Co-sleeping był powszechnie praktykowany aż do XIX wieku. Później zaczęto bardziej izolować dzieci od rodziców i upowszechniono udostępnianie im osobnych pokojów. Obecnie co-sleeping znów powraca do łask, mimo że wzbudza kontrowersje. Czy spanie z dzieckiem w jednym łóżku wpływa pozytywnie na jego rozwój i czy co-sleeping nie zaszkodzi związkowi?
Spis treści
Czym jest co-sleeping?
Co-sleeping to po prostu spanie rodziców z dzieckiem w jednym łóżku. To wygodna metoda, która pozwala uniknąć żmudnego procesu usypiania dziecka i zaglądania do niego w nocy.
Praktyka wspólnego spania z dzieckiem jest stosowana od wieków w wielu krajach na całym świecie. Obecnie wraca do mody w Stanach Zjednoczonych i Anglii. Jednak opinie na temat dzielenia łózka z dzieckiem są rożne.
Co-sleeping to koncepcja spania razem z maluchem, która może przybierać rożne formy:
- dziecko śpi w tym samym łóżku, co jego rodzice,
- pośrodku albo po jednej stronie łóżka obok matki,
- w łóżeczku dostawnym przymocowanym do łóżka rodzicielskiego.
Praktyka spania musi być prowadzona zgodnie z regułami sztuki, aby uchronić dziecko przed wieloma niebezpieczeństwami, np. upadkiem z wysokiego łóżka, ryzykiem uduszenia ciałem rodzica lub pościelą.
Czytaj również: Spanie z dzieckiem ma swoje wady i zalety - poznaj je i zdecyduj
Nagła śmierć łóżeczkowa czyli zespół nagłego zgonu niemowlęcia (SIDS)
Zalety co-sleepingu
Zwolennicy co-sleepingu twierdzą, że spanie rodziców z dzieckiem wzmacnia poczucie więzi rodzinnej oraz zapewnia maluchowi poczucie bezpieczeństwa. Co ciekawe, wpływa również na jego rozwój psychiczny, pozytywnie działa na serce i zmniejsza ryzyko wystąpienia śmierci łóżeczkowej.
Dzieci, które śpią z rodzicami, mają również większą odporność. Spanie w tej samej pościeli sprawia, że uodparniają się na działanie zarazków i lepiej przed nimi bronią.
Praktyka co-sleeping jest też chwalona przez matki karmiące piersią. Kobiecie łatwiej jest podawać maluszkowi pierś w nocy, jeśli dziecko leży tuż obok niej. Karmiąca mama może wtedy dłużnej pospać, a jaj sen nie jest tak często przerywany pobudkami malca.
Mamy, które praktykują co-sleeping, twierdzą też, że mogą szybciej uspokoić malucha, gdy ma koszmary lub budzi się w nocy, aby się przytulić.
Wady spania razem z dzieckiem
Podstawową wadą co-sleepingu jest ochłodzenie relacji między rodzicami. Jeśli śpią oni we trójkę i nie robią tego codziennie, co-sleeping nie musi osłabić ich uczucia. Jeśli natomiast mama śpi sama z dzieckiem, a tata wędruje na kanapę, nie trzeba długo czekać na pojawienie się problemów w związku.
Wspólna sypialnia przestaje się rodzicom kojarzyć z miejscem intymnych igraszek, a staje się pokojem takim samym jak wszystkie pozostałe. Może to znacznie osłabić częstotliwość ich współżycia i negatywnie wpłynąć na ich relacje.
Jako kolejna wada co-sleepingu wskazywana jest możliwość... przygniecenia dziecka swoim ciężarem. Co prawda, zdarza się to niezwykle rzadko, ale osoby otyłe czy chore powinny poważnie rozważyć, czy co-sleeping nie naraża ich malucha na niebezpieczeństwo.
Czytaj również: Niemowlę nie śpi, wybudza się, zasypia tylko na rękach? Zobacz, co radzi konsultantka snu - cz.1