Tu też wybór jest spory, poczynając od przetartych jabłek czy bananów, a kończąc na owocowych kremach z jogurtem czy musach z owoców.
Nie rezygnuj z kaszek. Są niedoceniane przez wielu rodziców, ale mają mnóstwo zalet, z których główną jest to, że zawierają sporo witamin (m.in. C, E, A, z grupy B oraz D3 i K) i składników mineralnych (żelazo, wapń, magnez, cynk czy jod) oraz błonnika. Można je podawać codziennie zamiast jednej porcji mleka.
Najlepiej zacząć od neutralnych w smaku kleików lub kaszek bez owoców – jeśli organizm dobrze je przyjmie, można wprowadzić kaszki z dodatkami. Proponuj dziecku kaszki o różnych smakach, najpierw np. z jabłkami, a potem też z bananami czy malinami. Gdy w sklepach pojawią się już sezonowe owoce, można je dodawać do kaszek czy kleików o neutralnym smaku.
miesięcznik "M jak mama"