Spis treści
- Fioletowy motyl zrodził się z cierpienia, by pomagać
- Fundacja imienia Skye – by pamięć o niej cały czas żyła
- Skay zawsze pozostanie w naszych sercach
Naklejka filetowego motyla na łóżeczku szpitalnym noworodka to szczególne przesłanie, które warto znać. Symbolizuje stratę, jaką doświadczyli rodzice nowo narodzonego maleństwa. Jest hołdem na cześć zmarłego bliźniaka. Umieszczona na łóżeczku ma informować personel medyczny oraz innych pacjentów w szpitalu o bólu i cierpieniu, jakiego doświadczyli rodzice dziecka.
Przeczytaj także: Tęczowe dzieci - dlaczego dzieci urodzone po poronieniu są tak nazywane?
Fioletowy motyl zrodził się z cierpienia, by pomagać
Naklejka fioletowego motyla na szpitalnych łóżeczkach noworodków to inicjatywa zapoczątkowana w Wielkiej Brytanii przez Millie Smith i jej partnera Lewisa Canna, którzy w kwietniu 2016 roku stracili jedną ze swoich córek z ciąży bliźniaczej. Kobieta zaszła w ciążę pod koniec 2015 roku spodziewając się dwóch córeczek. Niestety w jej trakcie okazało się, że jedna z nich ma poważne wady wrodzone, które nie dawały jej szans na przeżycie. Para zdecydowała się jednak kontynuować ciążę. Wiedzieli, że chora córeczka, jeśli w ogóle dożyje w łonie mamy dnia porodu, umrze w ciągu kilku godzin.
30 kwietnia 2016 roku urodziły się bliźniaczki Skye i Callie. 3 godziny po porodzie córeczka o imieniu Skye odeszła tulona przez swoich rodziców. Choć Millie i Lewis wiedzieli, co ich czeka po porodzie, nie mogli się przygotować na ten moment. Ogromny ból rozdzierał im serca. Ostatnie chwile z maleństwem rodzice spędzili w specjalnym pokoju pożegnań.
Gdy Millie trafiła z Callie na oddział poporodowy personel medyczny szybko przestał mówić o zmarłej Skye, z kolei inne pacjentki w ogóle o tym nie wiedziały. Pewnego dnia Millie i Lewis spotkali się na oddziale z trzema innymi rodzinami, które na świecie powitały bliźnięta. Gdy jedna z mam, próbowała uspokoić naraz dwoje maluszków, powiedziała do Millie, że ta “ma szczęście”, że ma tylko jedno dziecko do opieki. Wtedy Millie wpadła w rozpacz i zaczęła szlochać. Nikt z jej otoczenia nawet nie podejrzewał, że niedawno przeszła przez taki koszmar. W tym właśnie momencie w jej głowie zaświtał pomysł o fioletowych motylach.
Fundacja imienia Skye – by pamięć o niej cały czas żyła
Rodzice bliźniaczek, by wspierać innych rodziców w podobnej sytuacji, założyli fundację “The Skye High Foundation”, której nazwa upamiętnia zmarłą córeczkę. Fundacja zbiera pieniądze na swoje działania m.in. rozprowadzając naklejki z motylami.
Przez 6 lat swojego działania pomogła wielu rodzicom, którzy również musieli zmierzyć się ze stratą dziecka. W dzień, w którym profil fundacji na Facebooku osiągnął 6 tysięcy obserwatorów, Millie i Lewis napisali:
“Normalnie na Facebooku ludzie świętują, gdy wzrasta liczba ich fanów. Dla nas to mieszane emocje. Dzisiaj mamy 6 tysięcy obserwujących, mimo że docieramy do większej liczby osób i tym samym więcej pomagamy, uzmysławiamy sobie, że każdego dnia rodzin, które potrzebują naszej pomocy, jest więcej”.
Przeczytaj: “Nie jesteś sama”. Poznaj historie 12 mam, które doczekały się tęczowych dzieci
Skay zawsze pozostanie w naszych sercach
Mimo, że od śmierci Skye minęło już 6 lat. Jej rodzice cały czas pielęgnują pamięć o zmarłej córeczce. Na profilu instagramowym ich fundacji znaleźć można wiele postów, które przywołują jej wspomnienie.
Nas szczególnie poruszyło to zdjęcie:
Rodzice w sposób szczególny czczą także ważne daty związane z Skye. Niedawno bo - 11 maja 2022 obchodzili 6 rocznicę jej pogrzebu. Napisali wówczas w poście:
“Skye Lily Cann. Kochamy cię i tęsknimy za tobą każdego dnia. Jesteśmy niesamowicie dumni z tego, co osiągnęła twoja historia i jak wielu rodzicom pomogłaś”.