Spis treści
- Jak suszone są owoce?
- Minusy suszonych owoców i orzechów
- Kto nie powinien jadać bakalii?
- Do jakich potraw używać bakalii i jak je przechowywać?
- Rodzaje bakalii
Bakalie, czyli suszone owoce i orzechy, są nie tylko smaczne - zawierają również wiele składników odżywczych i są naprawdę zdrową przekąską. Mogą fantastycznie urozmaicić twoją dietę, z pewnością polubią je także twoje dzieci. Pamiętaj jednak aby zachować umiar - bakalie pomimo wielu zalet są także bardzo kaloryczne.
Jak suszone są owoce?
Suszenie owoców to najstarszy sposób konserwowania żywności. W gruncie rzeczy nie zmienił się przez lata, większość owoców schnie w naturalnych warunkach, tylko niektóre trzeba „dosuszyć” w strumieniu gorącego powietrza, aż do uzyskania pożądanej wilgotności (od 15 do 23 proc. wody). Niestety, by były pięknie wybarwione i jeszcze dłużej zachowały trwałość, niektóre z suszonych owoców (zwłaszcza morele) są siarkowane. Aby usunąć z nich dwutlenek siarki, trzeba je namoczyć albo sparzyć na sicie. Można też kupić morele ekologiczne – są ciemniejsze, mniej jędrne i... znacznie droższe.
Minusy suszonych owoców i orzechów
Wadą suszonych owoców, a jeszcze większą orzechów, jest ich kaloryczność. W przypadku orzechów nie jest to jednak wada niewybaczalna – wynika ona bowiem z obecności dużej ilości tłuszczu, głównie nienasyconych kwasów tłuszczowych. Orzechy i suszone owoce łączy wspólna zaleta – błonnik. Rekordzistami pod tym względem są migdały, morele, figi, daktyle i kokos.
Kto nie powinien jadać bakalii?
Suszonych owoców nie powinni jadać cierpiący na zespół jelita drażliwego, wrzody, natomiast orzechów alergicy (najczęściej uczulają orzeszki arachidowe). Figi, daktyle i rodzynki zawierają tyraminę – białko, które niekiedy może wywoływać ból głowy.
Do jakich potraw używać bakalii i jak je przechowywać?
Bakalie nie lubią wilgoci, wtedy pleśnieją. Dlatego trzeba je przechowywać w szczelnych pojemnikach Najlepiej każdy rodzaj w osobnym, bo może się zdarzyć, że już ze sklepu przyniesiemy bakalie z dodatkiem nieproszonych gości, którzy rozpanoszą się na cały zapas przygotowany do świątecznych ciast. Ale słodkie wypieki to nie jedyne zastosowanie bakalii, można je też wykorzystać w daniach wytrawnych:
Rodzaje bakalii
- Arachidy. Inaczej fistaszki, orzeszki ziemne (bo dojrzewają pod ziemią). Botanicznie należą do tej samej grupy roślin, w której jest groch, fasola, soja. Dlatego mają dużo białka – najwięcej ze wszystkich orzechów – 24 g/100 g. Ale przypominają orzechy pod względem smaku i ilości tłuszczu. Mają też sporo cynku, fos-foru, potasu i żelaza oraz witamin z grupy B. Lepiej unikać prażonych i solonych, a kupować naturalne w łu-pinach. Wytłoczony z nich olej świetnie nadaje się do smażenia, a masło orzechowe jest przysmakiem dzieci. (560 kcal/100 g)
Daktyle. Choć krótko, jesienią można kupić świeże, to cały rok mamy suszone – na wagę lub pakowane (z pestką albo bez). Często są glazurowane – mają błyszczącą skórkę i wyglądają jak świeże. Owoc palmy daktylowej zawiera oprócz błonnika, żelaza i miedzi naturalne salicylany, działa podobnie jak aspiryna – przeciwzapalnie i przeciwzakrzepowo. Daktyle polecane są przy nadciśnieniu. Mogą przeczyszczać. (277 kcal/100 g)
Figi. Świeże są nadal rarytasem, kupuje się je u nas na sztuki, ale cały rok mamy suszone, dostępny jest też dżem figowy. Zawierają najwięcej błonnika ze wszystkich bakalii (13 g w 100 g) – są więc niezawodne na zaparcia, a także ułatwiają spalanie tłuszczu. Jednak ze względu na kaloryczność nie powinny po nie sięgać za często osoby na diecie odchudza-jącej. Figi pomagają na wrzody żołądka. Są też doskonałym źródłem wapnia, fosforu i żelaza. Sok wyciśnięty z fig wzmacnia serce, a owoce ugotowane w mleku pomagają na ból gard-ła i kaszel. Szczególnie polecane są dla dojrzałych kobiet – hamują osteoporozę, pobudzają metabolizm estrogenów, podnoszą poziom dobrego cholesterolu. (290 kcal/100 g)
Kokos. To starta i wysuszona biała wewnętrzna wyściółka orzecha palmy kokosowej. Kokos jest dobrym źródłem białka, dlatego jadany jest przez wegetarian. Wyciśnięty z miąższu olej jest wyjątkowy: już w temperaturze 25°C ma stałą postać (to tzw. masło kokosowe). Kokos zawiera głównie nasycone kwasy tłuszczowe, dlatego nie mogą go jadać osoby z podwyższonym poziomem cholesterolu. (606 kcal/100 g)
Laskowe orzechy. Nasiona leszczyny są sto-sunkowo mało tłuste (jak na orzechy), zawierają za to sporo wapnia, cynku i magnezu. Są bogate w kwas foliowy niezbędny dla prawidłowego rozwoju płodu. (640 kcal/100 g)
Migdały. Czyli nasiona migdałowca. Sprzedawane są w całości (ze skórką lub bez), w postaci płatków lub słupków, a także mielone. Dobre na przekąskę są również prażone w soli lub w cukrze, czasem można kupić migdały w łupinach. Po zmieleniu miesza się je z cukrem pudrem i białkiem, otrzymując marcepan. Migdały korzystnie wpływają na skórę – dzięki witaminie E opóźniają starzenie się, poprawiają odporność, chronią przed miażdżycą i udarem. Dostarczają cynku i żela-za potrzebnego anemikom, witamin z grupy B sprzyjających koncentracji i pamięci. Zawarty w nich magnez chroni przed stresem. Są częstym składnikiem kuchni wegetariańskiej ze względu na dużą zawartość białka. (572 kcal/100 g)
Morele. To bogactwo beta-karotenu i witaminy E, które są niezbędne dla skóry, a jako przeciwutleniacze mają właściwości antyrakowe. Ze względu na potas powinni je jadać nadciśnieniowcy, a obecność wapnia sprawia, że są polecane dla kobiet po menopauzie, bo pomagają zapobiec osteoporozie. Morele są zasadotwórcze, przynoszą pgę przy nadkwasocie, a także po dużym wysiłku fizycznym. Pomagają też przy anemii. (284 kcal/100 g)