Kiedy niemowlę raczkuje? Zazwyczaj raczkowanie następuje po fazie pełzania i przypada między 8. a 11. miesiącem życia. Warto zaznaczyć, że raczkuje większość niemowląt, ale nie wszystkie. Szacuje się, że jedno na dziesięć maleństw omija ten etap rozwoju i od razu zaczyna chodzić.
W ich przypadku warto powrócić do raczkowania w późniejszych miesiącach życia i proponować im zabawy na czworakach. Ta aktywność fizyczna ma bowiem niebagatelny wpływ na prawidłowy rozwój malca.
Spis treści
Zalety raczkowania
Raczkowanie wspiera rozwój koordynacji ruchów i utrzymania równowagi ciała. Dzięki niemu malec uczy się orientować w przestrzeni i oceniać odległości, co jest dobrym wstępem do chodzenia. Sprzyja też rozwojowi fizycznemu, bo kształtuje naturalną krzywiznę kręgosłupa oraz stabilizuje go.
Wzmacnia mięśnie, co ułatwia zdobywanie kolejnych umiejętności ruchowych dziecka. Raczkowanie znakomicie wpływa także na mózg, bo dzięki niemu tworzą się połączenia między obiema półkulami. Jak? Otóż prawą część ciała kontroluje lewa półkula i odwrotnie. Podczas raczkowania obie półkule muszą więc ze sobą współdziałać. Pomaga to w rozwoju dwuocznego widzenia i dwuusznego słyszenia.
Badania wykazały, że taka współpraca między półkulami skutkuje także tym, że dziecko w przyszłości ma lepszą koncentrację, a nawet unika problemów z czytaniem i pisaniem.
Czytaj również: Czy wiesz, że raczkowanie i pełzanie rozwija mózg
Zabawy z rocznym dzieckiem: 5 zabaw stymulujących rozwój roczniaka
Jak zachęcić niemowlę do raczkowania?
Są niemowlęta, które same ruszają przed siebie na czworakach – podnoszą się z pozycji na brzuszku albo opadają do przodu z pozycji siedzącej i z dnia na dzień same doskonalą raczkowanie. Ale są również maleństwa, którym ta umiejętność sprawia nieco trudu. Wtedy niezbędna jest pomoc rodzica. Stwórz dobre warunki do raczkowania. Idealne podłoże to dywan. Śliskie panele bądź terakota zniechęcą malca do podjęcia prób raczkowania, a uderzenie o nie w razie upadku może być dla dziecka bolesne.
Kocyk czy mata edukacyjna są zwykle za małe i ślizgają się po podłodze. Jeśli nie masz w domu dywanów, kup kawałek wykładziny (będziesz rozwijała ją na czas treningów) albo ułóż piankowe puzzle na podłodze. Połóż na nim niemowlaka w otoczeniu ulubionych zabawek i ciekawych przedmiotów, ale w takiej odległości, by były w zasięgu wzroku, lecz nie rąk.
Malec, leżąc na brzuszku, będzie starał się ich dosięgnąć, zacznie podciągać ciałko i pełzać. W momencie gdy widzisz, że dziecko denerwuje się, że nie daje rady dosięgnąć upragnionej rzeczy, przybliż ją do niego. W przeciwnym razie w końcu się zniechęci i nie podejmie kolejnych prób.
Idealnie byłoby, gdyby leżący malec uniósł pupę do góry, oparł się na przedramionach i kolanach, i w tej pozycji kołysał ciałem w przód oraz tył i na boki. To jest pozycja wyjściowa do raczkowania. Gdy w końcu dziecko zorientuje się, że może oderwać jedną kończynę od podłoża, potem następną... zacznie „sunąć” przed siebie. Ale może być też tak, że twój malec na początku będzie podciągał się jedynie na rączkach, jak foczka. Ważne, by ten etap był wstępem do raczkowania, a nie utrwalił się.
Prawidłowe raczkowanie odbywa się ruchem skrzyżnym, czyli lewa ręka, prawa noga, prawa ręka, lewa noga. Jeśli maluch ma problemy z podtrzymywaniem się na rączkach i utrzymaniem równowagi, wsuń mu pod paszki zrolowany ręcznik albo zaproponuj zabawę na ułatwiającym naukę raczkowania dmuchanym walcu. Podczas treningów dziecko powinno mieć świeżą pieluszkę i wygodne ubranko, tak aby nic nie krępowało jego ruchów.
Zadbaj o bezpieczeństwo raczkującego dziecka
Dziecko, idąc na czworakach, napotyka różne ciekawe przedmioty. Ma to swoje dobre i złe strony. Dobre, bo poznając i badając nowe rzeczy, rozwija zmysły. Złe, bo w jego rączki może trafić niebezpieczny przedmiot. Dlatego mieszkanie powinno być odpowiednio zabezpieczone: niezbędne są osłonki do kontaktów, zamknięcia na szuflady, nakładki na kanty mebli.
Podłoga powinna być czysta. Zrezygnuj z obrusów, bo malec, chwytając za nie, może ściągnąć na siebie to, co jest na stole. Dobrze zamykaj drzwi do pokoi, by dziecko nie przytrzasnęło sobie paluszków.
miesięcznik "M jak mama"