W XXI wieku bez pieluch?
Volha Kusmierska*: Dziwne, prawda? Przykład wielu rodziców pokazuje jednak, że to możliwe. My też robimy wszystko, co w naszych siłach, żeby zmniejszyć ilość zużytych pieluch.
>> Pieluchomajtki: ułatwiają życie rodzicom czy dzieciom?
Nie patrzą na Panią ze zdziwieniem, ironią?
Ludzie starsi popierają moje działania, bo wiedzą, że postępuję właściwie. A młodzi? No, cóż – najczęściej patrzą na mnie krzywo. Dla nich szczęśliwy maluch to dziecko w pampersie, bo taki przecież przekaz dają nam reklamy. A to one w pewien sposób kreują naszą rzeczywistość i sposób postrzegania świata. Kiedy jednak rozmawiam właśnie z rodzicem i widzę, że trzymany przez niego maluch zaraz zrobi siku, sugeruję wysadzenie i… hurra! Rodzice pękają z dumy!
Przypadek?
Oczywiście, że nie! Zauważmy, że dziecko od chwili narodzin ma cztery podstawowe potrzeby: jedzenia, spania, przytulania i wypróżniania. Powszechnie odpowiadamy na pierwsze trzy, a tę ostatnią zostawiamy... pieluszce. Zapominamy też, że każdy człowiek ma potrzebę być czystym. Naturalna Higiena Niemowląt (NHN) to odpowiedź na potrzebę wypróżnienia się dziecka. Rodzic reaguje, gdy widzi lub po prostu wie, że maluch chce się załatwić. Dajemy tym samym komunikat, że słuchamy dziecka, ale również pokazujemy, gdzie jest odpowiednie miejsce na załatwianie swoich potrzeb fizjologicznych.
Jak realizować założenia NHN? Od czego zacząć?
Po pierwsze – obserwacja sygnałów ciała dziecka (mogą to być nagły niepokój, kręcenie się na rękach, płacz, stękanie, szczególny wyraz twarzy lub choćby grymas). Po drugie niezwykle istotna jest wiedza o fizjologicznych rytmach dziecka (inaczej mówiąc, mama często wie, kiedy dziecko zrobi kupkę czy siku, w jakich sytuacjach robi to częściej, a kiedy w ogóle). Maluszkowi ponadto proponuje się „toaletę” przed i po śnie/ jedzeniu/ spacerze. Można wspomóc się dźwiękami: "pss", "si-si", "a-a", czy lecącą wodą.
>> Przewijanie dziecka a savoir-vivre: jak przewinąć dziecko w miejscu publicznym?
Kluczowa zasada NHN to…
Być tu i teraz! Gdy dziecko w danym momencie jest bez pieluszki, a rodzic zauważa nadawany przez malucha sygnał, musimy go „wysadzić”, a więc trzymać nad czymś w odpowiedniej pozycji wiszącej, dlatego że teraz jest to wyłącznie nasza odpowiedzialność. Działamy tak do czasu, gdy samo nie będzie mogło dojść do nocniczka. Innych zasad nie ma, choćby dlatego, że NHN to sztuka. Każdy rodzic sam wybiera swój styl.
Jak wygląda NHN w praktyce? Myślę o nocach, spacerach.
Gdy urodził się syn mieliśmy w planach nie zakładać pieluchy w ogóle. Ostatecznie jednak zużyliśmy w sumie ok. 120 pieluch jednorazowych, zwłaszcza podczas naszych licznych podróży. Z córką sprawa ma się zupełnie inaczej – zakładamy jej pieluszki wielorazowe w ciągu dnia, ale wysadzamy ją również „na żądanie” i proponujemy skorzystanie z nocniczka wówczas, gdy wydaje się nam, że warto to zrobić. Na noc jednak sięgamy po pieluszkę jednorazową. Córka mimo wszystko dużo czasu spędza bez pieluszki, np. w czasie zabawy na dywanie (wówczas kładziemy na wykładzinę podkład wchłaniający), i to nie jest tak, że zawsze jest wokół nas sucho. Zdarzają się posikane ubranka, ale traktujemy to jako element naszego wspólnego uczenia się. W czasie spaceru jednak również sięgamy po pieluszkę, choć przyznam, że gdy wracamy do domu, często jest ona sucha. Może dlatego, że proponuję córce skorzystać z toalety przed spacerem, jak również w jego trakcie, gdy znajdujemy się w miejscu z toaletą. Latem całkowicie zrezygnuję z pieluch.
Mam przed oczami matkę, która leży na dywanie i patrzy na swoje dziecko, wypatrując sygnałów potrzeb fizjologicznych. Proces niezwykle nużący, męczący i frustrujący.
Dla mnie to naturalny sposób bycia z dzieckiem – okazuję mu szacunek, porozumiewam się z nim i dbam o jego czystość. Po kilkodniowej obserwacji przechodzimy już na poziom odczuć. To jest niesamowite. Podkreślam raz jeszcze – każdy rodzic stosuje własne reguły. I ja np. sięgam po pieluszki. To mój wybór i nie traktuję tego jako złamanie zasad. Pieluszka raczej ma nam pomagać czuć się komfortowo w różnych sytuacjach.
>> Jakie pieluchy wybrać dla noworodka: jednorazowe czy tetrowe?
Gdy rozmawiałyśmy przed wywiadem, padło stwierdzenie, że Naturalnej Higieny Niemowląt nie można nazwać metodą odpieluchowania. Dlaczego?
NHN to raczej sztuka bycia z dzieckiem, komunikowanie się z nim, a nie „trening toaletowy”. Nie myślmy, że jak nie używamy pieluch, to dziecko automatycznie samo będzie korzystało z nocnika. Proces uczenia się samodzielnego korzystania z toalety w zupełnie inny niż dotychczas sposób pojawia się w okolicach drugich urodzin dziecka. Maluch uczy się, że musi zasygnalizować swoją potrzebę i usiąść samodzielnie na nocniczku lub toalecie. I czasem taka nauka trwa tak samo długo jak u dzieci, które dotychczas nieustannie korzystały z pieluch. Tak było w przypadku mojego syna.
Warto jednak choćby w części stosować założenia NHN?
Tak, dlatego się nie poddałam i przy córce również staramy się ograniczyć ilość zużywanych pieluch. Stosowanie NHN niesie ze sobą wiele pozytywnych aspektów – rodzic jest dumny z siebie i ze swojego dziecka, ale również zyskuje pewność siebie w roli rodzica. Dodajmy do tego nieustanny i niezwykle bliski kontakt z dzieckiem, lepsze zrozumienie potrzeb malucha, ogromną oszczędność i cudowną zabawę. Dziecko zaś zyskuje poczucie dowartościowania i bezpieczeństwa (rodzice słuchają malucha) oraz kolejną okazję do bycia na rękach (śmiech). To również bardzo dobra nauka własnego ciała.
Zdaję sobie sprawę, że niektórzy patrzą na NHN jak na wariactwo, bo na pewno nie jest to dla każdego. Popytajmy jednak naszych babć i mam, czy ich dwuletnie dziecko nosiło jeszcze pieluchy. Większość odpowie, że nie, bo każda z kobiet chciała jak najszybciej zapomnieć o codziennym praniu. Wysadzały malucha wcześnie, każda według własnych metod.
*Volha Kusmierska: położna, promotorka karmienia piersią i instruktorka szkoły naturalnego rodzenia, założycielka internetowego klubu dla aktywnych mam Mamclub (www.mamclub.pl).