Był rok 1995. W naszym mieszkaniu zadzwonił domofon. Babcia. To dziwne, bo nigdy nie przyjeżdżała w środku tygodnia, tym bardziej bez zapowiedzi. Ucieszyłam się na myśl o tym, że zobaczę dziadka. W końcu to on musiał kierować. Gdy mama pozwoliła mi otworzyć drzwi zobaczyłam na końcu korytarza żwawo idącą babcię, z bardzo poważną miną. Obok niej szedł mój dziadek. Jak zwykle w idealnie skrojonym garniturze i z pełnym miłości wyrazem twarzy. Gdy podeszli bliżej okazało się, że obok babci nie szedł dziadek, a jej brat. Niższy, chudszy, w skórzanej, krótkiej kurtce. Wyglądał zupełnie inaczej niż dziadek. Gdzie on jest?
Jak się wtedy okazało, w tamtej chwili już nie żył, a babcia przyjechała, by powiedzieć nam, że zmarł na zawał serca. Miałam 6 lat.
Do dziś nie jestem pewna. Myślę sobie, że to raczej dziecięca wyobraźnia podsuwała mi obrazy, które chciałabym zobaczyć. Ale istnieje cień wątpliwości - może to było coś w rodzaju pożegnania…
Zobacz też: "Dowód na życie po życiu". 1,5 roczne dziecko gra na pianinie jak profesjonalista
Zobacz: Byli poza domem, gdy elektroniczna niania wysłała im zdjęcie z łóżeczka. "To nie jest moje dziecko"
Mózg dziecka różni się od mózgu osoby dorosłej
Psychiatrzy wypowiadający się w naszym poprzednim artykule o tym, czy dzieci naprawdę widzą więcej są bardzo sceptyczni. Twierdzą, że historie te są wynikiem budowy dziecięcego mózgu, w którym obie półkule są tak samo aktywne, a więc logiczne myślenie bardzo miesza się u nich z wyobraźnią. Mimo to, wiele z was dzieliło się z nami swoimi historiami, których ilość może świadczyć o tym, że coś jednak jest na rzeczy z tą dziecięcą duchowością.
Ezoterycy twierdzą, że wiele dzieci ma dużą wrażliwość duchową, jednak świat dorosłych poprzez racjonalizowanie wszystkiego, zamyka je na takie doświadczenia w późniejszym wieku.
Gdzie leży prawda? Z całą pewnością te kwestie jeszcze na długo będą rozpatrywane pod kontem indywidualnych wierzeń. Patrząc jednak na to, jak niezwykłe historie przytaczacie, postanowiłyśmy przyjrzeć się, co w temacie duchowości dzieci mówi nauka.
To tylko wyobraźnia?
Każdy z nas zna takie opowieści. Dziecko coś słyszało, widziało, czuło, wiedziało o czymś, choć nie powinno. Większość z nas stara się to racjonalizować. Bo przecież nie przebywamy z maluchami 24 godziny na dobę. Może dziecko wie coś, o czym niby nikt mu nie mówił i uznajemy to za udział sił nadprzyrodzonych, a w gruncie rzeczy nie wiemy, że rozmawiał z babcią, która nie powtórzyła nam ich rozmowy o zmarłych z rodziny. Może dziecko coś podsłuchało… A może zwyczajnie wyobraźnia płata mu figle.
Świat nauki od dawna próbuje rozwikłać takie tajemnice. Część historii, jak moją opowiedziana na samym początku można zrzucić na kwestie wyobraźni. Podobnie jest z opowieścią dziennikarki The Washington Post, która wspomina zdarzenie z własnego dzieciństwa.
„Kiedy miałam około 3 lata, moja mama zabrała mnie na farmę swojej przyjaciółki Donny. Kiedy dorośli popijali herbatę w kuchni, ja bawiłam się swobodnie po całym domu – to były lata 80. Aż do momentu, gdy przyszłam im powiedzieć, że mała dziewczynka płakała na szczycie schodów. Moja mama od razu zwaliła to na wyobraźnię, podczas gdy twarz Donny zbladła. Przypomniała sobie tylko, co jej córka, już dawno dorosła, mówiła jako dziecko. Ciągle wspominała małą dziewczynkę płaczącą na szczycie schodów” – pisze Rosemary Counter w artykule pt. „Dlaczego niektóre dzieci ‘widzą duchy’? Pytamy kilku psychologów”.
Opowiedziałyście nam historie o waszych dzieciach i duchach
Są jednak historie, które bardzo ciężko racjonalnie wyjaśnić i musimy przyznać, że mrożą krew w żyłach.
