Jesteś dopiero w 1. lub w 2. trymestrze ciąży, więc zakup wyprawki odkładasz w czasie? O ile w przypadku drobnych akcesoriów, takich jak smoczki, ubranka czy rożek dla niemowlęcia nie ma to większego znaczenia, tak droższych zakupów lepiej nie odkładać w czasie. Dlaczego? Bo ceny rosną szybciej, niż ci się wydaje.
Spis treści
- Kiedy zacząć kompletowanie wyprawki dla noworodka?
- Coraz droższe wózki i foteliki samochodowe
- Czego nie warto kupować dla niemowlaka?
Kiedy zacząć kompletowanie wyprawki dla noworodka?
Wiele ciężarnych, zwłaszcza, jeśli jest to ich pierwsza ciąża, wprost nie może doczekać się zakupów dla dziecka. Wybieranie małych śpioszków, smoczków, butelek, a wreszcie wózka czy łóżeczka to coś, na co czekamy z niecierpliwością.
Zwykle jednak z większymi zakupami wstrzymujemy się mniej więcej do czasu usg połówkowego, podczas którego z większym prawdopodobieństwem lekarz może stwierdzić płeć dziecka.
Część mam, zwłaszcza tych, które w swoim otoczeniu mają starsze osoby wierzące w przesądy ciążowe, z zakupami czeka do ostatniej chwili. Żeby "nie zapeszyć".
Polecamy: Apteczna lista wyprawkowa - zobacz, co musisz kupić
Coraz droższe wózki i foteliki samochodowe
Jeśli jednak znasz już płeć dziecka, które urodzisz, nie zwlekaj z kompletowaniem wyprawki dla niemowlaka. Na internetowych grupach dla mam głośno jest ostatnio o tym, jak szybko rosną ceny.
Jeśli wciąż czekasz, że sklep obniży cenę na upatrzony model wózka, możesz się zwyczajnie nie doczekać. Ewentualna promocja co najwyżej obniży cenę produktu do pułapu sprzed podwyżki. A te już stały się faktem.
Kilka dni temu robiąc pierwsze zakupy w hurtowni z artykułami dla dzieci, tylko z ciekawości postanowiłam zapytać o konkretny model fotelika samochodowego 0-13 kg. Chciałam wiedzieć, jak ten model wygląda na żywo i czy faktycznie jest dużo lżejszy od pozostałych. Wprawdzie przeczytałam gdzieś, że w ostatnich dniach bardzo podrożał, ale sądziłam, że po pierwsze: i tak już spóźniłam się z jego zakupem w niższej cenie, a po drugie: mamy jeszcze sporo czasu do porodu. Okazało się jednak, że mogliśmy kupić go jeszcze po starej cenie. Był to ostatni model dostępny na sklepie (bez możliwości wyboru koloru), za to o 200 zł tańszy niż foteliki z nowej dostawy, na które hurtownia złożyła już zamówienie u producenta. Więc postanowiliśmy nie czekać z tym zakupem.
Na początku roku głośno było na temat podwyżek cen produktów w innych sklepach, chociażby meblowych. IKEA miała podnieść ceny swoich produktów nawet o 50% (Wielka Brytania). Wielu rodziców właśnie tam szuka mebli dla dzieci, np. łóżeczek czy komody na niemowlęce ubranka, na której można też położyć przewijak. Ceny idą w górę, więc można spodziewać się, że podrożeją także wymienione meble.
Jeśli szukasz oszczędności, warto poszukać produktów z drugiej ręki - po dzieciach znajomych czy od osób z okolicy. Zazwyczaj łóżeczko czy kołyskę po jednym dziecku można nabyć w niemal idealnym stanie.
Zobacz też: Wyprawka noworodka lekarskim okiem [wywiad]