Mleko modyfikowane — jak się zmieniało przez lata?

2019-09-11 12:22

Mleko modyfikowane to wynalazek, który młodzi rodzice cenią na równi z jednorazowymi pieluchami. Jak się zmieniało mleko modyfikowane na przestrzeni lat? Kiedy je wynaleziono?

Mleko modyfikowane

i

Autor: Getty Images

O tym, że karmienie piersią jest najlepsze dla dziecka, wiemy od dawna. Nie od dziś także wiadomo jednak, że zdarzają się sytuacje, gdy dziecko nie może być karmione piersią. Aż do połowy XIX wieku stanowiło to poważny problem.

Maluchy z zamożnych domów, których mamy nie miały pokarmu albo nie chciały karmić piersią, by biust nie stracił kształtu, oddawane były na dokarmianie mamkom. Ich znalezienie nie stanowiło większego problemu: wystarczyło poszukać kobiety, która urodziła dziecko w tym samym czasie i karmiła je piersią. Dzieci z domów uboższych, które nie ssały piersi, dokarmiane były mlekiem krowim, nierzadko rozcieńczanym wodą ze studni.

Spis treści:

    1. Początki mleka modyfikowanego
    2. Badania nad mlekiem kobiecym
    3. Mleko modyfikowane na specjalne potrzeby
    4. Mleko modyfikowane coraz doskonalsze

Początki mleka modyfikowanego

Taki sposób dokarmiania niemowląt był przyczyną wielu schorzeń, niedożywienia, a nawet przedwczesnej śmierci. Skalę potwierdzały statystyki – w Europie nawet 25 proc. dzieci umierało przed ukończeniem pierwszego roku życia. Dlatego naukowcy z wielu krajów już na początku XIX wieku zaczęli się zastanawiać, czym i jak dokarmiać maluchy, które nie dostają piersi.

Pierwsza mieszanka dla niemowląt zastępująca pokarm kobiecy powstała w drugiej połowie XIX wieku. Formułę rozpuszczalnego mleka dla niemowląt jako pierwszy opracował i wprowadził do sprzedaży niemiecki chemik Henri Nestlé. Nad mieszanką pracował kilkanaście lat, a do jej przygotowania wykorzystał szwajcarskie mleko oraz wyprodukowaną w tym celu mieszankę zbożową. Produkt przeznaczony był do rozpuszczenia w wodzie i podawania za pomocą wymyślonej w 1845 r. przez Elijaha Pratta butelki ze smoczkiem. Wyniki były obiecujące – badania pokazały, że stworzony przez niego pokarm jest odpowiedni i bezpieczny dla kilkumiesięcznych niemowląt.

Przełomem okazała się jesień 1867 r., gdy okazało się, że mieszanka, jaką stworzył, jest dobra również dla noworodków. A potwierdził to w dość nietypowy sposób: jego przyjaciel opowiedział mu o urodzonym o miesiąc za wcześnie noworodku, który nie był w stanie trawić ani mleka matki, ani też świeżego mleka krowiego i koziego, co doprowadziło do skrajnego wycieńczenia jego organizmu. Henri Nestlé pojechał więc do domu, w którym przebywał maluch, i namówił matkę, by zaczęła podawać mu mieszankę. Maluch zaakceptował nowy sposób karmienia i zaczął przybierać na wadze.

Badania nad mlekiem kobiecym

W ciągu pierwszych siedmiu lat sprzedaży nowego produktu zyskał on popularność w 18 krajach, również w Polsce. Rozpoczęto więc jego produkcję na masową skalę. Pojawili się również naśladowcy – np. w 1890 r. Thomas Morgan Rotch opracował „metodę procentową”, polegającą na wymieszaniu ze sobą w odpowiednich proporcjach świeżego mleka krowiego, śmietany, cukru (lub miodu) i wody, co pozwalało uzyskać pokarm lepiej tolerowany przez niemowlęta niż czyste mleko krowie.

