Stawianie granic i zasad w odniesieniu do spotkań z naszym niemowlakiem raczej dla nikogo nie jest przyjemne. Czasami trzeba odbyć niewygodne rozmowy, ale warto. Jedną z takich problemowych sytuacji jest właśnie zwracanie uwagi bliskim, by nie całowali naszego maluszka.
Starszemu pokoleniu ten temat wydaje się objawem złowrogości, mogą próbować wmawiać rodzicom złe intencje. Aby wyjaśnić swoją decyzję, warto mieć w zanadrzu pewne argumenty, a najlepsze są te obrazowe. Właśnie dlatego, ratownicy medyczni pokazują w internecie zdjęcia dzieci z ciężkimi zakażeniami po pocałowaniu przez dorosłych. A to nie jest najgorszy scenariusz. Zdarzają się tak poważne infekcje, które kończą się kalectwem, a nawet śmiercią niemowlęcia.
Zobacz też: Prawdy i mity o opryszczce, które mogą cię zaskoczyć
Dowiedz się: Kiedy mama z opryszczką jest zagrożeniem dla dziecka?
Co warto wiedzieć o wirusie opryszczki w kontaktach z niemowlakiem?
Wirus opryszczki, dla dorosłych wydaje się czymś zwyczajnym, oswojonym i niegroźnym. Dla niemowląt jednak HSV może być zagrożeniem życia. To dlatego, że układ odpornościowy noworodków i niemowląt nie jest w pełni rozwinięty. Sprawa jest tym bardziej niebezpieczna, że dorosły, który jest nosicielem HSV, może go rozprzestrzeniać, nawet bez objawów lub aktywnej opryszczki.
Wirusy opryszczki dzielą się na dwa rodzaje. HSV 1 to typowa opryszczka wargowa. HSV 2 to opryszczka przenoszona drogą płciową, która jest szczególnie grożna w ciąży. O ile ta druga, jest znana jako niebezpieczna, a nawet chorej rodzącej podaje się specjalne leki, by nie zainfekowała w trakcie porodu noworodka, o tyle ta pierwsza jest często bagatelizowana. A dla maleńkiego dziecka obydwie są równie groźne i mogą doprowadzić nawet do utraty życia.
Dlaczego HSV jest tak groźne dla maluchów?
Objawy mogą rozpocząć się w ciągu 2-20 dni po kontakcie z wirusem. Najgroźniejszy jest on dla dzieci poniżej 6. miesiąca życia. Zakażenie powoduje swędzącą, bolesną skórę. Pojawiają się pęcherze wokół ust, na skórze powiek a nawet i w oczach, które mogą przekształcić się w otwarte rany. W skrajnych przypadkach przy zakażeniu może dojść do napadów padaczkowych i niewydolności oddechowej. Najgorsze rokowania są, gdy wirus dostanie się do mózgu dziecka. To rzadkie powikłania, jednak choroba sama w sobie jest na tyle poważna, że bez leczenia śmierć lub ciężka niepełnosprawność są prawie pewne.
Jeżeli do waszych bliskich nie trafią tak poważne argumenty, zawsze możecie pokazać im to zdjęcie małej dziewczynki o imieniu Sadie. Została ona wyleczona, ale żadna kochająca babcia, czy ciocia nie chciałaby chyba jednak, by z jej powodu dziecko znosiło takie cierpienia.