W tym kraju niemowlęta śpią średnio o 2 godziny dłużej. Co polskie mamy robią nie tak?

Dwie godziny, to niby nie dużo, a jednak! Pomyśl, ile może zrobić holenderska mama między 19. a 21., gdy jej malec błogo chrapie we własnej sypialni? A jeśli do tego dodamy, że dłuższy sen małych Holendrów wiąże się z mniejszą liczba nocnych pobudek, to zazdrość nas zżera, prawda?

Holendrzy - prawdziwe śpiochy

Z badań opublikowanych kilka lat temu przez magazyn Science Advances wynika, że wszyscy Holendrzy śpią dłużej niż ludzie w jakimkolwiek innym kraju - średnio 8 godzin i 12 minut na dobę. Dotyczy to również niemowląt i dzieci, bo nawyk długiego nocnego wypoczynku zaczyna się we wczesnym dzieciństwie.

Statystyki pokazują, że mali Holendrzy śpią średnio o 2 godziny dłużej niż np. mali Amerykanie: w sumie 15 godzin dziennie, podczas gdy niemowlęta z USA czy z innych krajów Europy - tylko 13.

Dla mieszkańców kraju wiatraków i tulipanów to nic niezwykłego, jednak dla nas długi sen Holendrów stanowił zagadkę. Aż do teraz.

Holenderska zasada "trzech R"

Zdaniem holenderskich rodziców, rozwiązanie zagadki tkwi w regule zwanej u nich zasadą "trzech R". Większość rodzin stosuje ją od pokoleń świadomie lub nie. Zasada „trzech R”, to po holendersku „Drie R”: Rust, Reinheid i Regelmaat, czyli odpoczynek (psychiczny i fizyczny), higiena i rutyna.

Znana specjalistka od problemów rodzicielskich Sara Harkness, cytowana przez https://stuffdutchpeoplelike.com/ stwierdziła, że "klucz do sukcesu holenderskich rodziców w zapewnieniu dobrego snu zarówno ich dziecku, jak i sobie samym, leży głównie w rutynie, czyli regularności". 

Wielu rodziców, z którymi rozmawiała, podkreślało znaczenie regularnego harmonogramu, w tym ustalonej pory posiłków i spania.

Czytaj również: Higiena snu – jak zadbać o prawidłowy sen niemowlęcia?

Sposoby na dłuższy sen niemowlaka: co robić, żeby niemowlę przespało całą noc?

Drzemki to świętość

Holendrzy znani są w Europie z braku spontaniczności – ich życie jest uporządkowane do granic możliwości. Stały harmonogram dnia to codzienność każdej rodziny, przy czym rutyna ta w kontekście dzieci dotyczy głównie godzin posiłków i pór snu (drzemek i nocnego odpoczynku).

W większości holenderskich domów ustala się godziny śniadania, obiadu, kolacji, a nawet na przekąsek. Ponieważ Holendrzy uważają, że dzieci potrzebują przewidywalnego planu dnia, starają się trzymać tego harmonogramu każdego dnia. 

Przewidywalność zapewnia małym dzieciom poczucie bezpieczeństwa, zwiększa też ich szanse na dobry sen. Od szóstego miesiąca niemowlęta mają też ustalone godziny drzemek. Ponieważ sen jest zawsze priorytetem, dlatego rodzice małych dzieci nie planują nigdy żadnych aktywności na czas drzemki ich dziecka - maluchy nie śpią w wózku w sklepie czy podczas spaceru.

Godziny spania się nie zmienia!

Bardzo surowo przestrzegana jest też wieczorna pora snu dzieci (określana słowem kinderbedtijd). Każdego dnia dzieci kładzie się do łóżka o tej samej godzinie, niezależnie od tego, czy są zmęczone, czy nie. 

Kiedy maluch przestaje spać w ciągu dnia, rodzice kładą go do łóżka czasem już o 18:00. Rodzice zapewniają, że nie oznacza to pobudek o 4 rano. 

Większość maluchów kładzie się spać między 18:30 a 19:00. W przypadku starszych dzieci wielu holenderskich rodziców stosuje się do zasady, która opóźnia porę snu o kwadrans z każdym rokiem życia dziecka: 5-latek idzie spać o 19, 6-latek p 19:15 itd. 

Spanie we własnym łóżku

Innym aspektem ważnym dla Holendrów jest przyzwyczajenie dzieci do spania we własnym łóżku od dnia narodzin. Poza wyjątkami, jak np. choroba, większość dzieci śpi oddzielnie.

Spanie w foteliku samochodowym lub wózku nie jest uważane za sen wysokiej jakości. Dlatego nawet małe dzieci są wkładane do łóżeczka tak często, jak to możliwe nawet w ciągu dnia. 

Czytaj również: Sen niemowlaka w dzień: dlaczego nie warto budzić dziecka?

Co twoje dziecko robi w nocy? Te nagrania pokazują, dlaczego ciągle chodzisz niewyspana