Układ immunologiczny dziecka. Jak wzmocnić odporność dziecka, które jest karmione butelką?

Układ immunologiczny dziecka pełni bardzo ważną funkcję, dlatego warto go dodatkowo wspierać, szczególnie u dzieci karmionych butelką. Nie znaczy to jednak, że jeśli nie karmisz piersią, dziecko będzie ciągle chore. Podpowiadamy, co może zrobić mama karmiąca mieszanką, by wzmocnić odporność dziecka.

Jak wzmocnić układ immunologiczny dziecka

i

Autor: Getty Images

Układ immunologiczny dziecka staje się dojrzały dopiero ok. 12 roku życia. Dlatego już o pierwszych dni maluszka warto wspierać jego odporność. Warto wiedzieć, jak dzieła układ immunologiczny. To skomplikowane narzędzie obronne. Gdyby próbować wyjaśnić jego działanie, posługując się terminologią wojskową, byłby generałem koordynującym działania całej rzeszy dywizji.

Te „dywizje” to współpracujące ze sobą narządy, tkanki, komórki oraz cząsteczki chemiczne. Wśród nich są narządy limfatyczne, takie jak grasica, szpik kostny, śledziona, węzły chłonne, ale także skóra i błony śluzowe, a nawet składniki krwi (leukocyty) i bakterie bytujące w przewodzie pokarmowym. 

Spis treści

  1. Rola układu odpornościowego
  2. Szczepienia pozwolą wzmocnić odporność dziecka
  3. Mleko z probiotykami na odporność niemowlaka
  4. Chroń dziecko przed stresem, a wzmocnisz odporność organizmu
  5. Hartowanie dziecka sposobem na wzmocnienie odporności
  6. Nawilżone powietrze na wzmocnienie odporności
  7. Suplementacja witaminy C
  8. Nie pozwól palić przy dziecku
  9. Staraj się unikać tłumów
  10. Przegrzewanie dziecka źle wpływa na odporność organizmu
  11. By wzmocnić odporność dziecka, nie przesadzaj z higieną
  12. Zmiana klimatu na poprawę odporności
Tu liczy się czas. Jak rozpoznać sepsę wyjaśnia dr n. med. Alicja Karney

Rola układu odpornościowego

Budowa układu odpornościowego jest tak skomplikowana dlatego, że stoi on przed nie lada zadaniem – musi skutecznie zwalczać niebezpieczne wirusy i bakterie, ale jednocześnie rozpoznawać i tolerować czynniki niegroźne czy wręcz niezbędne dla prawidłowego funkcjonowania, jak choćby własne substancje odpornościowe. 

Choć w chwili narodzin dziecka jego układ odpornościowy jest jeszcze niedojrzały, dziecko nie jest tak zupełnie bezbronne – przez kilka miesięcy po narodzinach będzie dysponowało przeciwciałami otrzymanymi od mamy za pośrednictwem łożyska. Szybko się one jednak wyczerpią, zaś produkcję własnych organizm rozpocznie dopiero w drugiej połowie pierwszego roku życia. Do tego czasu u dziecka istnieje tzw. luka odpornościowa. 

Dla dzieci karmionych piersią mleko mamy dostarcza przeciwciał, które je chronią np. wtedy, kiedy mama jest przeziębiona. Co jednak może zrobić mama dziecka karmionego mieszanką, by mimo braku naturalnej, „matczynej” ochrony, dziecko nie chorowało raz za razem?

Szczepienia pozwolą wzmocnić odporność dziecka

Szczepienia to jeden z najważniejszych sojuszników wzmacniających odporność. Układ immunologiczny ma bowiem tzw. pamięć immunologiczną. Gdy szkodliwe bakterie dostaną się do organizmu i wyrządzą w nim jakieś szkody – zapamięta to i gdy zaatakują one ponownie, będzie wiedział, że są groźne i potrafi z nimi walczyć. Ten właśnie mechanizm wykorzystują szczepienia. 

Szczepionki zawierają osłabione bądź zabite drobnoustroje (a czasem tylko ich części), które, wprowadzone do organizmu, są rozpoznawane przez układ odpornościowy. Zaczyna on wytwarzać przeciwciała, które niszczą agresora, a także komórki tzw. pamięci immunologicznej, które przy kolejnym kontakcie z wirusem lub bakterią rozpoznają wroga i pobudzają układ odpornościowy do działania, zapobiegając w ten sposób rozwojowi choroby. Dlatego pamiętaj o terminach szczepień obowiązkowych, a w miarę możliwości postaraj się również zaszczepić dziecko szczepionkami dodatkowymi, np. przeciw pneumokokom lub rotawirusom.

