Jak opuścić plac zabaw bez awantury? Kilka trików, by poszło gładko

2022-05-05 13:17

"Idziemy do domu" - to hasło na wielu 2, 3-latków działa jak czerwona płachta na byka. Jeśli opuszczanie placu zabaw to co najmniej godzina proszenia, lub "wynoszenie" dziecka na rękach w spazmach i histerii, to to jest tekst dla was. Kilka prostych trików, przy dobrym nastroju malucha, wyeliminuje te problemy albo chociaż skróci męki rodzica.

maluch plac zabaw

i

Autor: Getty Images Co zrobić, by uniknąć awantury wychodząc z placu zabaw?

Zbuntowane 2 i 3-latki to maluchy, których system nerwowy jeszcze nie radzi sobie z emocjami, a które przy okazji już czują się "dorosłe", mogące o sobie decydować, choć do takiego stanu rzeczy jeszcze im daleko. Jak nie wchodzić w konflikty z tak opornym towarzyszem, który łatwo wpada w histerię?

Psychologowie twierdzą, że rozwiązanie jest jedno - rozmowa, rozmowa i jeszcze raz rozmowa. Oto przykłady działań rodzica, które pomogą w niewchodzeniu w konflikt ze zbuntowanym maluchem, który świetnie się bawi na placu zabaw i nie ma ochoty odrywać się od swojego zajęcia

Przeczytaj: Co jest złego w słowie "ostrożnie"? Oto 12 sposobów na to, by je zastąpić

Spis treści

  1. Omówcie powrót, jeszcze będąc w domu
  2. Przygotuj dziecko na jego emocje
  3. Porozmawiaj z dzieckiem o tym, co będziecie robić po powrocie
  4. Nie wołaj "czas do domu", "idziemy już", tylko...
  5. Miej w głowie plan B
  6. Nie odkładaj powrotu na ostatnią chwilę
Myślisz, że to bunt trzylatka? Tak maluch prosi o okazanie mu miłości

Omówcie powrót, jeszcze będąc w domu

Idealnym sposobem na niewchodzenie w konflikty z maluchami, jest omawianie z nimi planu dnia. Niewiedza i bycie stawianym przed faktem dokonanym, jak niemowlęta, bardzo je rozdrażnia.

Jeśli ustalicie sobie, że teraz wychodzicie na plac zabaw i będziecie tam dwie godzinki, potem musicie zrobić zakupy i obiad, a wieczorem wyjdziecie ponownie, dziecko lepiej zniesie to, że o ustalonej porze musi opuścić plac zabaw, choć nie ma na to ochoty. Wiedząc, co je czeka, lepiej zapanuje nad swoimi emocjami. 

Dowiedz się: Chcesz uniknąć awantury z dwulatkiem? Oto 12 rzeczy, których nie znosi twój maluch

Przygotuj dziecko na jego emocje

O emocjach warto z dzieckiem rozmawiać, przewidując jego odczucia i wyprzedzając ich pojawienie się. Ważne, by rozmowa nie opierała się na zasadzie straszenia - "jeśli dziś, jak wczoraj, zaczniesz płakać, kiedy będziemy musieli iść do domu, to jutro nie wyjdziesz".

Znacznie lepsze efekty osiągniemy opisując uczucia i dając pozytywne rozwiązanie - "na pewno nie będzie ci miło opuszczać plac zabaw, bo jest tam tak fajnie, ale musimy zrobić XYZ i wyjdziemy ponownie/ jutro też przyjdziemy".

Przeczytaj: Setne "pobaw się ze mną" w ciągu dnia? Oto 5 kroków, by nauczyć dziecko samodzielnej zabawy

Porozmawiaj z dzieckiem o tym, co będziecie robić po powrocie

To pozwoli maluchowi poczuć, że ma wpływ na wasze życie, a to jest mu teraz niesłychanie potrzebne. Poza tym, pozytywna informacja podziała na dziecko, jak przejście z ciekawego zajęcia do innego - równie przyjemnego. Może to być ulubiony posiłek czekający w domu, możliwość obejrzenia bajki, spotkanie z babcią itp. 

Ważne, by wspólnie z dzieckiem "omówić" plan dnia. 2, 3-latki nie lubią być zaskakiwane, cenią sobie przewidywalność dnia.

Zobacz: Mniej napadów histerii i 4 inne korzyści z przytulania dziecka. A ty, jak często to robisz?

Nie wołaj "czas do domu", "idziemy już", tylko...

Lepiej mówić do dziecka sprytniej, od razu rzucając hasła informujące o kolejnych, fajnych rzeczach, które je czekają: "Idziemy jeść naleśniki", "Czas na zakupy, będą lody", "Tata czeka w domu". Takim sposobem dajesz dziecku znać, że czekają go kolejne, przyjemne czynności.

Mówiąc "czas do domu", dajesz mu sygnał, że kończy się cała przyjemność z dnia. Dziecko nie ma jeszcze poczucia czasu i nie wie, że jest np. dopiero 12 w południe i ma przed sobą jeszcze mnóstwo godzin na zabawę. 

Sprawdź: Mówią "uspokój się" i już jesteś spokojna? Nie i do dziecka też to nie trafi, ale są skuteczne słowa

Miej w głowie plan B

W kontaktach ze zbuntowanym 2, 3-latkiem trzeba czasami zamienić się w animatora. Jeśli dziecko nie chce wychodzić z placu zabaw, odciągnij go inną rozrywką. Możesz np.:

  • jeździć wózkiem slalomem, 
  • zrobić wyścigi na hulajnogach (wiadomo chyba, kto ma wygrać),
  • udawać że rowerek trójkołowy to szybki motor,
  • wziąć dziecko na barana,
  • jeśli ktoś ci towarzyszy, robić "opa" za ręce, gdy dziecko jest po środku was, całą drogę do domu, 
  • bawić się w rysowanie znaków po drodze, by wrócić bez problemu w to samo miejsce,
  • puszczać bańki idąc w stronę domu i zachęcić dziecko do ganiania ich. 

Sprawdź też: Dziecięce histerie przed snem to u was norma? Oto 5 możliwych przyczyn i gotowe rozwiązania

Nie odkładaj powrotu na ostatnią chwilę

To bardzo istotna kwestia. Śpiące lub głodne dziecko nie będzie chciało współpracować, nawet jeśli właśnie namawiasz je, by iść do domu na obiad lub drzemkę. Ty także będziesz mniej cierpliwa, jeśli "goni cię czas". Lepiej zostawić sobie godzinę luzu i ewentualnie zrobić coś jeszcze w domu, niż odkładać powrót na ostatnią chwilę doprowadzając dziecko do zmęczenia, a siebie do irytacji. 

Przeczytaj też: 4 sposoby jakimi maluchy proszą o okazanie miłości, a my myślimy, że to bunt