Trudno pominąć raczkowanie, gdy omawiamy prawidłowy rozwój niemowlaka. Raczkowanie czyli poruszanie się na czworakach to naturalny etap w rozwoju dziecka. pozwala dziecku rozwinąć umiejętność koordynacji pracy poszczególnych mięśni i nauczyć się reakcji, które pomogą mu zachować równowagę.
Spis treści
- Raczkowanie to trening dla mózgu
- Raczkowanie to gimnastyka ciała i oczu
- Jak zachęcić niemowlę do raczkowania?
- Nie zmuszaj dziecka do raczkowania!
- Jak przygotować otoczenie?
Raczkowanie to trening dla mózgu
Raczkowanie jest ważne nie tylko dlatego, że pomaga nauczyć się chodzić (choć dla rozwoju dalszej motoryki ważniejsza jest umiejętność pełzania). Ma ono olbrzymie znaczenie także z tego powodu, że to między innymi dzięki niemu w mózgu tworzą się połączenia między obiema półkulami. Każdą ze stron ciała kontroluje inna półkula mózgu: lewą – prawa, a prawą – lewa.
Żeby maluszek mógł „doraczkować” tam, gdzie zamierza, obie muszą ze sobą współdziałać. Sprawne połączenia między prawą półkulą, która odpowiada m.in. za emocje i zdolność kreacji, i lewą, odpowiedzialną za logiczne myślenie, zaowocują w przyszłości. Zgodnie z odkryciami amerykańskiego pedagoga Paula Dennisona, raczkowanie znacząco zmniejsza później ryzyko kłopotów z koncentracją czy dysleksji.
Czytaj też: Jak nosić niemowlę? Podstawowe zasady
Raczkowanie to gimnastyka ciała i oczu
Chodzenie na czworakach rozwija malca również fizycznie, kształtując panewki biodrowe i naturalną krzywiznę kręgosłupa w odcinku szyjnym. Podpierając się na dłoniach, malec wzmacnia mięśnie nadgarstków. Jego stopy ustawiają się prosto, co eliminuje ryzyko ich koślawości czy szpotawości. Silniejsze stają się wszystkie mięśnie, zwłaszcza te podtrzymujące obręcz barkową i stabilizujące kręgosłup.
Smyk uczy się sprawnie oceniać odległość, zaczyna orientować się w przestrzeni. Badając rzeczy i przedmioty, które napotyka na swojej drodze, rozwija się też intelektualnie.
Zobacz też: Raczkowanie i pełzanie rozwija mózg dziecka
Jak zachęcić niemowlę do raczkowania?
Nawet jeżeli nie możesz się już doczekać, kiedy dziecko zacznie raczkować, nie poganiaj maluszka – ten moment nastąpi, kiedy niemowlę będzie na niego gotowe. Ażeby jednak do tego doszło, dziecku warto stworzyć warunki do raczkowania i dać powód, by w ogóle zechciało podjąć ten wysiłek.
Kładź malca jak najczęściej na podłodze, układając w zasięgu jego wzroku coś, co go zaciekawi, np. zabawkę. Ważne jest podłoże. Śliskie panele są łatwe do utrzymania w czystości, ale nie zachęcają do raczkowania, bo znakomicie się po nich pełza. By nieco zwiększyć tarcie, lepiej kłaść dziecko na dywanie.
Początki mogą nie być łatwe, bo maluszek musi nauczyć się unosić pupę i brzuszek, a jednocześnie zsynchronizować pracę nóg i rąk. Dlatego zanim sprawnie zacznie poruszać się na czworakach, będzie pełzał, bujał się w przód i w tył z uniesioną pupą, a nawet raczkował do tyłu. Nie przejmuj się tym – nie istnieje „prawidłowy schemat raczkowania”.
Sposobów raczkowania jest około 30 i nawet jeśli wydaje ci się, że twoje dziecko robi to w dziwaczny sposób, nie możesz mu w tym przeszkadzać i na siłę zmieniać na wzorzec, który według ciebie będzie prawidłowy.
Zobacz: Jak zapewnić bezpieczeństwo raczkującemu dziecku?
Nie zmuszaj dziecka do raczkowania!
Są czynności, które nie tylko zniechęcą dziecko do raczkowania, ale mogą też zaburzyć jego naturalny rozwój. Należy do nich prowokowanie malca do samodzielnego chodzenia – prowadzenie go za rączkę, wkładanie do chodzika, sadzanie na dłuższy czas w kojcu, w którym jest za mało miejsca na to, by dziecko rozwijało swoją naturalną aktywność. Unikaj ich, jeśli chcesz, by dziecko rozwijało się harmonijnie.
Staraj się też nie wyręczać dziecka we wszystkim – zamiast podawać mu grzechotkę, zachęć, by samo po nią sięgnęło, nawet jeśli musi do niej podpełznąć. Przeszkodą w raczkowaniu bywa też zbyt ciasne, krępujące ruchy ubranko (zakładanie malcowi sztywnych dżinsów naprawdę nie ma sensu!), a nawet stale przepełniona, ciężka od moczu pieluszka.
Tym, co zniechęca niemowlaki do takiej aktywności, jest wreszcie… tusza – przekarmiane dziecko niechętnie raczkuje, bo jego mięśnie są za słabe, by unieść bardzo ciężki brzuszek.
Czytaj też: Kiedy twoje dziecko zacznie chodzić?
Jak przygotować otoczenie?
- dokładnie odkurzaj podłogę, by nie było na niej żadnych przedmiotów, które malec mógłby połknąć.
- usuń z zasięgu rąk malca wszystko, czym mógłby zrobić sobie krzywdę. Pod kluczem trzymaj zwłaszcza leki, środki czystości, ostre przedmioty. Zabezpiecz luźno leżące kable, np. wkładając je pod specjalne listwy (można je kupić w sklepach ze sprzętem RTV).
- na gniazdka elektryczne załóż zaślepki, kuchenkę zabezpiecz specjalną osłoną, która uniemożliwi dziecku odkręcenie kurków lub poparzenie się.
- na klamkach niskich szafek zainstaluj plastikowe zamknięcia, w szufladach zatrzaski. Zdejmij ze stołu serwetę (malec może chwycić jej zwisający koniec).
- drzwi zabezpiecz stoperami (zakłada się je na górze każdego skrzydła). Jeśli w domu masz schody, przy wejściu na nie zamontuj bramkę, uniemożliwiającą malcowi samodzielne ich pokonanie/
- dokładnie zamykaj drzwi – wejściowe i te prowadzące do pomieszczeń, do których malec nie powinien mieć wstępu (łazienka, kotłownia, balkon itp.).
miesięcznik "M jak mama"