Niemowlak dziwnie chrapał. Myśleli, że to refluks, ale prawda okazała się o wiele gorsza

2023-09-21 15:16

Niewinne chrapanie i słabe przybieranie na wadze u 10-tygodniowego chłopca wskazywało na problemy ze zwieraczem przełyku. Niestety, objawy te okazały się być objawami raka, a dokładnie częstej u niemowląt neuroblastomy.

Mały chłopiec z neurobastomą

i

Autor: screen IG @childrenscancerinstitute Niemowlak dziwnie chrapał. Myśleli, że to refluks, ale prawda okazała się o wiele gorsza

Mały Huey urodził się zdrowy, jednak gdy miał zaledwie 6 tygodni, jego rodziców zaniepokoiły odgłosy, jakie wydawał w czasie snu. Charczenie czy chrapanie nie było normalne, postanowili więc przebadać dziecko. Początkowe diagnozy nie były złe, ale ponieważ objawy nie ustępowały, mama naciskała na kolejne badania.

Malec chrapał w nocy - myśleli, że to refluks

Pierwsze badania chłopca wskazywały na to, że dziecko cierpi na refluks. Niemowlęta mają nierozwinięte zwieracze przełyku, co skutkuje cofaniem się pokarmu. Często wtedy maluszek wydaje odgłosy charczenia, ponieważ treść żołądkowa podrażnia jego gardło, a zalegająca wydzielina - utrudnia oddychanie. 

Ale w przypadku Hueya refluks nie był właściwą diagnozą. Malec nadal nie przybierał na wadze, stawał się coraz bardziej marudny, miał niespokojny i głośny sen - ciągle chrapał, czasem budził się z płaczem. Jego mama zapisała go do kolejnych lekarzy. W końcu otrzymała skierowanie na testy, którego ujawniły nauroblastomę, czyli nerwiaka niedojrzałego. To jest najczęstszym rodzaj guzów nowotworowych u małych dzieci, który jest zagrożeniem życia. W przypadku Hueya sytuacja było tym bardziej niebezpieczna, że guz był już w IV st. zaawansowania. 

5-centymetrowa zmiana na szyi utrudniała Hueyowi oddychanie, co powodowała charakterystyczne charczenie, dodatkowo komórki rakowe rozprzestrzeniły się na wątrobę, powodując jej pięciokrotne powiększenie, przesuwając inne narządy w stronę pachwiny i powodując ogromny ból i dyskomfort.

Czytaj również: Gorączka, zaparcia, wysypka u dziecka - to mogą być objawy raka. „Intuicja rodzica jest kluczowa”

Jak szybko wykryć niebezpieczne choroby u dziecka?

Zdrowo Odpytani: Od zapowietrzenia po nowotwór. Dr Weiss: czkawka może być ważnym objawem

Nieoperowalne zmiany wymagały innego leczenia

Gdy Huey miał 10 tygodni rozpoczął leczenie. Najpierw przeszedł chemioterapię: osiem rund, jedną co trzy tygodnie i niezliczone transfuzje krwi. Po zakończeniu chemii okazało się, że guz znacznie się zmniejszył, ale rak wokół tętnicy szyjnej był nadal widoczny i nieoperowalny ze względu na lokalizację. Podobnie nieoperacyjne okazały się pozostałości nerwiaka niedojrzałego, którego – ze względu na bardzo wrażliwą okolicę – również nie dało się usunąć. Istniało ryzyko, że nowotwór ponownie się rozprzestrzeni. Dlatego lekarze zastosowali nowoczesne leczenie.

"W ramach naszych badań po raz pierwszy na świecie odkryliśmy niedawno sposób na zakłócenie wzrostu komórek nowotworowych w nerwiaku niedojrzałym - czytamy na stronie Children's Cancer Institute, jedynego niezależnego instytutu badań medycznych w Australii - Nasi badacze znaleźli sposób na radykalne spowolnienie wzrostu nerwiaka niedojrzałego, stosując kombinację leków, które pozbawiają komórki niezbędnych składników odżywczych zwanych poliaminami".

Każdego roku w Australii z powodu neurobalstomy umiera ok. 20 dzieci. Huey ma obecnie 4 lata i wyszedł z choroby obronna ręką, jednak nadal regularnie wraca na badania, aby lekarze upewnili się, że rak nie rozprzestrzeni się ponownie w jego organizmie.

źródło: ccia.org.au