Zima to pora roku, w której na uzupełnienie dziecięcej garderoby wydamy najwięcej. Oprócz dokupienia tego, z czego maluch zwyczajnie już wyrósł, musimy mu kupić więcej ubrań wierzchnich i to najlepiej w co najmniej dwóch wariantach, bo pogoda bywa niesamowicie zmienna.
Do tego dochodzi fakt, że sezon zimowy to więcej spotkań rodzinnych, jak chociażby święta, na które też chciałoby się ubrać dziecko wyjątkowo. Licząc na to, że większość ubrań z jesiennej garderoby niemowlaka jest na niego jeszcze dobra, ruszam do sklepów z misją jak najtańszych zakupów. Jak mi poszło?
Przeczytaj też: Jak ubierać niemowlę przy 10 stopniach, by było mu ciepło, ale nie za gorąco? Podpowiadamy gotowe zestawy
Zobacz: Jak ubierać niemowlę zimą, aby nie zmarzło na spacerze?
Jak skompletować niedrogą garderobę niemowlaka na zimę?
Na zakupy wyruszyłam z dwoma założeniami. Miało być jak najbardziej ekonomiczne - to jedna rzecz. Druga to stworzenie garderoby, w której wszystko łączy się ze sobą w zestawy.
Czego konkretnie szukałam? Chodziło przede wszystkim o to, by zgromadzić dla malucha ubrania wierzchnie, jak kombinezon zimowy, zimowe buciki, szalik, rękawiczki i czapkę. Do tego coś na cieplejsze zimowe dni, jak cienki kombinezon z misia czy zimową kurtkę oraz ciepły polarek. To była podstawa moich zakupów.
Wiedząc jednak, że zbliża się sezon rodzinnych spotkań, szukałam też tanich, wyjściowych, bardziej eleganckich ubranek dla niemowlaka, niż zwykłe dresy. Tu też bez szaleństw. Zarówno w propozycjach dla dziewczynek, jak i w tych dla chłopców, w zestawieniu, które przygotowałam znajdują się jedynie po dwa odświętne komplety ubranek.
Ile wydamy na taki podstawowy shopping? Na bazę w postaci ubrań wierzchnich i dodatków wydałam około 300 zł zarówno na działach dziewczęcych, jak i chłopięcych. Dodając do tego zestawy ubranek na wyjście wyszło sporo, bo dla chłopca - 450 zł, a dla dziewczynki 510 zł. Nie pomógł fakt, że na shopping wybrałam najtańsze sklepy, jakie są na polskim rynku, czyli między innymi Pepco, Sinsay i Primark.
Aż strach pomyśleć, jakie kwoty można wydać w droższych sieciówkach, gdzie ceny samym kombinezonów oscylują pomiędzy 200, a 400 zł. W nich sam zestaw dodatków to koszt około 100 zł. Czasami jednak warto wydać tyle, wychodząc z założenia, że prawdziwą oszczędność uzyskać można jedynie tworząc szafę kapsułową, w której wszystko do siebie pasuje. Dlatego po niektóre elementy wybrałam się do droższych sklepów, jak H&M, czy C&A. Dzięki temu starannie dopasowałam zestawy stylem i kolorem. Taki cenowy miks, w którym koszt dodatków zrównał się niemal z kosztem kombinezonu wyszedł i tak niedrogo, nie tracąc przy tym na estetyce.
Chociaż nasze zestawienie to możliwie najtańsze opcje na stworzenie dziecku przemyślanej garderoby, która z łatwością łączy się w kompletne stroje, to 500 zł i tak wydaje się dużą kwotą. Dlatego po oszczędności ruszyłam do second handów. Szczerze żałuję, że tak dawno temu byłam tam ostatni raz. W dniu dostawy jest w czym wybierać, a ceny mówią same za siebie. Jakich rzeczy tam szukać?
Co opłaca się kupić dziecku w second handzie?
Lepiej raczej darować sobie poszukiwania dzianin w second handach. Owszem zdarzają się sweterki, czy bawełniane bodziaki w dobrym stanie, jednak są rzadkością, bo tego typu odzież szybko się zużywa. Są jednak elementy garderoby, po które naprawdę warto wybrać się do second handu. Czego tam szukać?
- kombinezonów i kurtek zimowych
- odzieży jeansowej
- polarów
- bawełnianych koszul i bluzek z tkanin
Wszystkie te rzeczy potrafią zachować nowy wygląd mimo częstych prań, więc można z łatwością znaleźć takie, które choć są z tzw. "drugiej ręki" wyglądają, jak nowe. Warto postarać się o takie łowy, bo można zaoszczędzić średnio 50 do 70 proc. ceny ze sklepu.
Przykładem mogą być chociażby kombinezony. Najtańszy ciepły, pikowany kombinezon jaki znalazłam w sklepach kosztował 60 zł. Bardzo podobny w nienaruszonym stanie, w second handzie kosztował 35 zł. Inny, lżejszy kombinezonik z misia to także spora oszczędność. W sklepie znalazłam taki za 35 zł, a w second handzie za 20. Do tego ten używany, był o niebo lepszej jakości.
Jeszcze taniej upolować można zwykłe ubranka, jak koszule, jeansy czy polarki, bo w second handach w większości kupujemy rzeczy na wagę, a więc odzież wierzchnia wychodzi drożej, bo jest znacznie cięższa.
Część zakupów warto odłożyć na później
Próbując zaoszczędzić na dziecięcych ciuszkach warto dobrze rozplanować zakupy. Wiadomo, że ubranka wierzchnie musimy mieć wcześniej, bo nigdy nie wiadomo, kiedy zaskoczy nas zima. Kupując jednak resztę ciuszków czasem można poczekać.
Już niebawem przecież czekają nas ogromne obniżki przy okazji Black Friday i Cyber Monday. Ostatni piątek listopada traktowany jest w USA, a od kilku lat także w Polsce, jako początek sezonu zakupów przedświątecznych. Sklepy oferuja wtedy obniżki nawet do 70 proc. Większość sklepów przedłuża promocje w ramach tzw. Black Week, czyli od piątku do poniedziałku włącznie. W tym roku weekend promocji przypada od 24 do 27 listopada.
Tanie ubranka dla niemowlaka na zimę 2023/24
Warto pamiętać, że oszczędzanie na ubrankach dziecięcych to nie tylko wybór poszczególnych, niedrogich elementów. Nie raz już zachwycałyśmy się ideą szafy kapsułowej. Przy niewielkiej ilości ubranek dobrze dopasowanych kolorami i wzorami, stworzymy dużą ilość zestawów i nie będziemy mnożyć niepotrzebnych rzeczy, do których nic nam nie pasuje, więc siłą rzeczy i tak musimy coś do nich dobrać. Więcej o tym pomyśle pisałyśmy już przy okazji artykułu o garderobie niemowlęcej na jesień.
Oto 20 ubranek dla dziewczynek i chłopców wybranych właśnie zgodnie z zamysłem szafy kapsułowej. Oprócz gigantów wśród producentów tanich ubrań dla dzieci, część "perełek" znalazłyśmy w sklepach takich jak Takko, Kik, czy cenione juz za naszych dziecięcych czasów 5-10-15.
Zobaczcie, co dokładnie proponujemy, w naszej galerii: