Spis treści
Myślałaś, że wraz z przyjściem na świat twojego dziecka niczym za dotknięciem czarodziejskie różdżki piersi błyskawicznie wypełnią się mlekiem, a na ciebie spłynie umiejętność efektywnego karmienia maleństwa? Tymczasem pierwsze dni, a nawet tygodnie okazały się walką o kilka kropel bezcennego płynu, walką z bólem towarzyszącym mlecznemu nawałowi i wreszcie walką z otoczeniem, które nie zawsze rozumie matkę karmiącą?
Do tego masz wrażenie, że laktator zaczyna do ciebie przyrastać, a pomiędzy próbami karmienia, a ściąganiem mleka, by pobudzić laktację, nie ma w zasadzie przerw? Nie martw się, nie jesteś sama.
Walka o karmienie piersią
O tym, jak w pierwszych tygodniach macierzyństwa, gdy hormony sprawiają, że mama jest zdecydowanie bardziej wrażliwa, podatna na nieprzychylne komentarze, czy wręcz rozdrażniona, ważne jest wsparcie otoczenia – teoretycznie wiedzieć powinni wszyscy. Zwłaszcza ci, którzy w tym najpiękniejszym i jednocześnie trudnym okresie życia mamom towarzyszą.
Niestety, z raportu z najnowszego badania ankietowego przeprowadzonego przez Centrum Nauki o Laktacji pt. „Czy Polska jest krajem przyjaznym matce karmiącej?” wynika, że młode mamy nierzadko muszą wykazać się sporą determinacją, by nie przerwać karmienia piersią, bądź w ogóle je zacząć.
Często dzieje się tak dlatego, że personel medyczny odpowiedzialny i za edukację mam, i za wspieranie ich w pierwszym okresie macierzyństwa, nie zawsze dysponuje najnowszą wiedzą naukową dotyczącą laktacji i nie zawsze poświęca wystarczająco dużo uwagi karmieniu piersią, jako jednej z najważniejszych inwestycji w zdrowie malucha.
Przykład? Czy lekarz ginekolog-położnik prowadzący ciążę w czasie wizyt kontrolnych badał wasze piersi, czy w ogóle mówił cokolwiek o laktacji? Niekoniecznie, prawda.
Potwierdzają to wyniki tegorocznego badania ankietowego Centrum Nauki o Laktacji, w którym udział wzięło 5937 mam dzieci w wieku 2–24 m.ż. Na pytanie o to, czy temat laktacji był podejmowany w czasie wizyt kontrolnych, aż 82 proc. odpowiedziało, że nie otrzymało od lekarza informacji dotyczących karmienia piersią. Zaś 3/4 ankietowanych pań nie miało badanych piersi w czasie ciążowych wizyt. Tylko co dziesiąty lekarz odniósł się do piersi pod kątem ich kształtu i budowy w kontekście przyszłego karmienia.
A jak ważny jest to aspekt wiedzą te mamy, które w pierwszych dniach życia swoich pociech – piersiom musiały dawać niezły wycisk.
Poza tym, jak wynika z badania Centrum Nauki o Laktacji, jest też to, że w przypadku problemów sygnalizowanych lekarzom przez mamy karmiące, kobiety te najczęściej odsyłane są do doradczyń laktacyjnych (aż w 75 proc. przypadków). Tyle, że w Polsce działają tylko 403 certyfikowane doradczynie laktacyjne, a co za tym idzie – dostęp do nich, także ze względu na koszty takiego doradztwa – może być utrudniony.
„Pierś to nie smoczek”
„W tych piersiach nic nie ma, dziecko się nie najada”, „matka też musi się wyspać”, „dziecko nie może robić sobie z mamy smoczka”, „daj mleko modyfikowane i będzie z głowy” - to tylko niektóre z komentarzy, rad udzielonych przez położne środowiskowe świeżo upieczonym mamom.
Kobiety, które były przekonane, że to położne stanowić będą dla nich największe wsparcie, mogły doświadczyć bolesnego zderzenia z rzeczywistością. W części polskich szpitali położniczych, położna-doradczyni laktacyjna to marzenie. Bywa też, że wyspecjalizowane położne są, ale np. rad udzielają od poniedziałku do piątku. Brzmi znajomo? No właśnie, a co, gdy kobieta przez cesarskie cięcie urodzi w sobotę i mimo rozpaczliwych prób „przystawiania” malucha do piersi, te w związku z operacyjnym porodem nie są w stanie wyprodukować ani kropli mleka? Zaczyna się problem.
Na szczęście trochę lepiej wygląda sytuacja jeśli chodzi o położne środowiskowe odwiedzające młode mamy w czasie wizyt patronażowych. Choć zdarza się, że zamiast zalecanych 4 wizyt, dochodzi do tylko jednej, to położne środowiskowe najczęściej zachęcają mamy do karmienia piersią.
Mleko mamy - bezcenny dar
Jednak bywa, że i one powinny się dokształcić. Jak wynika z badania Centrum Nauki o Laktacji, przynajmniej połowa położnych odwiedzających mamy w domach nie mówi im, że zgodnie z zaleceniami m.in. Światowej Organizacji Zdrowia, mleko matki do 6. miesiąca życia jest dla maluchów wystarczającym pożywieniem. A to wiedza kluczowa.
O tym, że w Polsce w związku z promocją karmienia piersią jest jeszcze sporo do zrobienia, świadczą także dane mówiące o tym, że choć aż 98 proc. matek zaczyna karmić piersią swoje dzieci, to w 6 tygodniu życia maleństwa nadal karmi już tylko 46 proc.
Tymczasem, jak podkreślają naukowcy, popularyzacja karmienia piersią na świecie mogłaby zapobiec rocznie aż 800 tys. zgonów dzieci oraz 20 tys. zgonów kobiet z powodu raka piersi.
źródło: Czy Polska jest krajem przyjaznym matce karmiącej? Wizyty położnej podstawowej opieki zdrowotnej i u ginekologa-położnika.
Raport powstał przy współpracy z organizatorem kampanii Mleko Mamy Rządzi!