Zamień "nie" na "tak". Oto gotowe zdania, dzięki którym przekonasz małego uparciucha

2022-06-03 12:01

Jak często twój maluch mówi nie? W ciągu jednego dnia zapewne nieskończoną ilość razy. Nie ma chyba większych uparciuchów od 2-, 3-latków. Wystarczy jednak mądrze ich "podejść", żeby "nie" zamieniło się w "tak". Nie musisz się uginać, wystarczy zmiana podejścia - pozytywne nastawienie i odrobina sprytu.

zamień nie na tak

i

Autor: Getty Images

Twoje dziecko nie jest przekorne — to po prostu małe dziecko. Deklaruje swoją niezależność, mówiąc ci, że nie jesteś jego szefem. Wypróbowuje w ten sposób swoją nowo odkrytą autonomię. Na szczęście nie będzie to trwać wiecznie. Do tego czasu możesz reagować na „nie” swojego malucha, obracając je w pozytyw. - twierdzi Sharon Mazel, dziennikarka i współautorka bestsellerów z dziedziny ciąży i rodzicielstwa takich, jak "W oczekiwaniu na dziecko", czy "Pierwszy rok życia dziecka".

Autorka, która od lat prowadzi też zajęcia dla rodziców, twierdzi, że kluczem do postępowania z dzieckiem w wieku buntów, jest pozytywne nastawienie i mówienie do niego tak, by czuło, że ma wybór, lub chociaż wie, czego się spodziewać po rodzicu. Z maluchem nie przejdą suche informacje, czy przymuszanie do czegokolwiek.

Lepiej wyrobić sobie nawyk odpowiedniego rozmawiania z 2-, 3-latkiem dla własnego dobra. Oto przykładowe sytuacje i najlepsze możliwe reakcje rodzica. 

Zobacz też: Wczuj się w sytuację dwulatka. Zakład, że niejeden dorosły wpadłby czasem w histerię?

Myślisz, że to bunt trzylatka? Tak maluch prosi o okazanie mu miłości

Przeczytaj: Wystarczy pół godziny dziennie, by być świetnym rodzicem. Te 3 momenty w ciągu dnia są kluczowe

  • "Nie chcę na nocniczek!"

To standardowe zachowanie 2-latków. Po co tracić czas na siedzenie na nocniku, skoro dookoła jest tak wiele ciekawych rzeczy, a to co konieczne można zrobić w międzyczasie, w pieluchę...? Tu zadaniem rodzica jest uatrakcyjnienie tej czynności. Możecie wybrac np. grający nocniczek, albo podejść do konieczności wykonywania tej czynności, jak do zabawy. Powiedz np.:

Oj, chyba (imię lalki/ misia) też chce się siusiu. Chodź, weźmiemy jej nocniczek do łazienki, zrobicie co trzeba razem. 

  • "Nie chcę założyć piżamki!"

Zachęcając dziecko do czynności, która z jakiegoś powodu jest mu nie na rękę, zaproponuj mu, co będziecie robić za chwilę. Najlepiej daj mu jednocześnie możliwość wyboru, np.:

Którą piżamkę wybierasz - w kropki, czy w serduszka? Jak tylko ją założysz wybierzesz książeczkę, którą przeczytamy. Dziś wolisz o Maszy, czy o Peppie?

Dowiedz się: Dlatego dziecko cię nie słucha? 3 nieoczywiste błędy, które popełnia każdy rodzic

  • "Nie chcę tego jeść!"

To kolejny odwieczny problem rodziców maluchów. Szczęściarzami są ci, których dzieci jedzą wszystko, co znajdzie się na talerzu. Zasada jest jedna. Zawsze nakładaj dziecku na talerz jedną rzecz, którą lubi i bez problemu zje. Daj mu wybór, wymieniając jedną z tych ulubionych rzeczy.

Ty wybierasz. Zjesz marchewkę, czy ziemniaki?

  • "Nie chcę przestać się bawić!"

Mało który rodzic chce przerywać maluchowi zabawę. Dla każdego z nas spokojna, samodzielna zabawa dziecka jest jak miód na serce. Czasami jednak trzeba, bo wzywają nas obowiązki. Tu też najlepszym sposobem jest danie dziecku alternatywy na jakieś zadanie, które pokaże jego dorosłość.

Widzę, jak dobrze się bawisz, ale trzeba zrobić zakupy. Pomożesz mi w sklepie wkładać produkty do koszyka?

Dowiedz się: Jak opuścić plac zabaw bez awantury? Kilka trików, by poszło gładko

  • "Nie chcę sprzątać!"

A kto to lubi? Trudno więc wymagać od dwulatka, by robił to z chęcią. Chyba, że zamienisz to w zabawę, np. zawody (tylko broń się przed wygraną rękoma i nogami - dobrze radzimy). Przyda się też pochwała lub mały komplement na zachętę.

Uwielbiam, jak mi pomagasz. Chodź, posprzątamy razem. Zrobimy zawody, kto włoży więcej zabawek do swojego pudła?