Po urodzeniu dziecka, gdy wydzielanie mleka w piersiach ruszy pełną parą, wkładki laktacyjne to produkt naprawdę pierwszej potrzeby. Bez wkładek nie da się wtedy normalnie funkcjonować: trzeba je mieć stale pod ręką, a dokładniej – w biustonoszu. W pierwszych tygodniach laktacji pokarm wytwarza się właściwie non stop i już po 30-40 minutach od karmienia możesz czuć, że z piersi wycieka mleko. Gdybyś nie nosiła wkładek, po chwili miałabyś mokry nie tylko biustonosz, ale i ubranie – koszulę, bluzkę, sweterek itd. Zresztą, czasem i wkładki nie dają rady, zwłaszcza jeśli są słabej jakości (mało chłonne). Dlatego warto szukać takich, które na pewno nie zawiodą.
Wkładki laktacyjnych: rodzaje
W sklepach można kupić dwa rodzaje wkładek laktacyjnych: jednorazowe oraz tekstylne, wielorazowego użytku, które nadaja się do prania. Poza tym są jeszcze tzw. muszle laktacyjne z medycznego silikonu, które stosuje się w podobnym celu, ale działają one na innej zasadzie: nie wchłaniają mleka, tylko je zbierają (można je potem zlać i podać dziecku).
O tym, czym jeszcze różnią się wkładki laktacyjne i na co zwracać uwagę przy ich zakupie, przeczytasz w aktualnym wydaniu miesięcznika „M jak mama” (nr 6/2014).