Dzieci od zawsze kochały bawić się rzeczami, które w gruncie rzeczy zabawkami nie są. Pudła po przesyłkach, garnki kuchenne, czy pilot od telewizora, to dla nich wyjątkowo fascynujące gadżety. Podobnie jest z zawartością torebki mamy, czy gości, którzy odwiedzają wasz dom. Pozornie może się wydawać, że obserwujesz dziecko i masz je pod kontrolą.
Nikt nigdy nie wie jednak, kiedy zdarzy się krótki moment, w którym stracimy czujność, a dziecko z utrwalonymi nawykami sięgnie po coś niebezpiecznego. Oto rzeczy, które większość z nas ma w torebkach, nie zdając sobie sprawy, że są niebezpieczne dla malucha. Mogą spowodować zranienia, zakrztuszenia czy zatrucia.
Dowiedz się: Co zrobić, kiedy dziecko wypije substancję żrącą? Poznaj zasady pierwszej pomocy
Co niebezpiecznego dla malucha może być w damskiej torebce?
Niezależnie od tego, czy to torebka mamy, babci, czy cioci, dorośli muszą sobie zdawać sprawę z tego, co niebezpiecznego mają przy sobie. Torebka to rzecz należąca do dorosłego i mieszczą się w niej różne rzeczy, które grożą dziecku zranieniem, zatruciem czy zakrztuszeniem. Zdając sobie z tego sprawę, będziemy dbać o to, by torebka nie dostała się w ręce malucha.
- Płyn do dezynfekcji - po pandemii wiele osób przyzwyczaiło się do używania ich, a z uwagi na bezpieczeństwo dziecka wiele mam nosi je w torebkach. Gdy jednak płyn dostanie się do oczka dziecka, może wywołać spore podrażnienie.
- Pastylki na gardło, gumy do żucia, czy cukierki miętowe - dla dziecka są kolorowe i mają ciekawe kształty. Bardzo prawdopodobne, że włoży je do buzi, a to już bezpośrednie ryzyko zakrztuszenia.
- Kluczyki od samochodu - piloty od samochodu zazwyczaj zawierają małe, okrągłe baterie. O tym, jak ciężkim zagrożeniem dla życia dziecka jest ich połknięcie pisałyśmy już niejednokrotnie.
- Leki - wiadomo, że jeśli ktoś je zażywa, zazwyczaj nosi je przy sobie.
- Ostre przedmioty - jak chociażby pilniczek do paznokci - mogą skaleczyć dziecko, lub doprowadzić do poważniejszych urazów, np. oczu.
Sprawdź: Ryzyko i niebezpieczne zabawy są dzieciom potrzebne do rozwoju. Dlaczego warto się na nie zgodzić?