„Mam ochotę go udusić”. Ten sms od ojca dziecka, był dla mamy początkiem horroru

2024-01-03 12:12

Ona wróciła do pracy, on nie chciał być zaangażowanym tatą. Chwila wściekłości ojca odmieniła ich synka na zawsze. Na takie ujście emocji wciąż pozwala sobie wiele osób. To co może wydawać się niegroźne, wbrew pozorom, maleńkiemu dziecku może nawet odebrać życie.

Ona wróciła do pracy, on nie chciał być zaangażowanym tatą.

i

Autor: Getty Images/ Facebook screenshot Ona wróciła do pracy, on nie chciał być zaangażowanym tatą.

Xavier urodził się miesiąc przed czasem, dlatego po porodzie został jeszcze w szpitalu na dwa tygodnie. Mimo wcześniactwa chłopiec był całkowicie zdrowy. Kolejne 3 miesiące spędził wraz z mamą w domu. Gdy jednak jej urlop macierzyński się skończył, mieszkająca w USA Angie, musiała wrócić do pracy. Już pierwszego dnia doszło do tragedii.

Dziś, kobieta opowiada swoją historię, by przestrzec innych rodziców. Chwila złości ze strony ojca Xaviera, odebrała ich synkowi zdrowie. 

Spis treści

  1. Powrót do pracy i opieka nad niemowlakiem
  2. Chłopiec był w stanie ciężkim
  3. Nigdy nie potrząsaj dzieckiem!
Depresja u dzieci i nastolatków - przyczyny i objawy. Jak pomóc dziecku z depresją?

Dowiedz się: Czy niemowlęta można kołysać? Prawdy i mity o noszeniu i bujaniu dzieci

Powrót do pracy i opieka nad niemowlakiem

Podczas całego urlopu macierzyńskiego, Xavier zostawał ze swoim tatą raz na jakiś czas, na maksymalnie 2 godziny. Wszystko wówczas układało się bez większych problemów. Powrót Angie do pracy był jednak skomplikowany. Para ustaliła dość trudny harmonogram, który postanowiła jednak przetestować. Ojciec chłopca pracował w nocy i to on miał opiekować się synem w ciągu dnia. Angie z kolei miała przejmować opiekę nad synem wieczorami i nocą.  

Już pierwszy dzień pokazał, że nie było to dobre rozwiązanie. 

- Przez cały dzień odbierałam SMS-y od ojca Xaviera o tym, jak bardzo jest on trudny, ale odpisywałam, że znajdziemy inne rozwiązanie, aby nie musiał go pilnować w ciągu dnia. Nigdy nie przyszło mi do głowy, że mój syn jest w niebezpieczeństwie - relacjonuje mama chłopca w rozmowie z mediami.

W pewnym momencie Agnie otrzymała wiadomość złożoną z kilku słów: "Mam ochotę go udusić". Uznała to jednak jedynie za objaw rozładowania frustracji. Niestety, kolejna wiadomość była wstrząsająca. "Xavier przestał oddychać. Wróć teraz do domu”.

Chłopiec był w stanie ciężkim

- Zebrałam swoje rzeczy i natychmiast pojechałam do szpitala. Kiedy tam dotarłam, usłyszałam płacz mojego dziecka, więc pomyślałam, że wszystko będzie dobrze. Sala była pełna lekarzy, wszyscy opiekowali się moim maleńkim, 10-kilogramowym dzieckiem. Kiedy wszystko się uspokoiło, pozwolili mi podejść do niego i trzymać go za rękę. Nagle zamilkł i pobladł - opowiada młoda mama.

Podczas gdy chłopiec przebywał na intensywnej terapii, jego ojciec cały czas utrzymywał, że syn zadławił się mlekiem. W nocy w szpitalu zjawiła się jednak policja. Angie dowiedziała się, że istnieje podejrzenie znęcania się nad dzieckiem. Funkcjonariusze powiedzieli jej, że syn miał krwawienie do mózgu w wyniku nieprzypadkowego urazu. Ojciec chłopca został aresztowany za znęcanie się nad dzieckiem pierwszego stopnia. Okazało się, że w chwili złości potrząsnął synem, a u Xaviera wystąpił syndrom dziecka potrząsanego.

Nigdy nie potrząsaj dzieckiem!

3-miesięczny chłopiec w trakcie pobytu w szpitalu był 2 tygodnie w stanie śpiączki farmakologicznej. W wyniku urazu, jego mózg był niedotleniony. Lekarze podejrzewali więc kolejne komplikacje - utratę wzroku, paraliż nóg i wiele innych. Chłopiec mimo iż do wypadku doszło kilka miesięcy temu, wciąż jest w grupie wysokiego ryzyka rozwoju porażenia mózgowego, ale póki co rokuje bardzo dobrze, choć wciąż otrzyjmuje leki przeciwdrgawkowe. 

- Jego ojciec był tak pewny, że da sobie radę, skoro nie było nas stać na opiekę nad dziećmi. Ciągle powtarzał, że wszystko będzie dobrze. Mam nadzieję, że ktoś czytający naszą historię weźmie to wszystko sobie do serca i zda sobie sprawę, jak ważne jest, aby nie potrząsać dzieckiem. Bez względu na wszystko. Tak łatwo można tego uniknąć. Będę to powtarzać w nieskończoność.  Odkładasz dziecko. Odchodzisz. Idziesz gdzieś płakać, krzyczeć lub rozmawiać z kimś. Wyładowujesz swoje frustracje, a potem wracasz do swojego niewinnego dziecka. Chwila wściekłości odmieniła moje dziecko na zawsze - przestrzega Angie. 

Para rozstała się, a Angie, jako samotnej matce, w opiece nad Xavierem pomaga jej mama. 

Źródło:

parents.com

cafemom.com