Szpital Miejski w Rudzie Śląskiej na swoim profilu na Facebooku opowiedział historię małej Martusi, która okazała się prawdziwą wojowniczką.
Dziewczynka urodziła się 15 września 2022 o godzinie 9:25. Nie dane jej jednak było szybko wrócić do domu. Poród nastąpił w 26. tygodniu ciąży i niezbędna była wielomiesięczna hospitalizacja. Noworodek ważył zaledwie 390 gramów i mierzył 29 cm. Lekarze i rodzice zrobili wszystko, aby uratować małą Martę.
Zobacz także: Sprawdź, czy jesteś zagrożona porodem przedwczesnym
Marta nie potrzebowała intubacji
Szpital Miejski w Rudzie Śląskiej poinformował w mediach społecznościowych, że mała Marta była wyjątkową wojowniczką. Przedstawiciele szpitala byli pod ogromnym wrażeniem walki dziewczynki.
Nigdy nie wymagała intubacji oraz wentylacji mechanicznej, co stanowi ewenement wśród pacjentów z grupy skrajnych wcześniaków oraz skrajnie niskiej urodzeniowej masy ciała.
Wygrała walkę o życie
Przedstawiciele szpitala podkreślają, że dzięki wielospecjalistycznej opiece całego Zespołu Oddziału Neonatologii Szpitala Miejskiego w Rudzie Śląskiej pod kierownictwem prof. dr hab. Janusza Świetlińskiego, a także we współpracy ze Śląskim Bankiem Mleka Kobiecego i ogromnej determinacji rodziców, dziewczynka wygrała walkę o życie.
Marta spędziła na oddziale cztery miesiące i była pod opieką lekarza prowadzącego dr Marty Twardoch-Drozd.
13 stycznia — ważąc 2,5 kilograma — dziewczynka mogła ze swoimi rodzicami opuścić szpital. Lekarka tak wspomina ten moment:
Jestem bardzo szczęśliwa, wiedząc, że od dzisiaj Rodzina Marty będzie w komplecie. Za nami wiele tygodni ciężkiej pracy, teraz przyszedł czas, żeby Rodzice i Rodzeństwo mogli cieszyć się obecnością Martusi w domu.
Czytaj także: Wcześniak w domu: wszystko, co musisz wiedzieć o pielęgnacji wcześniaka
Centrum Zdrowia Matki Polki ma ważny apel do karmiących mam. Chodzi o zdrowie dzieci
Dziecko w szpitalu — jak wygląda pobyt na oddziale w czasie pandemii?