Spis treści
- Dieta dziecka: karmienie piersią nie wyklucza poznawania nowych smaków
- Rozszerzanie diety: jak to robić, by dziecko stało się smakoszem
- Dieta dziecka: urozmaicenie – klucz do sukcesu
- Jak z niejadka zrobić smakosza?
Noworodek, przychodząc na świat, zna dwa smaki – słodki i słony. Poznał je, łykając wody płodowe, których smak zmieniał się w zależności od tego, co zjadłaś. Malec zaczął je rozróżniać już w szóstym miesiącu ciąży. Inne smaki pozna, gdy posmakuje pierwszych potraw. Od ciebie zależy, czy je polubi. Jak karmić dziecko, by nie stało się niejadkiem?
Dieta dziecka: karmienie piersią nie wyklucza poznawania nowych smaków
Wydaje ci się, że przez pierwsze pół roku życia malca nie masz wielkiego pola do popisu? Mylisz się, zwłaszcza jeśli karmisz piersią. Smak twojego mleka zależy przecież od tego, co zjadłaś poprzedniego dnia. Zazwyczaj jest ono słodkawe – i ten smak jest najlepiej przez dzieci akceptowany. Ale może być też gorzkawe albo lekko kwaśne, gdy poprzedniego dnia zjadłaś pikantne, wyraziste w smaku potrawy, np. przyprawione czosnkiem. W takim przypadku maluch – nawet jeśli będzie bardzo głodny – może nie chcieć ssać piersi, bo do tego smaku nie jest jeszcze przyzwyczajony. Niekiedy tak jest lepiej – po tak „przyprawionym” mleku dziecko mógłby przecież rozboleć brzuszek.
Rozszerzanie diety: jak to robić, by dziecko stało się smakoszem
Gdy dziecko ma już pół roku, zaczynasz rozszerzać mu dietę. Maluch zaczyna próbować przetartej marchewki, jabłek, brokułów, ziemniaczków, mięsa zmiksowanego z jarzynami. Świat jego doznań smakowych gwałtownie się poszerza. Na tym etapie ważne jest, by nie solić potraw. Słony smak jest bowiem przez dzieci bardzo szybko akceptowany – jeśli malec przyzwyczai się do niego na samym początku, później trudno ci będzie odzwyczaić go od chipsów, paluszków czy obficie solonych dań z fast foodu. Unikaj również zbyt dużej ilości soczków i deserków, by dziecko zbytnio nie przywiązało się do słodkiego smaku. Specjaliści obliczyli, że dzienna dawka przecierów owocowych i soków nie powinna być większa, niż 150 ml. Te dania się sumują, jeśli więc malec wypije 100 ml soczku, powinnaś mu podać nie więcej, niż 50 ml owoców.
>>Niejadek: sposoby na niejadka>>
Dieta dziecka: urozmaicenie – klucz do sukcesu
Podczas rozszerzania diety obowiązuje zasada, że nowe składniki wprowadzamy pojedynczo co trzy, cztery dni. To pozwala ocenić, czy dziecko nie jest uczulone na któryś z pokarmów. Trudno jest komponować wówczas dietę dziecka tak, by była urozmaicona. Ale około dziewiątego miesiąca życia, kiedy dziecko może jeść wiele różnych warzyw i owoców, przygotowując mu posiłki staraj się, by codziennie dostawało ono na obiad coś innego. Nawet jeśli nie masz czasu na gotowanie i podajesz mu obiadki ze słoiczków. Jednego dnia niech to będzie zupka jarzynowa, innego ziemniaki z mięskiem, jeszcze innego rybka po grecku. Dlaczego? Bo właśnie teraz kształtują się nawyki żywieniowe dziecka. Jeśli jego posiłki będą monotonne i codziennie niemal identyczne, później, jako kilkulatek, z rezerwą będzie podchodziło do nieznanych sobie potraw.
Jak z niejadka zrobić smakosza?
Powyższe zalecenia sprawdzają się w przypadku niemowląt. Ale nic straconego, jeśli masz w domu kilkulatka – niejadka. Z niego również można próbować zrobić smakosza, choć wymaga to nieco większego wysiłku. Przede wszystkim nie zmuszaj go do jedzenia, ale skrzętnie zapisuj, co zjadł i co wypił. Być może dziecko nie ma ochoty próbować nowych potraw, bo w ciągu dnia często coś podjada, albo np. wypiło kilka buteleczek soków przecierowych (są sycące i odbierają maluchowi apetyt). Jeśli tak jest, daj mu zgłodnieć (ogranicz przekąski i soki, zapewnij mu dużo ruchu na świeżym powietrzu) i podsuń wówczas danie, którego jeszcze nie próbował.
>>BRAK APETYTU u DZIECKA: jak poradzić sobie z małym NIEJADKIEM>>
Pamiętaj też, że je się również oczami – by malec zechciał zjeść coś nowego, staraj się, by wyglądało to apetycznie. Nie chce jabłek? Daj mu szaszłyka z owoców. Kanapki z szynką są „be”? Na pewno będą „cacy”, jeśli chleb pokroisz w małe trójkąciki i ozdobisz kawałkami pomidorka i serka. Makaron nie smakuje? W sklepach można już kupić kluseczki w kształcie bohaterów dziecięcych bajek. Skutecznym sposobem na zrobienie z dziecka smakosza jest też pozwolenie mu na samodzielne kuchenne eksperymenty. To, co dziecko przyrządzi własnymi rękami, czasem smakuje przecież lepiej, niż to, co zrobiła mama...
Zobacz galerię: 7 najważniejszych pytań o rozszerzanie diety niemowlęcia jesienią