Spis treści
- Największym krytykiem matki jest druga matka - stwierdza na wstępie psycholog Małgorzata Ohme. I ma rację. Znasz tę sytuację: jesteś na kawie z koleżanką, zabrałaś ze sobą dziecko, bo nie miałaś go z kim zostawić, ono płacze, wierzga się lub marudzi, koleżanka patrzy na ciebie ze współczuciem (lub jeszcze gorzej - z wyższością) i mówi: "MOJE nigdy by się tak nie zachowało przy ludziach...". A ty siedzisz i masz ochotę się rozpłakać. Dlaczego kobiety tak łatwo krytykują inne kobiety?
>> Kobieta w ciąży a otoczenie - jak sobie radzić z krytyką? >>
Koleżanka mnie krytykuje, bo chce dla mnie dobrze?
Przyjaciółki i koleżanki najczęściej myślą, że mają prawo czynić uwagi na temat naszego sposobu życia, wyglądu czy wychowania dzieci, ponieważ robią to dla naszego dobra. - Relacja emocjonalna oczywiście pozwala nam wchodzić w większą bliskość, ale potrafimy być dla siebie bardzo brutalne - mówi psycholog Małgorzata Ohme.
I mimo tego, że te osoby są nam bliskie i w głębi serca czujemy, że w kryzysowej sytuacji rzuciłyby wszystko i przybiegły nam pomóc, ich krytyka mocno nas dotyka. Zwłaszcza gdy jest wypowiedziana w chłodny lub brutalny sposób: "chyba nie zamierzasz tego założyć", "czy to twoje dziecko musi być takie niegrzeczne?", "ja bym nie wytrzymała z takim dzieckiem", "twój mąż mógłby się bardziej postarać", "on w ogóle coś robi?".
- Myślę, że wszystko zależy po prostu od tego, w jaki sposób jest podane - mówi aktorka Anna Cieślak. Bo jeśli mamy do czynienia z niegrzecznymi lub wręcz chamskimi uwagami, to może warto się zastanowić, czy dana osoba faktycznie jest naszą przyjaciółką. - Ja już kilka razy wpakowałam się w taką relację z "pseudoprzyjaciółkami". A teraz myślę, że wszystko zależy od tego, z kim ma się do czynienia. Jeśli wiemy, że ta osoba naprawdę dobrze nam życzy i robi to z miłością, i empatią, to trzeba to przełknąć - mówi dziennikarka Paulina Młynarska.
>> Mam dziecko, a kupuję sobie nowe szpilki. Jestem wyrodną matką? >>
Koleżanka mnie krytykuje, bo... ma kompleksy?
- Mam wrażenie, że to się bierze z potrzeby poczucia się lepszym - mówi Małgorzata Ohme. Kobiety najczęściej krytykują inne kobiety, ponieważ same mają niskie poczucie własnej wartości. Aby je podnieść i poprawić swoją samoocenę choć na chwilę, chcą dopiec drugiej osobie. Wtedy to ona poczuje się gorsza i to ona popadnie w kompleksy.
Czy takie działanie jest świadome czy intuicyjne? Najczęściej intuicyjne i nieprzemyślane, w końcu koleżanka nas lubi, chce dla nas dobrze i spotyka się z nami, bo ma na to ochotę - a nie dlatego że musi. - Moja aktorska mama, Ania Dymna, powiedziała kiedyś, że my mamy pretensje do ludzi na temat tego, co sami ze sobą mamy niezałatwione - mówi aktorka Anna Cieślak.
Dzień Dobry TVN/x-news