Dla dzieci wizyta u fryzjera oznacza stres. Nagle znajduje się w nowym, głośnym miejscu, w którym jakaś obca osoba chce coś mu zrobić z włosami. Dla dziecka włosy są tak samo integralną częścią ciała, jak ręce czy uszy. Kiedy więc widzi maszynkę do strzyżenia albo nożyczki, wpada w przerażenie i zwyjczajnie zaczyna płakać.
- Ono nie wie, że to odrośnie, że to nie boli, z tym musi się oswoić. Poza tym widzą pana lub panią z nożyczkami. Cały czas mama mówi: nie rusz, bo się skaleczysz, nie dotykaj, tego nie wolno, a tu pojawia się ktoś, kto się do nas zbliża. Stąd chyba taki największy właśnie strach i lęk. Z tym musimy się oswoić – mówi Joanna Muzal, trener marki Ce-Ce.
Dziecko u fryzjera: przygotuj je do wizyty
Zanim wybierzesz się z dzieckiem do fryzjera, przygotuj je do wizyty. Najpierw sama poddaj się zabiegowi, np. podcinając końcówki, aby pokazać dziecku, że to nic strasznego. Możesz również głośno podkreślać, że jest ci bardzo przyjemnie i zachwalać to, co robi fryzjer. Dziecko w ten sposób oswoi się z widokiem obcej osoby, która coś robi na głowie mamy.
Później spróbuj powiedzieć dziecku, że fryzjer zrobi mu wymarzoną fryzurę, w której będzie wyglądać jak księżniczka/inna ulubiona postać z bajki. Pamiętaj, żeby wybrać salon, w którym fryzjerzy mają odpowiednie podejście do dzieci. Możesz również zabrać dziecku ulubioną zabawkę albo bajkę na tablecie, żeby zajęło się czym innym w trakcie podcinania włosów.
- Jak spodobał mu się klimat, spodoba mu się pani czy pan, który będzie go strzygł, wtedy możemy je zająć troszeczkę, żeby mu się nie nudziło. Bo dłuższy czas siedzenia dla dziecka jest po prostu nudny, nic się tam ciekawego nie dzieje, wtedy można mu włączyć jakąś bajkę, podać jakąś zabawkę, którą się chwilę zajmie i pobawi - mówi Joanna Muzal.
Neewseria. Agencja informacyjna