Mleko z probiotykami na odporność niemowlaka

Odporność organizmu dziecka w dużym stopniu zależy również od flory bakteryjnej zamieszkującej jelita. Konkretnie zaś od ilości probiotyków, czyli tzw. dobrych bakterii.

Przyczepiają się one do ścian jelit, spychając z nich grzyby i bakterie chorobotwórcze. Wytwarzają także kwaśne środowisko, dzięki czemu groźne bakterie i wirusy nie mogą się namnażać, co chroni nas przed infekcjami i biegunkami. Biorą również udział w przyswajaniu składników mineralnych (wapnia, fosforu i żelaza), witamin z grupy B, uczestniczą w syntezie witaminy K, pobudzają układ odpornościowy do wytwarzania przeciwciał. Uniemożliwiają drobnoustrojom przedostanie się do krwiobiegu oraz – jak przypuszczają lekarze – w dużym stopniu zabezpieczają dziecko przed alergią. Wreszcie utrzymują równowagę mikrobiologiczną w jelitach.

Noworodek, przychodząc na świat, ma jałowy przewód pokarmowy. I już na starcie jest atakowany przez rozmaite bakterie. Jeśli dziecko ssie pierś, w jego jelitach będzie więcej tych dobrych bakterii, w mleku mamy znajdują się bowiem prebiotyki. To składniki pożywienia (głównie węglowodany), które nie są trawione przez enzymy w przewodzie pokarmowym. Są one pożywką dla probiotyków, które dzięki nim łatwo się mnożą.

Jeśli więc karmisz dziecko mieszanką, warto – po konsultacji z pediatrą – zmienić ją na taką, w której składzie znajdują się probiotyki bądź prebiotyki.

DropiC - materiał partnera

Chroń dziecko przed stresem, a wzmocnisz odporność organizmu

Gdy coś zaburzy ustalony porządek, niemowlę staje się płaczliwe, nie może spać. Podobnie stresująca może być dla dziecka każda nowość, np. zmiana w menu czy zatrudnienie niani. Stres powoduje zaś, że organizm łatwiej poddaje się zarazkom. Dlatego wszelkie zmiany, które mogą być dla malca stresujące, wprowadzaj pojedynczo i powoli.

Czytaj: Tiki nerwowe u dziecka: co robić, gdy zauważysz, że dziecko ma tiki nerwowe?

Hartowanie dziecka sposobem na wzmocnienie odporności

Jeśli twoje dziecko skończyło już 6 miesięcy, kąpiel możesz kończyć kilkusekundowym chłodniejszym (ale nie zimnym) prysznicem. Chodzi o to, by organizm nauczył się reagować na nagłe zmiany temperatury. Możesz także robić dziecku naprzemienne ciepłe i chłodniejsze kąpiele stóp. Powinny trwać nie dłużej niż trzy minuty i kończyć się chłodną wodą. Po takim zabiegu włóż dziecku ciepłe skarpetki.

Hartować dzieci możesz również poprzez częste spacery. Dzieci, z którymi rodzice regularnie spacerują, chorują rzadziej. Ma to związek z tym, że ich błony śluzowe gardła i nosa są dobrze nawilżone, a więc stanowią lepszą barierę dla atakujących organizm drobnoustrojów.

Poza tym przyzwyczajony do świeżego powietrza organizm łatwiej przystosowuje się do zmiany temperatury. Spacer powinien trwać minimum godzinę.

Spaceruj z dzieckiem, nawet jeśli jest chłodno albo pada deszcz czy śnieg. Przeciwwskazaniem jest silny, mroźny wiatr oraz duży mróz (poniżej minus 10ºC).

Ważne, by spacerować tam, gdzie jest czyste powietrze, a więc ruchliwe ulice nie są dobrym pomysłem. Idealnym miejscem spacerów są lasy iglaste. Panuje w nich specyficzny mikroklimat za sprawą olejków eterycznych wydzielanych przez sosny, świerki i modrzewie. „Podrażnione” przez składniki olejków drogi oddechowe lepiej się oczyszczają, dzięki czemu lepsza jest również wymiana gazowa w pęcherzykach płucnych.

