Zgodnie z rekomendacjami, mamy powinny dążyć do wyłącznego karmienia piersią przez pierwszych sześć miesięcy życia dziecka. Nie ma górnej granicy. Wiemy, kiedy należy rozpocząć rozszerzenie diety, decyzja o zakończeniu KP należy do nas - bywa, że to mama mówi "stop", bywa, że to dziecko rezygnuje z piersi.
Laktacja to temat rzeka, szczególnie jeśli debiutujemy w roli mamy. W czasie ciąży zastanawiamy się, czy w ogóle się uda, czytamy o technikach, wyposażamy się w staniki z klapkami i wkładki laktacyjne. A później mierzymy się z bolącymi sutkami, z nawałem, z kryzysem laktacyjnym i z... ludźmi. Komentarze i wskazówki to jedno z większych wyzwań. Rady często są sprzeczne, nierzadko mają niewiele wspólnego z faktycznymi zaleceniami specjalistów. Ale jak to, "babci nie posłuchasz?". Porady mogą być pomocne, ale zanim wprowadzisz je w życie, zweryfikuj.
Kuszą cię stragany, pełne sezonowych warzyw i owoców, ale omijasz je szerokim łukiem, sięgasz tylko po te "bezpieczne"? Bób, fasolka szparagowa, truskawki czy czereśnie nie są częścią diety matki karmiącej? Lepiej o niej zapomnij.
O to, czy mama karmiąca powinna obawiać się owoców i warzyw, których teraz mamy prawdziwy wysyp na bazarkach, zapytałam specjalistkę.
Dieta mamy karmiącej? Nie istnieje
Karmisz piersią? Na pewno spotkałaś się z różnego rodzaju mitami. Chcesz mieć mleko? Pij mleko. Dziecko marudzi? Pewnie masz chudy pokarm. Boli je brzuszek? Pewnie zjadłaś coś, co mu zaszkodziło. To tylko czubek góry lodowej, tych powtarzanych "oczywistości" jest o wiele więcej, słyszą je kolejne pokolenia kobiet. Może czas powiedzieć "stop!"?
- Posiadanie małego dziecka to nie lada wyzwanie. Młodzi rodzice borykają się z wieloma wyborami, troskliwie opiekując się maleństwem. Mama karmiąca piersią słyszy dziesiątki porad od rodziny, znajomych i innych życzliwych osób, które mają dobre intencje, ale często nie mają aktualnej wiedzy medycznej - mówi mi mgr Agnieszka Gąsior-Guziak, położna specjalistka, Certyfikowana Doradczyni Laktacyjna.
- Jedną z najtrudniejszych kwestii młodej mamy karmiącej piersią jest pytanie: "Czy na pewno mogę jeść wszystko?", "Czy moje dziecko może boleć brzuszek, jeśli zjem coś niewłaściwego?", "Czego powinnam unikać?" - wskazuje.
Jaka jest odpowiedź na te pytania? Często dostajemy ją od kobiet, które uważają, że znają się na laktacji, ponieważ... kiedyś same karmiły. I nieważne, czy było to rok, dziesięć lat temu czy pięćdziesiąt.
Zgodnie z aktualną wiedzą medyczną na temat odżywiania się kobiety w okresie karmienia piersią, mama karmiąca może jeść wszystko, zgodnie z założeniami zdrowych zasad odżywiania się. Nie powinna unikać na wszelki wypadek żadnych produktów
- podkreśla specjalistka, mgr Agnieszka Gąsior-Guziak.
W zestawieniu z restrykcyjną dietą matki karmiącej brzmi jak coś niemożliwego? A to wytyczne, które naprawdę powinny mieć dla kobiet znaczenie, nie rady cioć czy sąsiadek.
"Nie udowodniono wpływu eliminacji z diety kobiety karmiącej składników potencjalnie alergizujących na ryzyko rozwoju alergii u zdrowego niemowlęcia. Co więcej, większość zalecanych w codziennej praktyce klinicznej diet eliminacyjnych nie ma racjonalnego uzasadnienia" - napisano w zaleceniach "Karmienie piersią. Stanowisko Polskiego Towarzystwa Gastroenterologii, Hepatologii i Żywienia Dzieci".
Przeczytaj także: 15 faktów o mleku kobiecym. Dowiedz się wszystkiego o najzdrowszym pokarmie dla niemowlaka
Karmiąc piersią powinnyśmy unikać wzdymających warzyw?
Na pewno masz jeść wszystko? Uwielbiasz bób i młodą kapustkę, ale po ich zjedzeniu czujesz się pełna, masz gazy i wzdęcia - zdecydowanie nie chcesz, aby przez ciebie dziecko cierpiało, aby bolał je brzuszek. Truskawki... możesz jeść je kilogramami. Ale wiesz, że alergia na te owoce jest częsta u dzieci. Co robisz? To oczywiste, nie jesz, aby nie kusić losu. Słusznie? No, niezupełnie.
- No dobrze, ale co z tym brzuszkiem? Co z kapustą? Co z bobem? Co z truskawkami, co z czereśniami? Drogie mamy, jedzcie na zdrowie wszystkie owoce i warzywa. Jeśli wasz brzuch wyprodukuje gazy, a na pewno tak będzie, to jedyna droga, jaką mogą dostać się do dziecka, to "chmurka" gazów, którą wydalicie podczas karmienia - wskazuje mgr Agnieszka Gąsior-Guziak.
Możemy jeść to, na co mamy ochotę, nie ma potrzeby stosowania diet eliminacyjnych "na wszelki wypadek".
Mleko produkuje się w gruczole piersiowym de nowo, jako całkowicie nowa substancja. Nie ma drogi, którą gazy z jelit mamy mogą przedostać się do krwiobiegu, a następnie do piersi i do mleka
- podkreśla położna.
A może jednak jest coś, z czego powinnyśmy zrezygnować podczas KP?
- Mamy karmiące lubią żartować, że podczas karmienia nie należy jeść arbuza, bo... sok z arbuza może kapać dziecku na głowę - mówi mgr Agnieszka Gąsior-Guziak. - Smacznego - podsumowuje.
Naprawdę, nie ma potrzeby, abyś rezygnowała z ulubionych owoców i warzyw (ale i innych potraw) w czasie karmienia piersią. Jedz to, na co masz ochotę, pamiętając o ogólnych zasadach - codzienny jadłospis musi być zdrowy i zbilansowany, to najważniejsze.
A truskawki i bób w końcu zaczynają mieć "normalne" ceny, żal nie skorzystać!
Przeczytaj także: Pij mleko, nie jedz cytrusów. Katarzyna Bosacka o mitach nt. karmienia piersią