Niemowlę, choć jak sama nazwa wskazuje - nie mówi, daje nam mniej lub bardziej czytelne znaki. W określony sposób potrafi sygnalizować swoje potrzeby oraz „opowiadać” nam o tym, czego właśnie się uczy. Wkładanie rączek do buzi to jeden z takich ważnych sygnałów.
Niemowlę „mówi” nam bardzo dużo
Choć niemowlę nie umie jeszcze porozumiewać się za pomocą słów, posługuje się mową ciała. Na przykład gdy odwraca główkę - sygnalizuje, że nie ma ochoty na kontakt wzrokowy.
Tak samo, gdy zamiast patrzeć na osobę, która coś do niego mówi - bawi się swoimi paluszkami. W ten sposób chce przekazać, że jest zmęczone, znudzone lub woli inne zajęcie.Z kolei pocieranie oczu lub twarzy często oznacza, że niemowlę jest zmęczone. W przypadku pocierania uszu - może oznaczać ból ucha (gdy współwystępuje z gorączką i rozdrażnieniem) lub kojącą zabawę.
W pierwszych miesiącach niemowlę uczy się od najbliższych mimiki, jako reakcji towarzyszącej określonym emocjom. Między 3. a 6. miesiącem życia, na twarzy maluszka możemy dostrzegać już miny wyrażające smutek, strach czy zaskoczenie.
Wkładanie piąstek do buzi, czyli mouthing
Ostatnio Marlena Ochnio zajmująca się na co dzień rehabilitacją niemowląt i małych dzieci, poruszyła temat wkładania rączek do buzi.
Mouthing to „najogólniej rzecz ujmując, pomaga niemowlętom poznawać świat z punktu widzenia sensorycznego i oralno-motorycznego”.
- wyjaśniła cytując książkę M. Baj-Lieder i R. Ulman-Bogusławskiej pod tytułem: O rozwoju mounthing, czyli polskie dzieci mogą wkładać rączki do buzi.
Autorki książki nie mają wątpliwości, że maluszkom należy pozwalać wkładać rączki do buzi. W ten sposób pozwalamy niemowlętom doświadczać i poznawać świat.
Rączki w buzi to dla bobasa ogrom nowych doświadczeń sensorycznych związanych z m.in. kształtem czy fakturą. Usta to pierwsza strefa ciała, którą samodzielnie poznaje maluszek bo już w 17 tygodniu życia płodowego. To właśnie w ustach i rękach znajduje się najwięcej receptorów czuciowych
- pisze Marlena Ochnio