Więcej o hartowaniu niemowlaka znajdziesz tutaj.

Nawilżone powietrze na wzmocnienie odporności

Gdy w domu jest zbyt ciepło i sucho, błony śluzowe produkują mniej śluzu, niezbędnego do tego, by uniemożliwić wirusom i bakteriom wniknięcie do organizmu. Przez pozbawione śluzu błony drobnoustroje łatwiej wnikają do organizmu. Dlatego staraj się utrzymać w mieszkaniu temperaturę około 22ºC i dbaj o odpowiedni poziom wilgoci, wietrząc pokoje kilka razy dziennie, stosując nawilżacz czy rozwieszając na grzejnikach mokre ręczniki. 

Optymalna wilgotność w pomieszczeniu wynosi 45–55 procent. By kontrolować jej poziom, przydaje się higrometr. Takie urządzenie jest wbudowane w niektóre modele nawilżaczy, mają je też tak zwane domowe stacje pogodowe.

Zdaniem eksperta

dr n. med. Małgorzata Gołkowska, pediatra neonatolog, Centrum Zdrowia Dziecka

Prawidłowa dieta może wzmocnić odporność dziecka

Prawidłowa dieta to klucz do dobrej odporności.

Choć bezpośrednią przyczyną infekcji są najczęściej wirusy i bakterie, to jednak dobrze odżywiony organizm będzie się przed nimi skuteczniej bronił. Liczne badania udowodniły, że niedobory białek, węglowodanów, tłuszczów (głównie nienasyconych), a także witamin i składników mineralnych pogłębiają podatność na infekcje.

Oczywiście, nowe posiłki należy wprowadzać powoli, zgodnie z tzw. kalendarzem rozszerzania diety. Gdy jednak dziecko zacznie jeść już nowe potrawy, warto zadbać o to, by jego menu było różnorodne – po to, by nie zabrakło w nim cennych dla odporności składników: witamin A, B, C i E, cynku, żelaza czy aminokwasów. Witamina A stymuluje wzrost grasicy – gruczołu układu immunologicznego; gdy jest jej za mało, grasica ulega inwolucji, co z kolei powoduje gwałtowne obniżenie się liczby leukocytów i mniej skuteczną walkę z infekcjami. Dlatego niemowlę powinno dostawać marchew i dynię, bogate w tę witaminę.

Ważna jest też witamina C, która zwalcza drobnoustroje i stymuluje do pracy białe krwinki – znajduje się w kiwi, kiszonej kapuście, surowych warzywach i owocach. Żelazo, którego niedobór powoduje anemię, poważnie osłabiającą odporność, jest w mięsie i żółtku jaj. Cynk, nadzorujący pracę układów enzymatycznych, jest m.in. w mięsie. Z kolei witamina E, która chroni błony komórkowe przed uszkodzeniem, znajduje się w tłuszczach roślinnych, jajach i brokułach.

Suplementacja witaminy C

W okresie zimowym warto podawać dziecku witaminę C. Regularnie dostarczana organizmowi może skrócić czas trwania choroby o 8% u osób dorosłych i 14% u dzieci. Jej ochronna moc jest nawet większa u osób bardzo aktywnych.

Witamina C wspiera dzieci nie tylko w okresie infekcji i przeziębień. Jej suplementacja jest ważna przez cały rok, ponieważ oprócz zwiększenia odporności malucha, uszczelnia naczynia krwionośne, ułatwia wchłanianie żelaza i pozytywnie wpływa na kości i stawy.

Pamiętaj! Przedawkowanie witaminy C jest niemalże niemożliwe, ponieważ nadmiar kwasów L-askorbinowego i D-askorbinowego, które wchodzą w skład preparatów z witamina C są wydalane przez organizm.

Co prawda u dzieci może pojawić się lekka biegunka lub drobna wysypka, dlatego mimo wszystko warto trzymać się dawek zalecanych przez producentów.

Niemowlętom i dzieciom do 5 roku życia roku najlepiej podawać witaminę C w formie kropelek. Nie należy przekraczać dawki 24-40 mg, czyli ok. 5-8 kropelek. Dzieci między 2 a 5 rokiem życia mogą przyjmować już ok. 10 kropelek.

Starszym dzieciom, które skończyły 5 lat można podawać witaminę C w dawce 100 mg lub w okresie infekcji i przeziębień 200 mg na dobę. Natomiast formę kropelkową można u nich zamienić na tabletki.