Receptura mieszanek, które dziś stoją na sklepowych półkach, bardzo się różni od pierwowzoru. To wynik badań nad pokarmem kobiecym – jego składem, właściwościami – co zaowocowało jednocześnie poprawą składu mieszanek. Już w 1912 r. część tłuszczów zwierzęcych zawartych w mieszankach dla niemowląt zaczęto zastępować roślinnymi, by proporcje między nimi były podobne jak w mleku mamy. Kolejny przełom nastąpił w 1949 r. Wówczas to niemiecki pediatra dr Heinz Lemke opracował recepturę mieszanki, której składniki i ich proporcje zbliżone były do tych, jakie ma kobiecy pokarm. Krótko potem produkt ten wprowadziła na rynek firma Humana.

Mleko modyfikowane na specjalne potrzeby

Nadal nie był on jednak doskonały, choć wedle ówczesnej wiedzy wydawało się, że jest. Potwierdziły to dalsze badania przeprowadzone z użyciem znacznie doskonalszego sprzętu. W 1968 r. naukowcy z firmy Nutricia odkryli struktury białek mleka kobiecego i opracowali mieszankę, w której białka miały budowę zbliżoną do tych, jakie występują w pokarmie naturalnym. To odkrycie na nowo zapoczątkowało badania nad kobiecym pokarmem, jego składem i znaczeniem dla zdrowia maluszka. Prace te doprowadziły do stworzenia pierwszej mieszanki przeznaczonej dla wcześniaków, a także niemowląt z nietolerancją pokarmową.

Mleko modyfikowane coraz doskonalsze

Na początku lat 90. ubiegłego wieku dokonano kolejnego ważnego odkrycia – że w mleku kobiecym znajdują się długołańcuchowe wielonienasycone kwasy tłuszczowe, inaczej LCPUFA, niezwykle ważne dla rozwijającego się układu nerwowego maluszka, a także jego wzroku. To zaowocowało kolejną zmianą składu mieszanek – kwasy LCPUFA zaczęły być dodawane początkowo do mieszanek dla wcześniaków, potem również do niektórych mieszanek dla niemowląt urodzonych o czasie.

W tym samym czasie opracowano także mleko specjalnego przeznaczenia żywieniowego, zawierające wolne aminokwasy pomocne w leczeniu nietolerancji pokarmowych. Na początku XXI wieku odkryto, że w mleku mamy występują oligosacharydy mleka kobiecego (HMO), stanowiące pożywienie dla tak zwanych dobrych bakterii znajdujących się w jelitach (czyli probiotyków). Odkryto również, że niewielka ilość probiotyków także występuje w kobiecym mleku. W efekcie tego odkrycia i probiotyki, i prebiotyki są dziś powszechnie dodawane do mieszanek mlecznych.

Te wszystkie zmiany wprowadzano w mieszankach przez wiele lat. Mimo to mleka modyfikowane nadal nie są identyczne z pokarmem kobiecym – i pewnie nigdy nie będą, biorąc pod uwagę to, że skład mleka mamy sam dostosowuje się do potrzeb niemowlęcia i zmienia w ciągu doby. Jednak mieszanki są coraz doskonalsze. Ich podstawą nadal jest odpowiednio zmodyfikowane mleko krowie. By było tolerowane przez organizm niemowlęcia, zmienia się w nim m.in. proporcje białek, węglowodanów, składników mineralnych, a także ilość witamin oraz rodzaj tłuszczów.

Te modyfikacje są niezbędne, gdyż badania dowiodły, że w mleku krowim jest za dużo składników – białka, sodu, potasu – które obciążałyby delikatne nerki i wątrobę dziecka, za mało natomiast witamin, żelaza, mikroelementów i nienasyconych kwasów tłuszczowych, które są niezbędne niemowlęciu do prawidłowego rozwoju.

miesięcznik "M jak mama"