Sushi i owoce morza a karmienie piersią

2022-02-25 13:18

Czy kobieta karmiąca piersią może jeść sushi i owoce morza: krewetki lub małże? Okazuje się że dania te w czasie laktacji, o ile nie są surowe, nie powinny zaszkodzić ani jej ani dziecku.

Sushi i owoce morza a karmienie piersią

i

Autor: Getty images

Dieta w czasie laktacji budzi wiele wątpliwości. Obecnie jednak specjaliści są zdania, że mama karmiąca piersią może jeść wszystko, także owoce morza i sushi. Warunkiem jest obserwowanie dziecka, dzięki czemu może ona w porę zauważyć ewentualne uczulenie, na któryś ze zjedzonych przez siebie produktów oraz zadbanie o to, by jej jedzenie było świeże i pochodziło z pewnych źródeł.

To jednak zalecenie, które dotyczy diety każdego człowieka, nie tylko mamy w okresie laktacji. Zasada ta szczególnie sprawdza się w przypadku owoców morza.

Spis treści

  1. Karmienie piersią a owoce morza
  2. Uważaj na rtęć w owocach morza, kiedy karmisz piersią
  3. Karmienie piersią a sushi?
  4. Owoce morza mogą uczulać karmiąca mamę, a także dziecko
7 składników zwiększających laktację

Karmienie piersią a owoce morza

Owoce morza, czyli małże, krewetki, langusty czy kalmary to coraz popularniejsze w Polsce produkty. Podobnie, jak ryby morskie, są to cenne źródła jodu, fluoru, selenu i żelaza, ale również cynku i magnezu. Owoce morza dostarczają też kwasów omega-3 i łatwo przyswajalnego białka oraz witamin.

Dlatego warto umieścić owoce morza w diecie karmiącej mamy, jak i w jadłospisie jej rodziny. Zdaniem naukowców spożycie ryb w okresie ciąży i laktacji wpływa pozytywnie na rozwój ośrodkowego układu nerwowego, naukę mówienia, koordynację wzrokowo-ruchową i iloraz inteligencji.

Czytaj równieżGrzyby i pieczarki a laktacja

Gorączka a karmienie piersią. Nie musisz odstawiać dziecka od piersi

Uważaj na rtęć w owocach morza, kiedy karmisz piersią

Niestety, od jakiegoś czasu mówi się wiele o tym, że owoce morza oraz ryby morskie zawierają szkodliwą rtęć, która przedostaje się do ich organizmów z zanieczyszczonej odpadami przemysłowymi wody.

Na początku XXI wieku Europejski Urząd ds. Bezpieczeństwa Żywności wydał nawet zalecenie, by z tego względu ograniczyć spożywanie ryb i owoców morza, szczególnie przez kobiety w ciąży, karmiące oraz przez małe dzieci.

Obecnie jednak dietetycy uważają, że ilość szkodliwych substancji zjadanych przez człowieka wraz z rybami jest znikoma, a jej negatywny wpływa na zdrowie jest nieporównywalnie mniejszy od zalet, które niesie ze sobą spożywanie morskich produktów. Dodatkowo, w menu polskich mam karmiących znajduje się niewiele ryb najbardziej zanieczyszczonych rtęcią.

Marlin, miecznik czy rekin stosunkowo rzadko pojawiają się na naszych talerzach, wyjątkiem jest tuńczyk, który również znajduje się w grupie potencjalnie najbardziej zanieczyszczonych rtęcią ryb. Polskie ryby, takie jak węgorz, dorsz, płoć czy śledź zawierają minimalne ilości rtęci. Także krewetki, ostrygi, małże są wolne od szkodliwych substancji.

Czytaj również Jak znaleźć rybę bez metali ciężkich czyli bezpieczna dieta w ciąży

Ryba w jadłospisie dziecka. Kiedy wprowadzić rybę do diety dziecka?

Karmienie piersią a sushi?

Lekarze ostrzegają jednak, że owoce morza w okresie ciąży i laktacji najlepiej jeść po obróbce termicznej. Surowe ryby (owoców morza nie je się na surowo), a więc te znajdujące się np. w japońskim sushi, mogą zawierać bowiem pasożyty lub bakterie wywołujące listeriozę.

Listerioza, podobnie jak tokspolazmoza, której źródłem może być surowe mięso, jest niebezpieczna dla płodu, dlatego kobiety oczekujące potomstwa powinny zrezygnować z jedzenia surowych ryb i mięsa.

Kobiety w okresie laktacji mogą jeść jeść sushi bez obaw o dziecko, gdyż bakterie te nie przenikają do ich mleka, nie mogą więc doprowadzić do zakażenia niemowlęcia ssącego pierś.

Oczywiście młoda mama ze względu na swoje zdrowie powinna zachować higienę i jeść np. tatara czy sushi tylko w restauracjach, gdzie produkty są zdrowe, czyste i przebadane przez specjalne instytucje lub kupować je ze sprawdzonych i pewnych źródeł. 

Owoce morza mogą uczulać karmiąca mamę, a także dziecko

Owoce morza to znane alergeny, dlatego jedząc skorupiaki warto zwracać uwagę na wszystkie niepokojące objawy u niemowlęcia, które mogą świadczyć o alergii. Uczulenie u niemowląt karmionych piersią może pojawić się również po zjedzeniu ryby, dlatego produkty należy jeść ostrożnie i również powoli wprowadzać je potem do diety dziecka.

Najgroźniejszym alergenem obecnym w rybach i skorupiakach jest tzw. białko M, które nie traci swoich właściwości uczulających po obróbce termicznej. Niektóre gatunki zawierają też histaminę. Najczęstsze objawy alergii na owoce morza to pokrzywka, bóle brzucha, biegunka i wymioty, ale również nieżyt nosa, a nawet wstrząs anafilaktyczny.

CZY PRAWIDŁOWO KARMISZ PIERSIĄ?

Pytanie 1 z 14
Podając pierś dziecku