Badania nad skutkami pandemii wciąż trwają i nie ograniczają się tylko do powikłań, które pozostawiło po sobie przechorowanie COVID. Coraz więcej mówi się o skutkach społecznych, czyli negatywnych efektach izolacji (depresje, stany lękowe), braku kontaktu z rówieśnikami (nieumiejętność nawiązywania relacji wśród dzieci), obniżenia poziomu nauczania (nauka zdalna).
Do tego wszystkiego doszły badania naukowców z USA, z których wynika, że dzieci urodzone podczas pandemii mogą mieć niższy poziom IQ.
Spis treści
Az 22 punkty mniej!
Badania przeprowadzone niezależnie na pięciu amerykańskich uczelniach, wykazały, że poziom inteligencji dzieci urodzonych przed 2020 rokiem wynosi ok. 100 punktów. Niemowlęta narodzone w czasie pandemii otrzymują średnio 78 punktów!
Naukowcy podkreślają, że to wyjątkowo duża różnica. Dla przykładu, ocenia się, że dzieci karmione mlekiem modyfikowanym mają IQ niższe od tych karmionych piersią o 5 punktów. Tymczasem pandemia spowodowała różnicę wynoszącą aż 22 punkty.
Naukowcy przebadali około 700 zdrowych dzieci w wieku od 3 miesięcy do 3 lat. Maluchy były oceniane na podstawie kluczowych wskaźników, takich jak kontrola motoryki małej i dużej, odbiór wzrokowy i język. Niemowlęta były oceniane na podstawie odpowiednich rozwojowo testów porównawczych, takich jak gaworzenie, raczkowanie i przewracanie się.
Czytaj również: Czy epidemia koronawirusa spowoduje lawinę rozwodów?
Przeciwciała ze szczepionki na COVID przeszły przez łożysko! Dziecko urodziło się "zaszczepione"
Dlaczego pandemia obniżyła IQ?
Skąd w ogóle taki problem? Naukowcy oceniają, że chodzi tu o rozwój mózgu dziecka w pierwszych, kluczowych 1000 dni życia.
Pandemia wymusiła na rodzicach mniejsze zaangażowanie w stymulację niemowląt (rodzice nie chodzili z maluchami na zajęcia rozwijające, ograniczali zabawy i aktywności poza domem i inne interakcje ze światem zewnętrznym). A to wszystko to właśnie "cegiełki”, które wpływają na liczbę nowych połączeń nerwowych w mózgu dziecka.
Jak temu zapobiec?
„Niemowlęta to „zwierzęta społeczne”, które pragną stymulacji – mówią autorzy badania, cytowani przez https://thesector.com.au. - Podczas gdy wcześniej rodzice często spędzali niekończące się godziny na przytulaniu i zabawie ze swoimi noworodkami, o tyle w czasie pandemii nasilony strachu przed chorobą po trudności ekonomiczne, mógł umniejszyć ten cenny czas budowania więzi”.
Autorzy badania zwracaj również uwagę na problemy rodziców spowodowane pandemią, które odbiły się na dzieciach, jak choćby utrata pracy czy wspomniane problemy psychiczne dorosłych i ich stres.
I proponują, aby mimo trudnej sytuacji nie rezygnować ze stymulacji zmysłów dziecka. Zachęcają do aktywności, zabaw i zdobywania nowych doświadczeń, które są dla dziecka nieocenionymi bodźcami, potrzebnymi do rozwoju społecznego, fizycznego i emocjonalnego.