Wystawiłabyś dziecko za okno? Kiedyś matki tak robiły, a my dziś demonizujemy kojce

2022-05-13 15:31

Ten sposób na odporność z czasów naszych prababć wygląda makabrycznie, choć intencje były dobre. "Klatki dla dzieci" lub w delikatniejszej nazwie - "balkony dla dzieci", to pomysł wcale nie tak stary. Funkcjonował jeszcze w latach 50. XX wieku. Klatki projektowano tak, by mogły wisieć w oknach mieszkań nawet kilkanaście metrów nad ziemią. Wietrzenie miało zapewnić dzieciom lepsze zdrowie.

klatki dla niemowląt

i

Autor: Reddit screenshot Dlaczego kiedyś dzieci spędzały czas w klatkach dla kurczaków poza oknem?

Moda na klatki dla dzieci rozwijała się najsilniej w latach 30. XX wieku. Przerwana została przez II wojnę światową, podczas której, z wiadomych względów, wystawianie dzieci w klatkach było zbyt niebezpieczne. Później powróciła na kilka lat po wojnie, by odejść w niepamięć mniej więcej w połowie lat 50., na rzecz staroświeckich, ale jednak ponadczasowych spacerów

Jak powstał ten, wydawać by się dziś mogło, makabryczny pomysł? 

Przeczytaj też: „Do kobiety w połogu diabeł ma przystęp”. Zaskakujące ludowe wierzenia i obrzędy porodowe w dawnej Polsce

Spis treści

  1. Patent na klatkę dla dziecka i sławna prekursorka
  2. 20-lecie międzywojenne i szał na klatki dla dzieci
  3. Dlaczego klatki przestały istnieć?
Najczęstsze błędy wychowawcze, które popełniają rodzice

Zobacz też: Jakie będzie dziecko według staropolskich wierzeń? Dziś to żarty, ale nasze prababcie uznawały to za fakt

Patent na klatkę dla dziecka i sławna prekursorka

Pierwszy komercyjny patent na klatkę powstał za sprawą kobiety - wynalazcy. W 1922 roku zgłosiła go Emma Read ze Spokane w stanie Waszyngton. Jej projekt miał być zawieszany na zewnętrznej ramie okna. Choć pomysł powstał w USA, to szybko przywędrował za ocean i chętnie został wdrożony w Wielkiej Brytanii, a zwłaszcza w Londynie, gdzie mało, który mieszkaniec miał dostęp do zieleni. Wydawało się, że klatki to idealny pomysł na zapewnienie dzieciom dostępu do świeżego powietrza. 

To był jednak początek klatek dla dzieci produkowanych na szeroką skalę. Prawdziwą prekursorką pomysłu była Eleanor Roosevelt. 21-letnia wówczas żona przyszłego prezydenta Stanów Zjednoczonych, już w 1905 roku kupiła klatkę dla kurczaków i zawiesiła ją w oknach ich mieszkania w Nowym Jorku, by jej pierworodna córka, Anna mogła drzemać na świeżym powietrzu. 

Zobacz: Nowoczesne dziwactwa porodowe - smarowanie noworodka wydzieliną, zjadanie łożyska i inne...

Co zabawne, biografowie rodziny przytaczają anegdotę, zgodnie z którą, praktyki pani Roosevelt zostały zakończone w momencie, gdy jeden z sąsiadów doniósł na nią opiece społecznej. Eleanor była rzekomo oburzona, bo miała się za nowoczesną i idącą z duchem czasu matkę. 

20-lecie międzywojenne i szał na klatki dla dzieci

Pani Roosevelt wyprzedziła swoje czasy, bo już ćwierć wieku później nikomu nie przychodziło do głowy, by zawiadamiać opiekę społeczną, a w Londynie lat 20-tych każda szanująca się matka i pani domu miała swoją klatkę do wietrzenia dzieci. W latach 30. przed wybuchem II wojny światowej, klatki uznawane były za symbol przynależności do klasy średniej. 

Przeczytaj: Jak rodziły nasze mamy i babcie? [WYWIAD bez tabu z położną]

W 1935 roku Królewski Instytut Architektów Brytyjskich uznał "balkony dla dzieci" za niezbędne wyposażenie każdego gospodarstwa domowego, w którym żyją dzieci. Niektóre, szanujące się spółdzielnie mieszkaniowe rozdawały je nawet na powitanie dla nowych mieszkańców. 

Dlaczego klatki przestały istnieć?

Nikt nie myślał wówczas o przepisach BHP, możliwym złym zawieszeniu klatek i związanymi z tym wypadkami. Tymbardziej nikt nie myślał o wolności dzieci i dzisiejszym karceniu takich wynalazków jak chociażby kojec.

Gdy po II wojnie światowej, wystawianie dzieci do klatek wydawało się wracać do łask, wyparła je powszechna motoryzacja. Londyn, który tak pokochał "klatki" stał się miastem pełnym smogu, więc lepiej było trzymać dzieci w domach, niż wystawiać na powietrze, które nie należało już do świeżych. 

Dowiedz się: Czy można wychodzić z dzieckiem na spacer, gdy jest smog?

Źródło: 

thevalemagazine.com

ciekawostkihistoryczne.pl