Nagłe wstrzymanie oddechu przez dziecko budzi największy niepokój. Patrzymy na dziecko, które z otwartą buzią próbuje nabrać powietrza, ale nie może. Zdaje nam się, że sekundy trwają prawdziwą wietrzność. Kiedy maluch w końcu wydaje z siebie dźwięk i zaczyna miarowo oddychać, sami czujemy, jakby wielki kamień spadł nam z serca.
Jill Henry doświadczyła tego setki razy, gdy jej synek był niemowlęciem. Nagrania z chwili, gdy nagle wstrzymywał oddech, udostępniła w mediach społecznościowych. Między innymi na swoim profilu na Instagramie @dearjillr.
Chciała się podzielić z innymi rodzicami, że takie rzeczy się zdarzają. Warto wiedzieć, jak wówczas reagować.
Zobacz także: Jak rozpoznać oddech Kussmaula u dziecka?
Objawy bezdechu u dziecka
Objawów, gdy dziecko nagle wstrzymuje oddech, nie sposób zignorować. Najczęściej są nieszkodliwe i dziecko z nich wyrasta do 4- 5. roku życia. Nie należy ich mylić z napadami padaczkowymi i bezdechem sennym.
Maluch może zanieść się płaczem i nagle zamilknąć. Otwiera usta, jakby chciał dalej płakać, ale nie wydaje dźwięku.
Kolor skóry dziecka może zmienić się na szary lub niebieskawy. Ciało dziecka może w jednej chwili zesztywnieć, ale zdarza się, że jest bardzo wiotkie.
Może nawet dojść do utraty przytomności.
Dziecko nie jest w stanie ich kontrolować ani ich wymuszać.
Ta mama przeszła przez to setki razy
Jill wyznała w poście, że jej syn miał setki napadów nagłego wstrzymywania powietrza. Chłopiec był pod stałą kontrolą lekarzy, ale nie istniał żaden sposób, aby temu zapobiec.
Lekarz powiedział, że wyrośnie z tego około czwartego lub piątego roku życia, co też uczynił. Nieważne ile razy przez to przechodziliśmy, to było przerażające
- przyznała Jill.
Lekarze zbadali serce chłopca i powiedzieli, że pracuje prawidłowo. Powiedziała również, że napady nie wyrządziły żadnych szkód w mózgu. Za każdym razem obawiała się bowiem, że może dojść do niedotlenienia.
Na nagraniu, które opublikowała kobieta, widzimy, że po ustąpieniu ataku, dziecko jest potwornie zmęczone i wyczerpane fizycznie. Dosłownie odpływa w ramionach mamy.
Co robić, gdy dojdzie do wstrzymania oddechu?
Jill przyznała, że jej syn miał częstsze napady wstrzymywania oddechu, gdy był bardziej zmęczony. Zdarzały się również sytuacje, gdy chłopczyk zapowietrzał się po zranieniu na skutek bólu.
Kobieta starała się w takich sytuacjach zachować spokój i przeczekać napad, chroniąc synka przed urazami. Jak jednak możemy zobaczyć na poniższym nagraniu, trzymając go w rękach, zmienia swój ton. Za wszelką cenę chce, aby zaczerpnął powietrza i swobodnie odetchnął.
Jedyne jednak, co może zrobić to klepać dziecko po plecach i dmuchać w jego twarz. Jill przyznała, że próbowali nawet zraszać chłopca wodą. Niestety nie od razu przynosiło to oczekiwany efekt. Czasami trzeba było poczekać trochę dłużej, co dla rodziców było prawdziwym koszmarem.
Zachowanie spokoju w takiej sytuacji jest bardzo ważne, ale niezwykle trudne.
Jill z radością przyznała, że od 9 miesięcy jej syn nie miewa już napadów nagłego wstrzymywania powietrza. Jest to ogromna ulga dla całej rodziny i dla dziecka, które nie musi już przez to przechodzić.
Czytaj także: Padaczka u dzieci: jak sobie radzić podczas ataku epilepsji?