Nie pozwól palić przy dziecku

W dymie z papierosów znajduje się około 4000 związków chemicznych – ponad 40 z nich wywołuje raka. W bocznym strumieniu dymu, czyli tym, który powstaje w wyniku spalania papierosa, jest więcej szkodliwych substancji niż w tym, którym zaciąga się osoba paląca.

Dziecko jest bardziej wrażliwe na działanie toksyn zawartych w dymie niż człowiek dorosły. Bierne palenie osłabia serce i zmniejsza ilość tlenu we krwi, upośledza działanie układu odpornościowego, podrażnia nos, gardło, oskrzela i płuca, powodując kaszel, kichanie, zwiększa również ryzyko infekcji ucha środkowego, zatok i dróg oddechowych, a także sprzyja rozwojowi astmy oskrzelowej i alergii. Dlatego nie pozwalaj, by ktokolwiek palił przy dziecku.

Czytaj:  Palenie papierosów przy dziecku - jak bierne palenie tytoniu wpływa na zdrowie dziecka?

Staraj się unikać tłumów

By przetrwać, zarazki potrzebują nosicieli, czyli ludzi. Ryzyko złapania jakiejś infekcji wzrasta wprost proporcjonalnie do liczby osób znajdujących się w otoczeniu dziecka. Dlatego, by nie prowokować losu, staraj się nie korzystać ze środków transportu miejskiego i jak najrzadziej zabieraj dziecko do centrów handlowych.

Przeczytaj również: 10 rad na jesienny SPACER Z NIEMOWLAKIEM

Przegrzewanie dziecka źle wpływa na odporność organizmu

Jeśli niemowlę jest ubierane zbyt ciepło, jego naturalny system termoregulacji przestaje sprawnie działać – dziecko szybko marznie i źle znosi zmiany temperatury. Od chłodu naczynia krwionośne w jego gardle kurczą się, a niedokrwiona śluzówka przestaje być barierą dla wirusów. Dlatego przegrzewane dzieci często chorują. 

Na dworze dziecko, które jeszcze nie chodzi, powinno mieć na sobie o jedną warstwę ubrania więcej niż rodzice. Gdy pogoda jest zmienna, ubieraj je tak, byś w razie potrzeby szybko mogła mu zdjąć jedną warstwę odzieży. Co jakiś czas trzeba też sprawdzić, czy dziecku nie jest za gorąco lub za zimno, dotykając jego karku (jeśli jest chłodny, to znak, że trzeba dziecko dodatkowo czymś okryć, jeśli rozgrzany – rozebrać).

By wzmocnić odporność dziecka, nie przesadzaj z higieną

Higiena zapobiega chorobom, ale nadmiar higieny – jak udowodnili naukowcy – może być przyczyną alergii.

Układ odpornościowy dziecka, który żyje w wyjałowionym z bakterii środowisku, zwyczajnie nie ma na czym trenować, dlatego przesadnie reaguje na cząsteczki dla niego niegroźne. Z tego też powodu nie warto popadać w przesadę i kupować np. lampy do sterylizacji pomieszczeń czy codziennie dezynfekować mieszkanie. 

Na pewno warto jednak myć ręce po powrocie do domu i po każdym skorzystaniu z toalety. Pamiętaj również o tym, by od razu po przyjściu do domu umyć kupione warzywa i owoce, gdyż lubią na nich bytować wirusy wywołujące biegunkę. Przechowywanie niemytych jarzyn obok akcesoriów do karmienia niemowlęcia może skończyć się zakażeniem przewodu pokarmowego, które zubaża florę bakteryjną jelit, przez co organizm jest bardziej podatny na rozmaite infekcje.

Zmiana klimatu na poprawę odporności

Zmiana klimatu to doskonały bodziec dla układu odpornościowego dziecka. Organizm musi się dostosować do nowych warunków atmosferycznych, mobilizuje więc wszystkie siły, dzięki czemu wzrasta odporność.

Najlepiej jest wyjechać z dzieckiem na co najmniej trzy tygodnie. Przez pierwsze dwa tygodnie organizm adaptuje się do nowych warunków i dopiero po tym okresie zaczyna dobrze reagować na odmienny klimat. Na wakacje z niemowlęciem można wyjechać zarówno nad morze, jak i w góry.

Wyjazd lepiej zaplanować po sezonie, gdy pustoszeją nawet popularne miejscowości turystyczne.

miesięcznik "M jak mama"