„Kiedy mój syn miał 3 lata obudził nas w nocy twierdząc że dzidzia płacze, było cicho a on wciąż się upierał. Przekonaliśmy go, że to sen i usnął. Rano okazało się, że sąsiadka spała ze swoim nowo narodzonym dzieckiem i przydusiła je w nocy swoim ciałem. Dziecko zmarło. Nie było żadnej szansy żeby jakiś dźwięk dotarł do naszego mieszkania” – napisał jeden z ojców na funpage`u mjakmama24.pl.
Choć niektórzy z uporem maniaka wyśmiewają historie o duchach, inni, którzy to przeżyli wcale nie są rozbawieni. Zwłaszcza jeśli historie dotyczą ich własnych maluchów.
„Mój młody miał wtedy 5 lat. Zerwał się w nocy i płakał z zamkniętymi oczami dobre 20 min. Gdy pozapalałam wszystkie światła obudził się, przytulił i powiedział, że chłopczyk, który stał przed łóżkiem już sobie poszedł... Nie zmrużyłam oka do rana... Dom w tym roku ma swoje setne urodziny” – podzieliła się swoją historią jedna z naszych czytelniczek.
„Mój starszy syn, gdy miał niecałe 3 latka widział panią na schodach w londyńskim domku. Po latach mój kolejny syn, widział pana pod sufitem , bacznie go obserwując. Dzieci widzą i czują więcej i to jest normalne” – napisała inna użytkowniczka.
„Mój młodszy syn będąc w wieku ok. 4 lat stał w pokoju przed lustrem i uparcie się w nie wpatrywał, po jakiejś chwili mówi:
- Ale on się na mnie patrzy...
- Kto? - zapytałam.
- No ten w lustrze.
- To twoje odbicie – odpowiedziałam.
On na to:
- Nie ja, tylko ten drugi...
Ja, miłośniczka horrorów, bałam się podejść i spojrzeć w lustro” – opowiedziała kolejna mama.
Teoria badaczy zjawisk paranormalnych
Gdybyśmy mieli przytaczać wszystkie wasze odpowiedzi, ten artykuł byłby o wiele za długi. Przejdźmy zatem do konkretów. Co w tym temacie mówi nauka?
Jedna z ciekawszych teorii wskazuje na znaczne różnice w widzeniu dorosłych i dzieci. Wzrok osoby dorosłej dostrzega ponoć jedynie fale o długości od 400 nm do 700 nm. Nie widzi zatem znacznej części światła UVA, widocznego w przedziale od 315 do 400 nm i sporej ilości światła podczerwonego padającego od 1 mm do 700 nm.
I co wynika z tych wszystkich liczb? Ano fakt, że ponoć dziecięcy wzrok widzi fale już od 380 nm. Część badaczy zjawisk paranormalnych właśnie w tej zdolności, która zanika z wiekiem dopatruje się wyjaśnienia dziecięcych „wizji”.
Co robić, gdy dziecko mówi, że widziało ducha?
Nie doszukując się jednak prawdy w tym, że dziecko „widzi duchy”, jak reagować, gdy mówi nam „takie” rzeczy?
- Wiemy, że od jednej trzeciej do dwóch trzecich dzieci ma wyimaginowanych towarzyszy – mówi Charles Fernyhough, psycholog z Uniwersytetu w Durham, pracujący nad badaniem zjawiska halucynacji, w wywiadzie dla Washington Post. - Nie tak dawno temu wyimaginowanych przyjaciół uważano za zwiastun chorób psychicznych; teraz wiemy, że są pozytywnym sygnałem zdrowego rozwoju dziecka – dodaje ekspert.
Jako, że problem dziecięcych wizji jest niezwykle częsty, zajmuje się nim wielu badaczy z różnych dziedzin. Są to między innymi psychologowie rozwojowi, których interesuje niejasna granica między fantazją a rzeczywistością u dzieci – niezależnie od tego, czy są to wyimaginowani przyjaciele, sny, czy też duchy. Jak oni wyjaśniają dziecięce wizje i to, że dorośli w nie wierzą?
- Nasze umysły w naturalny sposób tworzą powiązania między wydarzeniami, niezależnie od tego, czy są ze sobą powiązane, czy nie. Mózg zwraca uwagę na dowody, które pasują do naszej teorii i ignoruje dowody, które nie pasują – mówiła w rozmowie z dziennikiem Jacqueline D. Woolley, profesor psychologii na Uniwersytecie w Teksasie.
Mimo to jednak, badaczka pytana o to, czy wierzy w dziecięce historie o duchach odpowiada: - Powiedziałbym, że jestem w 99% logiczną osobą niewierzącą, choć tak naprawdę wystarczy 1%. Ważne jest, aby nigdy nie mówić nigdy, przecież właśnie to jest zgodne z nauką.
Sprawdź: Mama zobaczyła "ducha" w łóżeczku swojego dziecka. Później dokonała niesamowitego odkrycia