Jakubek mówi: Piękny jest ten świat

Jakubek mówi: Gdzie ja jestem? Co się dzieje? Razi!!! Aaaaaa! Schowajcie mnie z powrotem! Ja nie chcę! Tak wyglądały moje pierwsze chwile na tym świecie. Z bezpiecznego cieplutkiego miejsca wyjęto mnie gdzieś, gdzie jest zimno i jasno. Potem omotali mnie czymś dookoła i podali jakiejś kobiecie. Dopiero, gdy się odezwała, poznałem, że to mama. Ona ma twarz!

Jakubek mówi: Piękny jest ten świat

i

Autor: Istockphoto

Spis treści

  1. Poznałem dziś tatę!
  2. Dzisiaj rodzice robili ze mną coś dziwnego
  3. Uśmiechnąłem się dziś do mamy
  4. Dzisiaj bardzo bolał mnie brzuszek
  5. Nie lubię mojej mamy!
  6. Cysia wezmę, ale obrażony i tak jestem!

Przestałem krzyczeć, żeby się nie przestraszyła, a ona mnie przytuliła i wsunęła mi coś do buzi. Poczułem na języku coś pyszniutkiego. Chyba mi się tu jednak spodoba.

Poznałem dziś tatę!

Chyba mnie lubi, bo się do mnie uśmiechał i nosił na rękach. Potem poznałem babcię i dziadka. A babcia to mnie chyba nie lubi, bo jak mnie zobaczyła, to się rozpłakała. Nie wiem – taki brzydki jestem czy co? A mama już pokazuje swoje prawdziwe oblicze. Dopiero się urodziłem, a ona ciągle odkłada mnie do jakiegoś czegoś.Postanowiłem być uparty. Śpię tylko przy niej! I to działa. Nie jest zbyt odporna na mój płacz.

Dzisiaj rodzice robili ze mną coś dziwnego

Przekładali z miejsca na miejsce, przenosili, przebierali. Potem zanieśli do czegoś takiego, co mi się akurat podobało, bo tam bujało jak u mamy w brzuszku i szybko zasnąłem. Obudziłem się w jakimś nieznanym pokoju! Mama powiedziała, że to nasz dom. Podobało mi się, ale znowu próbowała umieścić mnie w czymś, co nazywała łóżeczkiem. Kłóciłem się z nią do rana, a ona cały czas się upierała. Jak sobie chce – ja się w dzień wyśpię...Lubię moją mamę, ale ona chyba nie lubi mnie, bo co wieczór wkłada mnie do wody. Przecież chyba wystarczająco głośno jej mówię, że tego nie lubię. Ale ona mnie nie słucha. Za to w innej ważnej dla mnie sprawie mama w końcu zmądrzała i wysłała tatę spać gdzie indziej. Teraz śpię razem z mamą i wszyscy są szczęśliwi.

Uśmiechnąłem się dziś do mamy

A ona się rozpłakała. Nic już nie rozumiem. Kiedy płaczę, jest źle, jak się uśmiecham, teżniedobrze. Kto by tam zrozumiał dorosłych. A potem byliśmy na spacerze. Przynajmniej mama tak twierdziła. Ja tam żadnego „spacerza” nie widziałem, może dlatego, że usnąłem chwilę po tym, jak włożyła mnie do czegoś, co nazywała wózkiem.

Dzisiaj bardzo bolał mnie brzuszek

Mama mówiła, że to kolka. Ja nie wiem, co to takiego i tłumaczenia mamy wcale mnie nie uspokoiły. Co by to nie było, ja już więcej nie chcę. Mama mówiła babci, że jest bardzo zmęczona – a co ja mam powiedzieć? To nie ją boli!

Nie lubię mojej mamy!

Obraziłem się! Zaniosła mnie w takie miejsce, gdzie jakaś brzydka pani, ubrana na biało, robiła mi krzywdę! Ja krzyczałem wniebogłosy, a mama, zamiast mi pomóc, mówiła, że to dla mojego dobra. Teraz cała rączka mnie boli, a ona próbuje mnie cysiem przekupić!

Cysia wezmę, ale obrażony i tak jestem!

Dziś mama włożyła mnie w coś dziwnego (nazwała to nosidełkiem) i zawiesiła mnie sobie na szyi. Najpierw protestowałem, ale potem mi się spodobało. Mogę przytulać się do mamy, kiedy chcę i jest mi tak cieplutko! Mama jeszcze o tym nie wie, ale podoba mi się tu o wiele bardziej niż w wózku i przy okazji najbliższego spaceru na pewno jej to powiem. Po długiej kłótni mama zrozumiała dziś wreszcie, że nie lubię już wózka. Próbowała mnie jeszcze zająć grzechotką. Machała mi ją, co prawda, przed oczami już od dawna, ale mam dziwne wrażenie, że stała się nagle jakaś bardziej kolorowa (grzechotka, nie mama).

miesięcznik "M jak mama"