Zostawiasz dziecko w BAWIALNI i idziesz na zakupy? Zobacz, co o tym sądzi PSYCHOLOG [FILM]

2014-08-28 12:19

W czasie zakupów w centrum handlowym zostawiasz dziecko na płatnym placu zabaw? Nie zrobisz mu tym krzywdy, jeśli będziesz pamiętać o kilku zasadach. Zobacz, jakich i sprawdź, co o tym sądzi psycholog!

Plac zabaw

i

Autor: TVN24/x-news

Spis treści

  1. Dziecko musi się czuć bezpiecznie
  2. Bawialnia to nie przechowalnia
  3. Czy na pewno jest pod dobrą opieką?
  4. Czy pobyt w bawialni wpływa na psychikę dziecka?

Rodzice często myślą, że płatne place zabaw w centrach handlowych, inaczej zwane bawialniami, są wybawieniem zarówno dla nich, jak i dla dzieci. Oni mogą pozostawić je pod dobrą opieką i spokojnie udać się na zakupy, a dziecko nie męczy się, maszerując po kolejnych butikach, tylko spędza czas w ciekawym miejscu. Takie myślenie może być złudne.

Dziecko musi się czuć bezpiecznie

Zostawiając dziecko w bawialni, musimy pamiętać o kilku rzeczach. Przede wszystkim o tym, że różne dzieci różnie reagują - jeśli często zostawiacie swoje dziecko pod opieką cioć czy opiekunek, łatwiej będzie mu się przystosować do nowego otoczenia. Maluch, który spędza czas w domu z mamą albo babcią, na płatnym placu zabaw w centrum handlowym może poczuć się zagubiony. W takiej sytuacji może szybko się przestraszyć i przestać czuć bezpiecznie.

- Są różne rodzaje więzi: bezpieczne i pozabezpieczne - mówi psycholog Małgorzata Ohme. - Dzieci, które są bezpiecznie przywiązane, mają świadomość, że ten rodzic zawsze wraca i to na czas. Dziecko wtedy myśli w ten sposób: "Moje życie jest przewidywalne, mogę ufać ludziom, mogę ufać światu". Ale są również dzieci, które mają więź ambiwalentną, tzn. rodzic jest i poświęca dziecku dużo czasu, ale szybko się nim męczy i znika. Takie dzieci budują w sobie przekonanie, że są samotne na świecie - mówi.

Bawialnia to nie przechowalnia

Rodzic, zostawiający dziecko na płatnym placu zabaw w centrum handlowym, musi pamiętać, że to nie jest przechowalnia. Dziecko na początku będzie ciekawe nowego miejsca i rzuci się, aby poznawać kolejne atrakcje. W tym czasie rodzic pójdzie na zakupy, myśląc, że maluch jest zachwycony nową rozrywką. I będzie, ale przez 20 minut, a nie przez kilka godzin. Dzieci szybko się nudzą, po poznaniu wszystkich zabawek może się więc okazać, że dziecko chce już wracać do mamy. Tylko że mamy nie ma, bo poszła na zakupy.

- Aby uniknąć takiej sytuacji, tłumaczmy dziecku, że w każdej chwili mama może po niego wrócić. Kiedy tylko poczuje się zmęczone albo będzie chciało iść do domu, powinno podejść do pani i poprosić, żeby zadzwoniła po mamę - radzi Małgorzata Ohme.

Czy na pewno jest pod dobrą opieką?

Zostawiając dziecko na płatnym placu zabaw w centrum handlowym, rodzic myśli, że jest ono pod dobrą opieką. Na pewno? To nie jest żłobek ani przedszkole, nie może być więc przekonany, że pracują tam wykwalifikowane opiekunki. - Zostawianie dziecka do 2. roku życia w takim miejscu uważam za duże ryzyko. Z jakiegoś powodu dzieci nie idą do przedszkola w wieku 2 lat. Rodzice najczęściej nie zdają sobie z tego sprawy, ponieważ ufają pozornym reakcjom dziecka - komentuje psycholog.

Czy pobyt w bawialni wpływa na psychikę dziecka?

Częste pozostawianie dziecka pod opieką nieznanych mu osób może negatywnie odbić się na jego psychice. Dziecko, przyzwyczajone do tego, że rodzic często znika, nie będzie potrafiło zawierać bliskich relacji z innymi ludźmi. Będzie mu również trudniej komuś zaufać, a w dorosłym życiu z kimś się związać. - Takie dzieci częściej porzucają partnerów, ponieważ są przekonane, że oni i tak ich rzucą. Wolą to więc zrobić pierwsze - mówi Małgorzata Ohme.

Dzień Dobry TVN/x-news